Świadectwo: odmawiając nowennę w intencji mojego uzdrowienia psycho – fizycznego i duchowego otrzymałam wiele łask. Trochę zajęło mi napisanie niniejszego świadectwa, lecz stwierdziłam, iż Matka Boża w pełni zasługuje na to, bym podzieliła się z innymi i opowiedziała o łaskach jakie od Niej otrzymałam. Wynika to chociażby z fragmentu modlitwy, jaką odmawia się w części dziękczynnej nowenny. Oto jej fragment: „(…) Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś (…), wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną (…)”.
Na nowennę pompejańską natknęłam się już jakiś czas temu, lecz po szybkim przeanalizowaniu ile trzeba się modlić zniechęciłam się i nie podejmowałam wtedy próby odmawiania modlitwy. Dziś wiem, że po prostu nie byłam na to gotowa. Pierwszą nowennę (teraz jestem w trakcie odmawiania kolejnej, w innej intencji) odmawiałam za moje uzdrowienie na 3 płaszczyznach: fizycznej, psychicznej oraz duchowej.
Doszłam do wniosku, że to co się w ogół mnie dzieje i się nie układa jest za przyczyną mego wewnętrznego bałaganu, jaki nastąpił poprzez różne wydarzenia w moim życiu (proszę wybaczyć lecz nie będę ich opisywać).
Z całą pewnością mogę stwierdzić, że w trakcie odmawiania nowenny otrzymałam wiele łask. Natomiast proces mego uzdrawiania już nastąpił i trwa nadal (teraz wiele zależy od tego czy będę konsekwentna w swoich zamierzeniach).
Już na początku odmawiania modlitwy uspokoiłam się wewnętrznie, poczułam pokój w sercu. Następnie inaczej zaczęłam spoglądać na sprawy mnie otaczające. Zdałam sobie sprawę z tego, że należy też naprawić moją relację ja – Bóg. Od jakiegoś czasu myślałam także, by udać się na 5 – dniowe rekolekcje w milczeniu (Ćwiczenia Duchowe – Fundament). Ta forma rekolekcji została mi polecona przez pewnego duchownego. Bardzo bałam się ciszy (to jeden z warunków na rekolekcjach: milczenie). Okazało się, że odmawianie nowenny pompejańskiej przygotowało mnie do tej formy rekolekcji. Natomiast ostatni dzień rekolekcji zbiegł się z ostatnim dniem odmawiania nowenny pompejańskiej (uważam, że to nie przypadek).
Pomimo różnych przeszkód, by trafić w ogóle na Ćwiczenia Duchowe do domu rekolekcyjnego – Matka Boża czuwała i dotarłam na miejsce, wytrwałam w nich do końca. Doznałam miłości Bożej i opieki od Pana Boga jak i Matki Najświętszej.
Odmawiając tę nowennę czasem nie było mi łatwo (pojawiały się przeszkody, które trzeba było zwalczać). Lecz mimo to czułam wewnętrzną potrzebę, by odmawiać modlitwę w dalszym ciągu. Ponadto wiem już, że Pan Bóg postawił mi na swojej drodze osoby, które są mi pomocne w zbliżaniu się do Niego.
Obecnie, jak już wspomniałam modlę się w innej intencji (która pośrednio dotyczy mojej osoby). Zostały już podjęte pewne kroki, by uzdrowić „te” relacje.
Mam nadzieję, że wytrwam w modlitwie. Nowenna pompejańska jest wspaniała i skuteczna.
Polecam ją każdemu, kto boryka się z jakąś trudną sytuacją w swoim życiu.
Chwała Panu! Dziękuję Ci Matko Boża za otrzymane łaski!
Barbara
Zobacz podobne wpisy:
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Justyna: Uzdrowienie męża, przez nowennę pompejańską
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Doskonale rozumiem tą sytuację. kto tego nie przechodzi, nie zrozumie… Chodzi o mojego syna -ma 22 lat, ogarnęła go niemoc… nie potrafi sobie sam poradzić…od 4 m-cy ma wyłączona komorkę, zero kontaktu z otoczeniem… nie może spać.. Wszystko zawierzylam Matce Bożej.. Proszę o modlitwę o przywrócenie radości życia. Przed nami Wielkanoc… Wielki Piątek… Dobrze, gdyby chciał sam tym się podzielić…Zaczyn studia i nie kończy…. brak wiary w siebie…Boże przymnóż nam wiary…
O, jak ja ?Ci współczuję tego przez co przechodzisz, ale najgorsze jest jak inni tego nie rozumieją.
Witam. Twoje świdectwo chociaż trochę podniosło mnie na duchu. Cierpię na zaburzenia osocowości z silnymi epizodami lękowo-depresyjnymi, jestem osobą głęboką neurotyczną z zaburzeniami więzi. Kilka lat temu próbowałam popełnić samobójstwo, popełniłam w zyciu wiele grzechów za które mocno żałuję do tej pory. Na nowenne pompejańską natrafiłam przypadkowo w internecie, modlę się o uzdrowienie pewnej relacji, poniewaz mój problem polega na tym, iż w niektórych relacja nie mogę się odnaleźć, dopadają mnie wtedy silne lęki, niemoc i rozpacz, coś strasznego. MOje życie w tym momencie wygląga koszmarnie, co rano budzę się z tysiącami myśłi w głowie, noc nie daje mi ukojenia.… Czytaj więcej »
Jestem pewien że Matka Boża pomoże Ci przezwyciężyć te problemy. Nie zapoinaj o modlitwie i eucharystii.
Polecam ofiarować swoje cierpienie, swój lęk w intencji jakiejś innej cierpiącej osoby. Cud się stanie …