Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Córka: Zdrowie dla mamy

0 0 głosów
Oceń wpis

Pragne z calego serca podziekowac Matce Bozej, za zdrowie dla mojej mamy. W zeszlym roku zachorowala na raka, odmowilam 2 nowenny o powrot do zdrowia i udalo sie! Przeszla naswietlania i chemię i operacje i na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo. W czasie leczenia bywaly gorsze dni, mama byla slaba i zalamana bolaly ja rece i nogi. Wtedy mialam chwile zwatpienia myslalam ta nowenna nic nie daje!! Zaraz jednak wracala pewnosc ze matka Boza mnie wyslucha i mialam racje na dzien dzisiejszy mama jest zdrowa. Dziekuje kochana Matko! Polecam te modlitwe chorym na nowotwory.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

15 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
29.10.18 22:28

Piękne świadectwo ja teź się dużo modlilam o zdrowie po chorobie nowotworowej i zostalam wysłuchana Jestem juz 7 lat po chorobie teraz dowiedziałam się o nowennie i modlę się o moje małżeństwo ktore juz chyba nie da się uratować ale zawierzam to Matce niech Ona mnie poprowadzi. Mąż býł osobą wierzącą teraz już nawet do Kościoła nie chodzi wierzę że nowennie pomoże rozwiązać moje problemy i wszystko się ułoży.

Dorota
Dorota
30.10.18 23:02
Odpowiada na wpis:  Dorota

Dorota pomodlę się za was. Nie martw się, życzę ci wszystkiego najlepszego.

Anna Dominika
Anna Dominika
02.11.18 21:44
Odpowiada na wpis:  Dorota

Zazdroszczę… Ja nie wymodliłam zdrowia dla mojej Mamy… widocznie źle się modliłam… Bóg zabrał mi córkę 1 listopada osiemnaście lat temu A teraz tuż przed wszystkimi świętymi zabrał mi naujkochansza Mamę. Bardzo ciężko żyć. Może to kara za grzechy…..

Brygida
Brygida
02.11.18 21:52
Odpowiada na wpis:  Anna Dominika

Aneczko,Pan Bóg nic nie zabiera.On Ci dał 18 lat temu córeczkę, dał Ci mamę.Wiem,że ból po stracie jest wielki i serce pęka.Ale popatrz choćby na życiorys naszego Ojca Św. Stracił po kolei Matkę,Brata , Ojca…Na pewno doświadczenie cierpienia jest ciężkie,ale nie ma w tym żadnej kary.Zaufaj Panu,polecam Cię Matce Najświętszej.

Anna Dominika
Anna Dominika
02.11.18 22:04
Odpowiada na wpis:  Brygida

Jestem W takiej rozpaczy… nigdy bym nawet nie przewidziała takiego scenariusza swojego życia… Tak wierzyłam że wymodlę zdrowie dla Mamy… Tak bardzo zaufalam Bogu i Matce Bożej. dziwnie Ten świat jest poukładany….

tez Ania
tez Ania
02.11.18 22:13
Odpowiada na wpis:  Anna Dominika

Anusiu (przepraszam, że pozwalam sobie na taką poufałość), tulę Cię wirtualnie do serca. Nie zarzucaj sobie złej modlitwy. Modliłaś się tak jak umiałaś i tak jak byłaś w stanie się modlić. Daj sobie czas na żałobę, na ponazywanie wszystkich uczuć, które w Tobie są. Pozwalaj sobie na płacz bo on też jest potrzebny. Teraz daj sobie czas. Może pomogą Ci książki Księdza Kaczkowskiego? On pisał bardzo ładnie, i bardzo szczerze o śmierci. W necie są wywiady z Nim, czy Jego przemyślenia. Anusiu życzę Ci dobrych ludzi wokół, którzy po prostu będą, wysłuchają, przytulą.

tez Ania
tez Ania
02.11.18 22:19
Odpowiada na wpis:  Anna Dominika

Nikt z nas nie wie jak zareaguje na śmierć bliskiej osoby, a mama bez wątpienia do takich osób należy. To normalne, że czujesz rozpacz. Nie tłum swoich uczuć. Ważne byś miała przed kim tak po ludzku się wygadać i wypłakać. Fakt, ze jesteśmy wierzący nie czyni z nas nadludzi. My też podlegamy ludzkim uczuciom i przezywamy żałobę.

