Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: klątwy rzucone ma męża

0
0
głosów
Oceń wpis

Odmawiam nowenne teraz w innej intencji i mimo że pierwsza intencja raczej nie została dotychczas wysłuchana, to w trakcie odmawiania jej otrzymałam wiele łask które wpłynęły na zmianę mojego życia i mojej rodziny. Od dłuższego czasu mąż nie pracuje i działalność którą miał musiał zawiesić. Dziwne było to ze cokolwiek zaczynał robić po dłuższym czasie przynosiły taki sam rezultat tzn wszystko psuło sie. To trwało prawie 2 lata. Pod koniec odmawiania nowenny nagle zadzwoniła pewna osoba która zapytala sie  męża czy od dłuższego czasu  przypadkiem nic mu sie nie układa… bo ona każdego dnia go przeklina za niepowodzenia swojego syna bo według niej za wszystko winę ponosi mój mąż… Dzięki tej nowennie mogliśmy zrzucić klątwy jakie ta kobieta rzuciła ma męża. Teraz odmawiamy razem z mężem nowenne i mimo ze to dopiero pierwsze dni to już widać działanie Najświętszej Panienki.

Dziękuje ci Matko za wszystkie łaski- miej nas w swojej opiece

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

36 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzegorx
Grzegorx
08.01.21 01:44

Czy to jest klątwa ,gdy umiera mąż a puzniej drugi partner

Łucja
Łucja
14.03.14 21:58

Czy to,Że Maryja,KRÓLOWA POKOJU,w Medjugoria PROSI od 3o lat o POST<NAWRÓcENIE I MODLITWĘ,jest wg Was,czymś niedorzecznym?Jak można podwarza i nie wierzyc wto.co mówi do nas ZATROSKANA Matka Naszego Pana???Nie pozwolę na szarganie czci Maryi objawiającej się widzacym w Medjugorja!!!!!Bez komentarza!!!!!Byłam tam WIDZIaŁAM spowiadających się,modlących się ,pogubionych w grzechach ludzi,którzy tam,w tymŚWIĘtym
miejscu,odzyskali SPOKÓJ DUSZY!!!!

Bożena Nowak
Bożena Nowak
06.11.13 17:16

Ja wieze ze mozna kogoś przeklac.Otóż moja córka mając 16 lat poznała chłopca z którym sie spotykała niecałe dwa miesiac i ten chłopak odebrał sobie zycie .Jego rodzice i rodzina obwiniaja córkę o to i strasznie przeklinają.O tamtej pory córka sie strasznie zmieniła na gorsze,nic za co sie weżmie jej nie wychodzi,nie ukonczyła szkoły,prawa jazdy rozpada jej sie małżeństwo itp.Nie wiem jak jej pomóc bo cały czas schodzi na złą drogę.Prosze o radę .DZIEKUJĘ.BOZENA

enia
enia
23.10.19 07:32
Odpowiada na wpis:  Bożena Nowak

Bozena jak radzi sobie obecnie córka?

IJMaria
IJMaria
27.06.13 13:13

Prośba do Administratora.
Marku, proszę jeśli możesz, popraw w mojej ostatniej wypowiedzi 3-y błędy : bóg na Bóg, bu na by oraz Jaj na Jej, gdyż bardzo mnie one rażą, szczególnie ten 1-szy, a pewnie innych też. Dziękuję i postaram się więcej nie sprawiać już takich problemów, muszę być uważniejsza i bardziej czujna.

dorota
dorota
24.06.13 19:47

Gosiu skad masz te wiadomosci o Medjugorje ? kto to publikuje bo ja nie slyszalam nic nowego tylko tyle ze papiez wyznaczyl komisje a czy sa juz jakies wyniki tych badan ?chcialabym takze je poznac i pewno nie tylko ja .

