Witam.Mam na imię Agata.Dałam świadectwo 8 lutego 2012 roku i niedawno znów pisałam,że mój przypadek jest trudny.
Na zdjęciach Usg widać zarys dzidziusia.Mam silne bóle.Odmawiam po 9-12 różańcy każdego dnia,choć mój stan się pogarsza. Żaden lek przeciwbólowy nie pomaga mi.Moje życie z aktywnego zmieniło się do bardzo rzadkiego wychodzenia z domu ,a jeśli już się uda wyjść to później bardzo cierpię).Ogólnie są to problemy ginekologiczne(4 operacje za mną i jedna histeroskopia).
Wczoraj byłam na kontroli u prof,a tydzień temu tez i jest z dnia na dzień gorzej(dowiedziałam się że jestem bardzo trudna do diagnostyki,że mimo operacji 16 maja 2013 roku zmiany na gorsze szybko zachodzą i jak prof wróci z urlopu ,czyli w sierpniu będzie robił laparotomię.Bardzo się boję czy wytrzymam do tego dnia.
Powiem szczerze,że różaniec -Nowenna bardzo mi pomaga choć z tym silnym bólem bardzo ciężko się odmawia,przez łzy itp,ale uczy mnie wyciszenia ,pokory.Są chwile buntu za co tyle cierpienia ,skoro stale zwiększam ilość różańcy,czytam Pismo Św i głoszę o Nowennie wszędzie gdzie mogę.Z drugiej str mimo coraz gorszych wiadomości(że prawdopodobnie to rak i albo umrę albo będę warzywkiem,gdzieś głęboko mam wiarę,że moja modlitwa ma sens i to cierpienie.Z mężem jesteśmy małżeństwem z małym stażem(20 października 2012 roku mieliśmy ślub).Bardzo pragniemy mieć dzidziusia a przede wszystkim bym mogła cieszyć się życiem a nie tylko ból ,lekarze. Ciężko finansowo bo ja przez bóle nie pracuję i wynajmujemy malutki pokoik.Proszę was wspomóżcie modlitwą.
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Kilka dni temu zaczęłam odmawiać Modlitwę Pompejańską do NMP, modlitwę o nawrócenie, o lepsze stosunki w rodzinie oraz o wybaczenie pewnej sprawy która mnie dręczyła sprzed kilku lat. Musiałam przerwać jednak modlitwę ponieważ czułam i głos wewnętrzny mi podpowiadał że muszę się z kimś pogodzić. Tak dziś pogodziłam się z kimś i wyjaśniłam spór sprzed kilku lat.Czuję się jakby ktoś dodał mi skrzydeł dosłownie, jakbym mogła przenosić góry. Wiem, że gdyby nie modlitwa dalej nie odważyłabym się wyciągnąć ręki. Teraz spokojnie będę mogła zacząć od początku. Wcześniej modliłam się przez 6 dni, ale w żadnym wypadku nie myślę że zmarnowałam… Czytaj więcej »
Agatko pamiętam o Tobie w modlitwach, odezwij się co u Ciebie słychać!
Agatko pamiętam o Tobie w modlitwach !
Agatko cały czas modlę się za Twoją rodzinę koronką do Bożego Miłosierdzia. Pozdrawiam i nie trać ducha wszystko się poukłada.
Agatko bardzo się cieszę, że jesteś już po operacji i wszystko się udało. To jest prawdziwy cud, chwała Bogu i Maryi ! Cały czas modlimy się córką za waszą rodzinę. Nie trać nadziei i uwierz, że cuda się zdarzają także Tobie. Maryja najlepsza Matka opiekuje się Tobą ukochanym dzieckiem cały czas.
Serdecznie pozdrawiam i ściskam serdecznie.
Dziękuję Wam za słowa otuchy:))Trwam an Nowennie od soboty,choć przez ból i kryzys w małżeństwie jest ciężko. Potrzebuję Was i Waszej modlitwy.Z całego serca Dziękuję:)
Agata !!!! dobrze ze wreszcie jestes !!!! na pewno bedzie wszystko dobrze ,potrzeba tylko troche czasu MB cie juz nie opusci i my takze bo ja np.czesto o tobie myslalam i modlilam sie za ciebie i jestem pewna ze takze wielu z nas ,teraz 23.09 jest rocznica smierci OJCA PIO, a w Krakowie u Kapucynow jest o godz. 19 msza za wszystkich czcicieli O.PIO i za wszystkie ich intencje ,wiec takze za ciebie ,mozesz w tym czasie takze w tym uczestniczyc.
