Szczęść Boże! Moja przygoda z nowenną zaczęła się 16 października ub. roku. Modliłam się w intencji osoby uzależnionej od alkoholu. Osoby bardzo bliskiej. Kilka lat temu był na tzw „odwyku” i było dobrze ale na krótko. Teraz modląc się wierzyłam, że musi się coś zmienić. Niemożliwe dla mnie było, żeby Pan Bóg pozwolił marnie skończyć tej osobie. Wierzyłam, że tym razem będzie inaczej. Bardzo chciałam, aby Bóg skierował tę osobę na ponowne leczenie odwykowe – tak sobie wyobrażałam wyjście z nałogu. Jednak droga ku trzeźwości była inna.
Ten człowiek sam zaprzestał picia i zaczął chodzić do różnych lekarzy ratować zdrowie i życie. Nie wierzyłam, że uda mu się osiągnąć trzeźwość samemu – to było nie do pomyślenia. Nie wierzyłam, że sam da radę. A jednak… W tym miesiącu mijają 3 miesiące trzeźwości! W ubiegłym tygodniu była spowiedź!!!
Niesamowite, prawda? Ale to nie wszystko. Moja druga nowenna była w intencji osoby, która bardzo nienawidziła inną osobę.Obie osoby są mi bardzo, bardzo bliskie. I też nie widziałam wyjścia z tej sytuacji, która trwała kilka lat. Rozmowy nie przynosiły żadnego skutku. Ta osoba nie widział u siebie problemu. Uważała, że jej nienawiść była w pełni uzasadniona. Wierzyłam, że tylko Mateńka Pompejańska może te relacje naprawić. I naprawiła. To było niedługo po zakończeniu mojej drugiej nowenny pompejańskiej. Był chrzest mojej wnuczki, w czasie którego zapanowały pozytywne relacje między tymi osobami. Tak po prostu – jakby nigdy nie było żadnego problemu! Nie wiem, czy ta zmiana jest już na stałe, ale ja wierzę, że tak.
Dodam jeszcze, że w trakcie odmawiania kolejnych nowenn (teraz już czwartej) doznałam niesamowitych łask. Przede wszystkim jestem wewnętrznie spokojna, życie moje jest „ułożone”, dzień bez różańca jest dniem straconym, dlatego nowennę odmawiam bez przerwy . Kończę jedną zaczynam drugą. I mam w sobie ogromną radość życia. Czuję się zaszczycona, że znalazłam się w gronie osób wielbiących Maryję różańcem.
Z Panem Bogiem!!!
Zobacz podobne wpisy:
Dawid: Nowenna pompejańska – świadectwo
List od Marty: Jak uwierzyć?
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Helenko to wręcz niesamowite, że alkoholik sam odłozył kieliszek, naprawde Matka przenajświętsza musiała mocno zadziałać w jego sercu i sumieniu 🙂 A sama po ludzku próbowałaś przemówić tej osobie do rozsądku? Naprowadzic Ją na dobra droge ?
Pani Helenko, ma Pani taką wiarę jak moja Mama. Również codziennie juz od kilku miesięcy odmawia Nowenne 🙂
Wspaniałe świadectwo,dające nadzieję modlącym sie:)dziękuję!