Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Dziękuję Maryi za wciąż nowe łaski i błogosławieństwa oraz za uczenie mnie patrzenia na szczęście z innej perspektywy: od strony 8 błogosławieństw

5
1
głos
Oceń wpis

Odmawiałam Nowennę Pompejańską w intencji: o życie błogosławieństwem {chodziło mi o życie wg 8 błogosławieństw z Kazania na Górze oraz o życie w pełni,wolności,radości i obfitości wg zasady więcej,lepiej,mocniej).Modlitwę różańcową rozpoczęłam 7 lipca w dzień odpustu MB Leśniowskiej – Uśmiechniętej Patronki Rodzin z Sanktuarium Rodzinnych Błogosławieństw,a zakończyłam 29 sierpnia,w dzień narodzin dla nieba św.Jana Chrzciciela. Niemal przez cały czas trwania nowenny towarzyszyła mi lektura książki „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do NMP”św.Ludwika Marii Grignon de Montfort -czytałam około 5 stron dziennie. Na 26 sierpnia przypadł ostatni rozdział: „Akt ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi”. Na autokarową pielgrzymkę do Częstochowy przypadającą w tym dniu zapisałam się dopiero dzień wcześniej,gdyż planowałam inny wyjazd,do którego nie doszło. Choć na Jasnej Górze byłam wiele razy, to jednak w Święto MB Częstochowskiej po raz pierwszy. Po raz pierwszy odbyłam też spowiedź w Wieczerniku i przeszłam na kolanach wokół ołtarza – wszystko w intencji oddania się Jezusowi przez Maryję,również komunię przyjęłam w tej intencji. Na drugi dzień odbyłam też wizytę u lekarza, której się bałam,okazało się, że wszystko jest w porządku.

W dniu rozpoczęcia nowenny wypisałam na kartce tajemnice różańca i do każdej dopisałam po jednym błogosławieństwie pasującym do tej tajemnicy (także te zdania z Ewangelii, które miały charakter błogosławieństw lub były błogosławieństwami, ale nie z Kazania na Górze)i codziennie wg nich odmawiałam modlitwę.

Kiedy rozważałam czy nie przerwać nowenny z powodu dużych ciężkości wewnętrznych, w telewizji pojawił się film, który bardzo mnie poruszył i umocnił w dalszym trwaniu. Mówił o osobach, głównie chorych,ale też będących na marginesie,żyjących wg 8 błogosławieństw i pokazywał ewangeliczne miejsca w Ziemi Świętej związane treściowo z każdym z nich.

Wielką niespodzianką była też możliwość 1-dniowego pielgrzymowania oraz czuwania nocnego w jednym z Maryjnych sanktuariów obok którego znajduje się klasztor sióstr klauzurowych.Z jedną z tych sióstr korespondowałam od 7 lat powierzając swoje intencje modlitewne i po raz pierwszy udało mi się z nią spotkać i porozmawiać oraz być w tym miejscu(w przedostatni dzień części błagalnej). Na mszy w przeddzień odpustu MB Anielskiej w trakcie komunii zapytałam w sercu:Panie,czy chcesz mi coś powiedzieć? I w tej samej chwili chór zaczął śpiewać po kolei słowa 8 błogosławieństw:”Błogosławieni ubodzy w duchu…”itd. Miałam też w czasie mszy odpustowej po północy możliwość uczczenia relikwii JPII. Słowa z kazania,że :”mamy pukać,a nie ustawać” utwierdziły mnie w przekonaniu,że Bóg pragnie naszej wytrwałej modlitwy,wierności i zaufania Mu,iż w pewnym momencie zadziała. Dziękuję Maryi za odwagę wybrania się, ponieważ 2 dni wcześniej miałam straszny katar alergiczny, bez przerwy kichałam,ale w trakcie pielgrzymki go nie było, wrócił dopiero w nocy i mnie bardzo wymęczył,ale i tak to była dla mnie podróż wiary,która przyniosła mi odczucie szczęścia w sercu.

Maryja pomogła mi też znieść z poddaniem Woli Bożej informacji negatywnej związanej z pracą, o którą się starałam. Było to w dzień Wniebowzięcia NMP,gdy wróciłam z 1-dniowej pielgrzymki do jeszcze innego sanktuarium, gdzie opodal na jednym z odpustowych straganów znajdował się obraz MB Pompejańskiej.

Za 2 tygodnie, dzień po zakończeniu nowenny dostałam inną,sezonową pracę,która trwała 2 miesiące. Przed zakładem pracy stała zaś figurka Matki Bożej Niepokalanej,której medalik noszę. Dzięki Maryi zebrałam się też na odwagę, by w miejscu pracy mówić o Bogu, dałam kilku osobom kartonik z nowenną pompejańską.

1 października po odmówieniu w domu części różańca udałam się do kościoła na mszę – właśnie od ołtarza wracały dzieci z planszami od księdza, na których były miejsca na nalepki i …Matka Boża Pompejańska!

W ostatnim czasie odnowiło się również moje odczuwanie Pana Boga jako żywego,obecnego,rzeczywistego,bliskiego Przyjaciela.

Moja mama odmówiła też ostatnio nowennę w intencji szczęśliwego rozwiązania dla synowej. Moja bratanica przyszła na świat w przedostatni dzień miesiąca różańcowego, choć miała problemy zdrowotne to teraz jest już w domu i przybiera na wadze:-)

Dziękuję Maryi za wciąż nowe łaski i błogosławieństwa oraz za uczenie mnie patrzenia na szczęście z innej perspektywy: od strony 8 błogosławieństw. To światła,które świecą w moich ciemnościach – mogą rozjaśnić także Wasze mroki. Ufajcie!

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Justi
Justi
23.11.13 23:29

piękne świadectwo 🙂

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x