Gosia
Gosia
24.06.13 20:31
Odpowiada na wpis:  dorota

Dorotko, jakie wiadomości? Większość osób chyba wie, że objawienia te na dzień dzisiejszy nie są uznane przez Kościół. Tylko lub aż tyle, nic więcej nie wynika z moich komentarzy. Chodzi o to, żeby tą sprawę zostawić tym, którzy badają objawienia zwłaszcza, że jest ona mocno kontrowersyjna. To, że ktoś kto został beatyfikowany (w tym wypadku Jan Paweł II) wierzył w coś nie oznacza, iż jest to prawdziwe (co innego prawdy wiary – należy to rozróżnić). Ktoś inny może nie wierzyć w to samo zjawisko a po śmierci zostać kanonizowany. I co wtedy? Świętość osoby nie oznacza jej nieomylności – patrz… Czytaj więcej »

IJMaria
IJMaria
27.06.13 11:38
Odpowiada na wpis:  Gosia

Małe kłamstwo rodzi większe, niewykluczone, ale też Bóg przyzwala czasami na życie w grzechu, by przez poczucie winy skuteczniej się z niego wyzwolić. Szatan być może dozwala na dobro, by mimo bólu przy odmawianiu przez ludzi różańca, zniewolić ich do złych sprzeniewierzeń Bogu w myśl szatańskich podszeptów. Jak się przed nimi ustrzec, by właściwie rozpoznać głos Boży, a nie wykonywać szatańskich poleceń. W Garabandal i Medjugorje, być może, toczy się walka szatana nad omamieniem ludzi. Ale my go pokonamy mocą modlitw, bóg Ojciec będzie nad nami czuwał. Nie można się bać jeździć w tamte miejsca. Tam, być może,rozegra się ostateczne… Czytaj więcej »

dorota
dorota
22.06.13 13:03

smutne jest to ze niektorzy z nas nie chca uwierzyc w objawienia MB i jak piszesz Alu nic cie one nie obchodza ,czy nawet te w Lurd cie nie obchodza i nawet te w Fatimie ? uznane juz przez kosciol ?to w koncu co MB ma zrobic ? do kazdego osobiscie przyjsc i prosic „UWIERZ MI TO JA JESTEM MB „?skoro wierzacy nie chca jej sluchac to co dalej?

Ala
Ala
22.06.13 13:26
Odpowiada na wpis:  dorota

źle mnie zrozumiałaś, powiedziałam, że nie rozważam tych spraw. Objawienia uznane przez Kościół, czyli tzw. oficjalne to oczywiście robią na mnie wrażenie, bo po co innego brałabym się za różaniec jakbym nie próbowała wierzyć wcale.

ilona
ilona
23.06.13 22:45
Odpowiada na wpis:  Ala

Gosiu, czy nie sądzisz, że człowiek święty (a takim Jan Paweł II niewątpliwie jest) ma, że się tak wyrażę, „ostrzejszy zmysł” co do rozpoznawania bożego działania. To człowiek, który miał głęboką relację z Bogiem. Jestem przekonana, że tacy ludzie, będący w ścisłym kontakcie z Panem, dużo lepiej niż my weryfikują te rzeczy. Po drugie Gosiu, czy sądzisz, że Ojciec Święty, mógłby uwierzyć w coś co jest nieprawdziwe w kwestiach wiary? Rozumiem taką argumentację w stosunku do zwykłego człowieka, ale nie w stosunku do świętego. Komu wierzyć w tych kwestiach jeśli nie Papieżowi? Poza tym Jan Paweł II i ufo wzajemnie… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
23.06.13 23:49
Odpowiada na wpis:  ilona

Z UFO to był przykład, żeby dobrze zobrazować na czym polega nieomylność papieża. Św. Augustyn twierdził, że kobieta nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga – jak wytłumaczysz jego „ostrzejszy zmysł”? Mimo że się mylił, został świętym. Świętość nie na tym polega, że wszystko się wie i rozumie, że wszelkie zjawiska potrafi się odczytać bezbłędnie. Gdyby wiara Jana Pawła II w objawienia medjugorskie była wyznacznikiem ich autentyczności już dawno zostałyby zatwierdzone przez Kościół. Natomiast coraz więcej jest kontrowersji w tym temacie. Twierdzenie, że objawienia są prawdziwe, ponieważ Jan Paweł II w nie wierzył jest dla mnie co najmniej niepoważne.

