Przeszłam przez bardzo ciężkie rozstanie z mężczyzną. Niemal popadłam w depresję, nie potrafiłam funkcjonować, nie jadłam, całymi dniami i nocami płakałam, nie potrafiłam chodzić do pracy, nie chciało mi się żyć.
Przypomniałam sobie wtedy o nowennie pompejańskiej, o której powiedziała mi koleżanka. Postanowiłam spróbować, mimo że mój stan psychiczny i fizyczny wskazywał na to, że nie będę w stanie się modlić o naprawę tej sytuacji, o to aby naprawić mój związek jeżeli to jest ten mężczyzna, którego Bóg dla mnie przeznaczył, bądź zabranie go z mojego życia, poczucie ukojenia i poznania tego, który jest mi przeznaczony przez Boga.
Był ciężko wytrwać. Ale w czasie modlitwy zaczęłam powoli godzić się z sytuacją, w jakiej się znalazłam. Wytrwałam. I powoli zaczęło się układać. Trwało to półtora roku. A nasze drogi znowu się zeszły. Niebawem zamierzamy stanąć przed Bogiem, chcemy zawrzeć związek małżeński. Moc nowenny pompejańskiej jest ogromna.
Zobacz podobne wpisy:
Angelika: Miłość
Mateusz: Miłość i praca, które nadeszły
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo. Tak bardzo daje nadzieję. Jestem w podobnej sytuacji. Dziś jest 3.rocznica naszego poznania. Nie rozstaliśmy się oficjalnie. Po długim czasie wyłącznie mojej inicjatywy, usłyszałam nawet po raz pierwszy wyznanie, na które czekałam od dawna. Nie widzieliśmy się 2 lata. To związek na odległość z obcokrajowcem. Było pięknie przez 14 miesięcy, codziennie pisał rano, wieczorem, dzwonił… potem przyszedł bardzo trudny czas, choć nic się nie stało. Chyba tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że paradoksalnie to ten jedyny. Trzymam kciuki. Wierzę, że Pan Bóg wie najlepiej. A ludzie po prostu czasem popełniają błędy i nie potrafią się w nich odnaleźć.… Czytaj więcej »