Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać wiele lat temu w intencji znalezienia odpowiedniego męża. Nie byłam gorliwa w tej modlitwie, być może brakowało mi dojrzałości i wiary, ale mimo to po jakimś czasie zostałam wysłuchana i na mojej drodze pojawił się ktoś wyjątkowy, kto jest moim wsparciem i miłością od wielu lat.
Na kilka lat zapomniałam o tej modlitwie. Po kilku latach przypomniałam sobie o niej- lekarze nie dawali nam szans na dziecko. A jednak i tym razem zostałam wysłuchana i udało nam się zajść w ciążę. Gdy udało mi się przetrwać pierwsze tygodnie ciąży okazało się że istnieje spore prawdopodobieństwo, że dziecko może być chore, co po kilku tygodniach zostało wykluczone.
W czwartym miesiącu zaczęły mi odchodzić wody płodowe w skutek czego miałam małowodzie z ogromnym ryzykiem utraty dziecka. Płakałam i modliłam się…dużo osób się modliło… Dziecko urodziło się zdrowe. Teraz odmawiam 3 nowennę w intencji cudu uzdrowienia męża z nowotworu złośliwego.