Jerzy
Jerzy
24.06.13 21:47
Odpowiada na wpis:  Ala

Św. Faustyna pisała że widziała w piekle większość tych co nie wierzyli lub wątpili w istnienie piekła. Zarówno ona jak a jeszcze bardziej ojciec Pio nie byli uznawani przez oficjalne władze kościelne a świętymi zostali i są bardzo ważnymi pośrednikami w naszych modlitwach. Nie wszystko należy z góry potępiać.

ilona
ilona
29.06.13 20:10
Odpowiada na wpis:  Jerzy

Kontrowersje… a ile ich było w przypadku Ojca Pio? Warto zajrzeć tutaj: http://glosojcapio.pl/index.php?option=com_content&task=category&sectionid=47&id=174&Itemid=152 Oczywiście roztropność Kościoła wyrażająca się przez badanie i zachowanie dystansu w tym względzie jest zrozumiała. Co automatycznie nie oznacza, że Matka Boża z Medjugorie nie jest prawdziwa. Kto chce czekać na werdykt Kościoła w tej sprawie – ma oczywiście do tego prawo. Ja wierzę, że Jan Paweł II się nie mylił, co do prawdziwości tych objawień.

dorota
dorota
22.06.13 12:38

Ilona dzieki za twoja wypowiedz bo wlasnie calkowicie jestem tego samego zdania i takze czytalam ta ksiazke

agnieszka
agnieszka
18.06.13 20:30

A może te klątwy działają w przypadku, kiedy boimy sie ich spełnienia. Może ten strach jest silniejszy i to zło działa w naszym życiu. Co niektórym cieżko jest chyba wyrzucić takie złe klątwy z naszej świadomości. Wtedy zły ma większe ,,pole do popisu” Bo przecież nawet w Piśmie św. w fragmencie o Hiobie jest napisane: ,,stało się to czego najbardziej się lękałem”.
Ludzka nienawisć jest naprawdę bardzo przerażająca. A my zwykli śmiertelnicy za bardzo bierzemy sobie do serca takie złe życzenia, zapominając niestety że wiara czyni cuda i tylko wiara w Boga pozwoli nam przezwycieżyć te lęki

Aga
Aga
18.06.13 21:30
Odpowiada na wpis:  agnieszka

Cóż, postanowiłam dodać coś od siebie. Wierzę w klątwy i przekleństwa od pewnego czasu. Kiedyś w to nie wierzyłam, dopóki mi się to nie przytrafiło. Byłam letnią katoliczką, do Komunii przystępowałam raz na 2-3 miesiące, modliłam się tylko rano i wieczorem, do kościoła chodziłam tylko w niedzielę i święta to wszystko. Zauważyłam coś takiego: kiedy powiedziałam wszystkim znajomym o pewnych planach na przyszłość, to za każdym razem te plany brały w łeb. Nic się nie udawało i do tego zaczynały się problemy zdrowotne, przyjaciele zaczęli się odwracać, nagle we wszystkich aspektach mojego życia zaczęłam odnosić same porażki. Od kiedy co… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
18.06.13 22:14
Odpowiada na wpis:  Aga

W którymś z Psalmów jest takie zdanie: „(…) cóż może uczynić mi człowiek?”. Głęboko wierzę w to, że jeśli ktoś żyje w zażyłości z Bogiem, traktuje Go „na serio”, pielęgnuje swoją wiarę to żadne przekleństwo rzucone na tego człowieka nie wyrządzi mu krzywdy, bo po prostu nie zadziała. Niestety ludzie często uważają siebie za wierzących a tak naprawdę z wiarą mają niewiele wspólnego. Znałam ginekologa, który nosił na piersi krzyżyk z Panem Jezusem, twierdził, że jest wierzący a swoim pacjentkom proponował in vitro, bo dużo na tym zarabiał. Wykonywał też inne nieetyczne zabiegi. Dlatego, moim zdaniem, dużo zależy od osoby… Czytaj więcej »