Dziękuję Wam Wszystkim za modlitwę.Jestem już po laparotomii;odbyła się 9 września a 13 września byłam już w domku.Bardzo boli ale mam nadzieję,że wygoi się.Na szczęście zostawili mi narządy rodne.Prof sam był w szoku,gdy otworzył mnie,ponieważ przed operacją na usg wyszło,że operacja jest bardzo dużym zagrożeniem życia,że prawdopodobnie usuną mi narządy rodne, część jelita itp,że dużo zrostów. Okazało się,że po za płynem który wzięli do badania nic nie było złego(choć nie wierzę do końca).Może cud??Przed operacją zaczęłam intencję aby jeśli konieczna ta operacja by mi zostawili narządy rodne,abym mogła mieć dzieci.Po operacji nie mogli mnie wybudzić z godzinę,więc myślę,że to że… Czytaj więcej »
Jupi 🙂 Kochana Agatko, ewidentnie widać, że Matuchna ma Cię w swojej opiece 🙂 Uwierz w ten cud, bo on stał się za sprawą modlitwy, że nic Ci nie usunęli, a jedynie pobrali płyn. Bądź dzielna i wierzę w to, że za parę lat zostaniesz mamusią. Trzymaj się Kochana! I módl się dalej.
Będzie coraz lepiej Agatko.Cuda zaczynają się naprawdę dziać w Twym życiu. Będę pamiętać o Tobie w modlitwie. Zanurz się w ufności!
Agatko, sama miałam rozpocząć 3 NP 15 sierpnia, ale trafiłam do szpitala i niestety rozpocznę później. Pan Bóg ma często inne plany względem nas, nie martw się. Wszystkie cierpienia polecałam w pewnej intencji, ale codziennie odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego w twojej sprawie. Do szpitala trafiłam 15 sierpnia a wyszłam 26 sierpnia również w święto Matki Bożej, czy to nie są łaski i znaki Boże.
Bądź dobrej myśli Matka Boża trzyma Cię mocno w ramionach.
Agatko ja też obiecuje modlitwe trzymaj się:-)
Agata !ja tez sie czesto za ciebie modle !!!
Agatko nie trać nadziei, to co teraz wydaje się straszne i beznadziejne, za chwilę może odwrócić się.
Ja i moja córka zapewniamy o ciągłej modlitwie.
Oddaj wszystkie troski i cierpienia w ręce Maryi. Przytulam Cię mocno, będzie dobrze !
Już po wizycie u prof i niestety poważna operacja mnie czeka:((((Ze względu na upały mam czekać do września,tzn 6 września do kliniki a 9 września operacja:((((Proszę o modlitwę.Dziękuję
Agatko, będę się modliła. Pozdrawiam.
Agatko cały czas modlę się za Ciebie, trzymaj się
i nie martw, zaufaj Jezusowi i jego Matce.
Agatko – łączę się z Tobą w modlitwie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Po tylu dniach odmawiania po 12 czasem 15 różańcy,wczoraj wieczorem dostałam bardzo silne bóle głowy i torsje przez parę godzin.Bardzo boli i przez to przerwałam i jest mi z tym bardzo źle.Proszę o modlitwę.We worek jadę do prof
Agatko ściskam Cię
Przepraszam,że długo nie odpisywałam.Jeszcze raz Dziękuję Wam za Wsparcie,Modlitwę.W poniedziałek wynik tomografu.Trwam na różańcu (15różancy dziennie ale boję się że znów przerwę np jak pójdę na operację.
Proszę Was nadal o modlitwę za mnie i również moje małżeństwo
Agatko nadal zapewniam o codziennej modlitwie za Ciebie i dziecko. Przytulam Cię do serca.
Agatko, jak się czujesz? Nadal się za Ciebie modlę. Pozdrawiam. 😉
Agatko polecam Ci takie piękne rozważania różańcowe w obliczu zagrożenia utratą dziecka, na stronie: http://rozaniec.maryjni.pl/wydruki/rozaniec_tom_3_rozdz_28.html
Sciskam Cię:-)
Dziękuję za pamięć i modlitwę:)Udało się z mężem być w Częstochowie 7 lipca:)Tego dnia czułam się w miarę,tzn ból do wytrzymania.Jednak znów jest gorzej.Tomograf będę miała 19 lipca. Nadal trwam na różańcu i modlę się za Was
Agatko, pamiętam o Tobie, codziennie się modlę za Ciebie i dziecko. Mam nadzieję, że wszystko dobrze i jesteś pod opieką lekarza. Serdecznie pozdrawiam.
Agatko, jak się czujesz? 😉
Agatko, będę się za Ciebie modliła. 😉
agata, tez pomodle sie za ciebie. czy ty naprawde w takim stanie mozesz przebywac poza szpitalem? jesli z bolu tracisz przytomnosc? czemu cie nikt nie zostawil w szpitalu? moze nie powinnas czekac na profesora, to chyba nie jedyny lekarz?? moze powinnas sama sie zglosic w jakims szpitalu?? musisz cos przedsiewziac! zycze duzo sily i opieki bozej
Agatko, wybacz, jesli nie zabrzmi to łagodnie, ale ty powinnas być w spzitalu. trudno czytając twoje kolejne wpisy o bólach w nocy i w dzień nie zadać sobie pytania, co ty robisz w domu, dlaczego ty nie jestes w szpitalu? dziewczyno, zadbaj o siebie i jedź do spzitala zamiast pisać o kolejnych nieprzespanych nocach.