Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Zawierzyłam Mojej Pani moje życie

0 0 głosów
Oceń wpis
Moją pierwszą NP zaczęłam odmawiać 24.03.2013 zakończyłam 16.05.2013 w Święto św. Andrzeja Boboli, dla mnie to szczególny dzień(nie będę wspominać dlaczego, to wie tylko Moja Kochana Matuchna)w pierwszych dniach było mi bardzo ciężko, nie mogłam się skupić, szatan intensywnie mnie kusił, przychodziło zniechęcenie, dopiero potem odmawiając różaniec czułam ukojenie, byłam szczęśliwa, że znów spotkam się z Maryją.
Zawierzyłam Mojej Pani moje życie, byłam na skraju rozpaczy, dopadła mnie depresja, byłam ciągle smutna, po czasie przyszedł spokój. Jeszcze nie otrzymałam tych wszystkich próśb, czekam cierpliwie, modlę się codziennie na Różańcu, a także do  Ojca Pio, Jana Pawła II, wiem że jeśli będzie to po myśli Najwyższego otrzymam, to o co proszę.
Mam ogromną prośbę, proszę o modlitwę za mnie, proszę Boga o Dar macierzyństwa i o to abym Matka Boska zaprowadziła mnie z moim chłopakiem pod ołtarz do Pana. Z góry dziękuję…

 

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Pompejanka
Pompejanka
28.07.13 12:46

Edyto potrzeba dużo czasu, modlitwy i niestety łez… A potem człowiek ma pustkę w sercu, szarpie się, wyje i pyta dlaczego innym się udaje a mi nie 🙁 Weroniko podziwiam Cię za twoją siłę.

Ala
Ala
27.07.13 12:40

To wspaniale Moniko, że starasz się zawierzyć, ja też jestem w trakcie modlitwy. Co do Edyty, to Weronika ma rację, trzeba trochę patrzeć na innych, na ich problemy, mogą okazać się większe niż nasze. A do Agi, zależy w jakiej sytuacji z własną wiarą jest Edyta, to nie takie proste wchodzić w sakramenty tak sobie z rozbiegu. Ja niestety nie robię tego, bo po wielu życiowych niepowodzeniach odeszłam od Kościoła i nie umiem w te sprawy „wskoczyć”. modlitwą staram się powrócić, bo to jest takie rozważanie, zwłaszcza NP to długa modlitwa, dająca pole do przemyśleń, jak to zrozumiałam. Też mi… Czytaj więcej »

edyta
edyta
25.07.13 22:17

witam was wszystkich przypadkowo weszłam na tą stronę moze Matka Boska wyslucha moich prosb. mam depresje po 6 latach odszedł o de mnie partner bo nie planował ze mną przyszłości. mam depresje po tym wydarzeniu nie moge dojści do siebie najgorsze jest to ze mam 33 lata zostałam sama a tak pragnę mieć stałego partnera tego jedynego i dziecko mam stany depresyjne jak widzę małe dziecko … modle sie do Boga intensywnie ale to nic nie pomaga zapomniała o mnie

Weronika
Weronika
26.07.13 23:18
Odpowiada na wpis:  edyta

Powinnas zrozumiec, ze moglo byc gorzej. Naprawde. Ja zostalam po 4 latach malzenstwa z malutkim dzieckiem sama, bez pracy, mieszkania. Maz poszedl do innej, ja wpadlam w depresje, nie chcialo mi sie zyc. On szybko dorobil sie z tamta dziecka i wtedy serce o malo mi nie peklo. Wychowuje dziecko sama. Jest mi ciezko, dziecko tez odczuwa brak ojca a to wzmaga moja bezradnosc i zal. Nie wiem co bedzie kiedys ale teraz trzeba jakos zyc. Modlitwa i zawierzenie Bogu to podstawa. Dzieki temu masz nadzieje, ze Pan Bog ma wobec ciebie jakis plan, ze wszystko jest po cos. Uwierz… Czytaj więcej »

Aga
Aga
27.07.13 11:54
Odpowiada na wpis:  edyta

Edyto, najpierw idź do spowiedzi oczyść się. W większości przypadków depresja właśnie jest przez to oddalenie od Boga. Potem módl się np. O dobrego męża do św. Józefa. Nie jesteś na straconej pozycji, Bóg może wszystko zmienić.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x