Ala
Ala
23.06.13 22:33
Odpowiada na wpis:  Gosia

jeszcze do Gosi, co do „cóż może uczynić mi człowiek”. Wydaje mi się, że wszelkie przekleństwa mogą być dziełem Szatana, jedynie posługującego się człowiekiem. Ogólnie problem chyba należy traktować poważniej, jak to napisał powyżej Jerzy. Smutne też jest podejście, jakoby przeklinany był sam sobie winien.
ja w każdym razie nadal się staram zawierzyć Matce Bożej w swojej życiowej sprawie poprzez NP, taką decyzję podjęłam, choć mam problemy i zaczynam od poniedziałku już trzeci raz. Mam nadzieję, że się uda tym razem, dodam jeszcze post i pewne postanowienia. Chyba nie polegnę po drodze 😉

Ala
Ala
18.06.13 22:11
Odpowiada na wpis:  agnieszka

Z pewnością ja jestem taką osobą, która być może bardziej uwierzyła w klątwę, bo wyjątkowo pasowało to i pasuje do mojego życia i osobowości. Też ciekawe, jak tamta osoba (cyganka) trafiła? skąd wiedziała, że taka sprawa jest dla mnie trudna, poza tym powiedziała wtedy pewną rzecz, której jako osoba nieznajoma nie mogła o mnie wiedzieć, drobiazg ale jednak. chyba, że mnie śledziła od jakiegoś czasu (to raczej żart ;). Moje drogie, wszystkie te sprawy są cudowne, życie w Łasce, bycie mocno wierzącym, uczestnictwo w sakramentach. Tylko co ma zrobić osoba niewierząca, zniechęcona lub trochę wierząca a starająca się to zmienić.… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
20.06.13 14:25
Odpowiada na wpis:  Ala

A ja mam problem, czy dać wiarę objawieniom w Garabandal (Hiszpańskiej wiosce w latach 1961-65).Podobno Ojciec Pio wierzył, że jest prawdziwą Matka Jezusa, a potem zmarł i to z uśmiechem na twarzy. Są niewyjaśnione sprawy z listem do Ojca Pio,pisanym przez jedną z dziewczynek, której się pokazywała „Matka Jezusa” lub Jej szatańska podróba, bo jeżeli byłby pisany ów list pod dyktando prawdziwej MB, to wiedziałaby Ona o pewnych faktach z przyszłości, które zostały w liście nieujęte. Czyżby Ojciec Pio niesłusznie uwierzył w zjawę i za karę, albo w myśl powiedzenia : Bodajbym lepiej umarł, niż miał powiedzieć lub zrobić coś,… Czytaj więcej »

Ala
Ala
21.06.13 14:20
Odpowiada na wpis:  Joanna

Bo ja wiem… W sumie nie obchodzą mnie żadne objawienia. Jak trafiłam na Nowennę, to się tego trzymam, bo jako nie umiałam się modlić (mimo kontaktów z duszpasterstwem i oazami nigdy się nie wdrożyłam w modlitwy) to właśnie takie „formułki” jak różaniec i właśnie NP są dla mnie jedyną możliwością. Cieszę się więc, że takie formy modlitwy istnieją i mogę z nich korzystać, przez co staram się uwierzyć, bo to nie takie proste. Natomiast żadne objawienia ani zjawy na mnie nie działają. Niektóre zostały uznane przez Kościół, a inne po co mam rozważać.

ilona
ilona
21.06.13 19:43
Odpowiada na wpis:  Joanna

Ojciec Święty Jan Paweł II głęboko wierzył w prawdziwość objawień z Medjugorie. Nie musiał tam jechać, żeby coś weryfikować. Faktem jest, że pojechać bardzo pragnął, ale po to, by oddać Jej hołd w tym miejscu, które Matka Najświętsza wybrała – nie po to by sprawdzać prawdziwość, bo tę poznaje się po owocach. Informacje na ten temat można znaleźć w książkach A. Socci „Tajemnice Jana Pawła II” i A. Tornielli „Santo Subito”.
Ludzie święci, w przeciwieństwie do nas, umieją rozpoznawać Boże działanie. Poza tym wiemy, że Papież w kwestiach wiary jest nieomylny.