mena
mena
02.11.18 23:06
Odpowiada na wpis:  Anna Dominika

Anno Dominko ! Wiem co przeżywasz pare miesięcy temu pochwałam bliską mi osobe 45letnią choroba nowotworowa, a teraz mama walczy o życie . Trzeba jednak ufać bardzo Bogu Jego planom. Nie dzieje się nic bez przyczyny, Choć tęsknota jest , trzeba pamiętać , że to nie koniec ,że kiedyś znów zobaczymy te osoby. Może nie wymodliłaś zdrowia fizycznego ,ale duchowe napewno , dzięki Tobie mama jest już z Bogiem i bardzo szczęśliwa. Życie tu ziemi bywa trudne ,jednak pełniąc l(ub przynajmniej pragnąc całym sercem pełnić) Wole Boga czyni je dużo lżejsze. Mi pomagają słowa ,które często wymawiam, Panie Jezu Ty… Czytaj więcej »

anna dominika
anna dominika
03.11.18 22:08
Odpowiada na wpis:  mena

Nie wiem czy kiedykolwiek się pogodzę ze śmiercią Mamy. Tak jak powiedziała moja córka, Babcia była za dobra i za dużo dla nas robiła i teraz nam będzie bardzo cięzko bez Niej bo wszystko nam Ją przypomina. Zbyt nagła ta śmierć, tyle rzeczy niedokończonyh zostawiła Mama, tyle miała planów… myśleliśmy że będzie z nami jeszcze długo. Córka żartowała, że Babcia będzie jeszcze opiekować się jej dziećmi (a ma dopiero 12 lat więc liczyliśmy że jeszcze b.długo będzie z nami). Nie mogę zrozumieć Boga, że tak układa to wszystko zaskakując nas swoimi decyzjami. Tak naprawdę to nie wierzę, że można coś… Czytaj więcej »

Brygida
Brygida
03.11.18 22:26
Odpowiada na wpis:  anna dominika

Aniu,ktoś kiedyś powiedział,że Pan Bóg zabiera do siebie tych,którzy osiągnęli pełnię dojrzałości do tego,by z Bogiem obcować.Pomyśl,że Mama jest już wolna od cierpień, jest wolna od problemów,trudów. Kres życia ziemskiego to tylko pewien etap.To nie jest tak,że Twoje modlitwy nie zostały wysłuchane,tego po ludzku rozumem nie ogarniemy.Pomyśl ile w dziejach ludzkości było przedwczesnych śmierci – młodych ludzi, zasłużonych, po ludzku niezastąpionych tu na ziemi.Ile młodych żywotów zginęło w naszych narodowych powstaniach, ile matek opłakiwało dzieci.Jednak dla tych którzy odeszli był to jednak etap ich drogi. „Życie jesteś chwilą”- polecam Ci dla ukojenia tę piękną pieśń.

Anna Dominika
Anna Dominika
03.11.18 22:42
Odpowiada na wpis:  Brygida

BRYGIDO i właśnie to o czym piszesz nie jestem w stanie „ogarnać” swoim rozumem..

Brygida
Brygida
03.11.18 23:05
Odpowiada na wpis:  Anna Dominika

Racjonalnie nie sposób poradzić sobie z cierpieniem.To prawda.Nie zrozumiemy też Boskich decyzji i wyroków.Kłócić się z Bogiem? Mieć do Niego pretensje? Chyba ulgi to nie przyniesie.Zresztą Bóg też cierpiał i cierpiała Jego Matka.W dzieciństwie Jezusa niedostatek, lęk przed Herodem,ucieczka w nieznane.Potem Golgota.A potem Zmartwychwstanie.

mena
mena
03.11.18 22:45
Odpowiada na wpis:  anna dominika

anno dominiko!Po pierwsze potrzeba czasu .To ,że mama odeszła w tym momencie był to najlepszy czas dla niej,Ty ją kochasz tak bardzo mocno ,ale Bóg każdego kocha mocniej i chce mieć u siebie każdego . A o tych co piszeszObserwuję ludzi, którzy „stoczyli” się , nikt po nich pewnie nawet nie zapłacze, a nadal chodzą po ziemi, „Bo jak sama słusznie zauważasz „stoczyli się” Bóg pragnie zbawić każdego i szuka ratunku dla każdego ,może się opamięta ,może ktoś mu wymodli łaskę nawrócenia. Pamiętaj ,że Bóg jest naprawde dobry , widzi dużo więcej niż my dlatego tak ważne jest Jemu zaufać… Czytaj więcej »

mena
mena
03.11.18 22:48
Odpowiada na wpis:  mena

A teraz co najlepszego możesz zrobić to być taką mamą jak była Twoja ,abyś to co dała Ci Twoja mama przekazała dalej wtedy świadectwo jej życia bedzie żyło wiecznie.

mena
mena
03.11.18 22:49
Odpowiada na wpis:  anna dominika

A teraz co najlepszego możesz zrobić to być taką mamą jak była Twoja ,abyś to co dała Ci Twoja mama przekazała dalej wtedy świadectwo jej życia bedzie żyło wiecznie.

15
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x