ilona
ilona
21.06.13 20:01
Odpowiada na wpis:  Joanna

Czytałam na ten temat pewne wyjaśnienie, które mnie całkowicie przekonuje – otóż jeśli Matka Najświętsza się objawia, to jest to wyrazem Jej troski i ogromnej miłości do nas. Co robi kochajaca matka, jeśli widzi, że jej ukochane dziecko zmierza prosto ku złemu, np. kradnie, bierze narkotyki? Zazwyczaj płacze z żalu, ze dziecko się marnuje, cierpi z nim, ostrzega do czego to prowadzi. Jeśli prośby i ostrzeżenia matki nie skutkują, wiemy co się dzieje. Tak samo jest z Matką Bożą, która martwi się o nas i cierpi z naszego powodu, dlatego przychodzi do wybranych dusz, by nas ostrzegać, napomnieć że źle… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
21.06.13 20:42
Odpowiada na wpis:  Joanna

Ojciec święty jest nieomylny w sprawach wiary i moralności wtedy gdy przemawia ex cathedra tzn. z urzędu a nie jeśli uwierzy w jakieś zjawiska. Jan Paweł II nigdy nie wypowiedział się w sprawie objawień w Medjugorie przemawiając ex cathedra więc nie wiem co ma wiara Jana Pawła II w objawienia medjugorskie do ich autentyczności bądź nieprawdziwości? Na takiej samej zasadzie Jan Paweł II mógłby wierzyć w UFO (w potocznym tego słowa znaczeniu) a czy to oznaczałoby, że UFO naprawdę istnieje?

ilona
ilona
23.06.13 23:02
Odpowiada na wpis:  Joanna

Joasiu, Ojciec Pio od dawna znał dokładną datę swojej śmierci. Nie sądzę zatem, żeby zmarł nagle, bo wydarzyło się jakieś objawienie co do którego miał się wypowiedzieć. A fakt, że miał do czynienia z samym diabłem, przekonuje mnie, że zawsze potrafił go rozszyfrować – chociażby przykład spowiadajacego się pana, który przytoczyłaś. Jestem przekonana, że Pan chroni swoich świętych od podobnych pomyłek. Wysuwasz hipotezę, że jakoby za karę miał Ojciec Pio umrzeć – jak w takim razie został świętym? Czy za karę Pan nie powinien mu przypadkiem odebrac tej łaski? Pan Jezus powiedział do św. Siostry Faustyny, że czasem pojawiają się… Czytaj więcej »

Ala
Ala
18.06.13 18:19

Do życia w Łasce chyba wszyscy mamy równe prawo, natomiast być może istnieją klątwy prawdziwe i zwykłe nic nie znaczące słowa, jedynie brzmiące jak klątwa. Mam nadzieję, że nie zależy to od osoby na którą była owa klątwa rzucona, bo to byłoby głupie, śmieszne i niesprawiedliwe. Jeden w Łasce, drugi bez niej. Nie rozumiem. Ja mam wrażenie stałego obciążenia klątwą dotyczącą pewnej sfery mojego życia. Myślałam, że wystarczy tylko w to nie wierzyć, albo żyć jakby nigdy nic, bo to może jakieś zabobony. Po wielu latach natrafiłam na NP i by może uda mi się życie zmienić. Ktoś napisał, że… Czytaj więcej »

ilona
ilona
18.06.13 18:49
Odpowiada na wpis:  Ala

Alu, dobrze by było gdybyś poszła na Mszę Świętą o uzdrowienie. Chodzi o uzdrowienie zarówno fizyczne – z chorób, skutków tych chorób, ale przede wszystkim o uzdrowienie wewnętrzne – dotykające spraw duchowych, ran, które zadaliśmy sobie sami przez własny grzech lub zadanych nam przez innych ludzi (np. złorzeczenia, przeklęcie przez kogoś drugiego człowieka, odrzucenie, uwolnienie od złych duchów i słabości) Pan Jezus chce przychodzić i uzdrawiać całego człowieka!
Proszę, zajrzyj koniecznie na tę stronę: http://krakow.mamre.pl/msze-o-uzdrowienie.html

Podczas Mszy o Uzdrowienie zazwyczaj spotykamy się z modlitwą wstawienniczą i posługą charyzmatyczną.

Pozdrawiam serdecznie!

Ala
Ala
18.06.13 19:44
Odpowiada na wpis:  ilona

Nie mogę. Postanowiłam zawierzyć Nowennie i staram się być konsekwentna. Nie mogę robić kilka rzeczy naraz, bo się pogubię. Wiele lat znałam ludzi wierzących, kiedyś nawet jakieś wspólnoty oazowe były na mojej drodze. to nic nie daje, tylko czasem zniechęcenie otoczeniem i postępowaniem tych ludzi. Moje podejrzenie o klątwę ma właśnie związek z cyganką (sama na to nie wpłynęłam), było to zdarzenie strasznie dziwne. jednak nie mam zupełnej pewności, że jest to klątwa. Ja to tak widzę, ale może to ma związek z dziwnymi sytuacjami, zbiegami okoliczności czy moim charakterem. Dziękuję, ale jakiekolwiek inne rzeczy mogą mnie wytrącić z drogi.… Czytaj więcej »

Jerzy
Jerzy
18.06.13 23:53
Odpowiada na wpis:  Ala

Na ostatniej mszy o uzdrowienia fizyczne i duchowe ksiądz egzorcysta bardzo duży nacisk kładł tym razem właśnie na uwolnienie uczestników, ich rodzin i domów od różnego rodzaju klątw na nich kiedykolwiek rzuconych. Z jego homilii i sposobu modlitwy wywnioskowałem że jest to duży problem obecnie. A jest to „zawodowy” egzorcysta który już od dawna złe duchy wypędza z opętanych. Więc nie uważam że to bajki.

Gosia
Gosia
18.06.13 20:56
Odpowiada na wpis:  Ala

Alu, chodziło mi o BYCIE w łasce uświęcającej tzn. bez grzechu śmiertelnego. Myślę, że to ma znaczenie i to bardzo duże. Jeśli człowiek jest w stanie łaski uświęcającej, do tego, jak wcześniej napisałam, prowadzi życie sakramentalne to ma czym się bronić przed klątwą (bo Bóg jest w jego życiu obecny). Jeśli natomiast prowadzi życie z dala od Boga to szatan ma do takiego człowieka łatwiejszy dostęp. KTO lub co ma taką osobę obronić przed złorzeczeniem?

Paulina
Paulina
17.06.13 22:16

Na mnie kiedyś ktoś rzucił klątwę, a mało tego zostałam przekleta przez swoją rodzinę, która nie chciała, aby żyła dalej…

Gosia
Gosia
17.06.13 23:00
Odpowiada na wpis:  Paulina

No tak, ale chyba (nie)działanie klątwy zależy od życia w łasce uświęcającej…

Gosia
Gosia
17.06.13 18:52

I właśnie to jest dla mnie niezrozumiałe. Zawsze wydawało mi się, że żadna klątwa nie dotknie człowieka żyjącego wiarą. Przecież Pan Bóg jest większy niż wszystkie klątwy świata razem wzięte. Wystarczy, że jakaś osoba kogoś przeklina i już zaczyna się seria niepowodzeń? To gdzie w tym opieka Boża? Chyba, że osoba przeklinana żyje w grzechu, z dala od Boga. To jestem w stanie zrozumieć. Ale jeśli ktoś systematycznie uczestniczy w sakramentach św., pielęgnuje więź z Bogiem poprzez modlitwę i mimo to przekleństwa na nią działają to tego nie jestem w stanie pojąć. Mojej mamie kiedyś „koleżanka” powiedziała w gniewie: „Żebyś… Czytaj więcej »

gosiak
gosiak
13.10.15 16:18
Odpowiada na wpis:  Gosia

Zgadzam sie z toba. Zadna klatwa cie nie dotknie jak sie modlisz z wiara!!! To bariera ochronna ktorej nic nie jest w stanie zniszczyc. Nic oprocz utraty wiary. Pozdrawiam

Paulina
Paulina
17.06.13 17:00

To wspaniałe! 🙂 Myslę, że gdy skończę tą nowenne juz drugą to rozpocznę następna za te klątwy…

36
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x