Niedawno publikowałam świadectwo dotyczące udanego wyjazdu misyjnego na Madagaskar.
Obecnie chciałabym się podzielić świadectwem kolejnej, siódmej nowenny. To była najbardziej owocna nowenna, jeśli chodzi o dary jakie Matka Boża mi przygotowała.
A siedem to w Biblii liczba oznaczająca pełnię duchową. Jednym z powołań, do których niegdyś zawezwał mnie Pan Bóg jest posługa lekarska. W kwietniu udało mi się szczęśliwie zdać egzamin specjalizacyjny, co jest także cudem poprzedniej nowenny pompejańskiej, wyproszonym przez Maryję. Skończyłam tym samym pewien etap w życiu, a nadal nie wiedziałam, co jest moim głównym powołaniem życiowym. Mam pond 30 – lat, a pomimo to, moja droga nie klarowała się w żadnym kierunku , chociaż w sercu nosiłam i nadal noszę pragnienie życia rodzinnego i adopcji dzieci z zagranicy.
Pragnienie towarzyszyło mi przez ponad połowę życia, ale wydawało mi się, że jest ono kwestią mojej niedojrzałości. Postanowiłam więc, że zmówię Nowennę Pompejańską. W tym czasie poznałam wielu mężczyzn, jednak pod względem charakterologicznym, czy pod względem wartości i priorytetów w życiu bardzo się różniliśmy. Niektórzy, wprost okazywali swoje niezdecydowanie, co też niekiedy było przykre. Przyjęłam to jako ofiarę za tą wymagająca modlitwę. Pompejanka dobiegała końca, a ja nadal nie wiedziałam, czego Pan Bóg ode mnie chce.
Odpowiedź nie nadchodziła. Ani poprzez modlitwę, ani czytanie Biblii, ani przez zaistniałe sytuacje. Stanęłam w rozkroku. Z pomocą przyszłą mi znajoma, która posługuje we wspólnocie charyzmatycznej. Poprosiłam ją o modlitwę wstawienniczą w mojej intencji. Po około tygodniu przyszła nieoczekiwana odpowiedź. Okazało się, że trakcie modlitwy za mnie wstawiennikom pojawiły się obrazy , dzięki którym odczytałam, że Pan Bóg chce dla mnie tego samego, czego ja chcę dla siebie samej – życia rodzinnego. Jednocześnie powołuje mnie do bycia matką duchową dla dzieci z obcego kraju .
W obrazach wstawienników otrzymałam ” znaki rozpoznawcze”, którymi mam się kierować i co ciekawe w bardzo nieoczekiwany sposób odnalazłam je równie szybko. Jestem na początku drogi adopcyjnej, ale wierzę, że skoro Maryja wyprosiła mi łaskę odnalezienia mojej drogi życiowej, to będzie towarzyszyła mi w trudnościach, podczas niej. Otrzymałam także dwie kolejne łaski, których zupełnie się nie spodziewałam; odnowiłam relację z moją siostrą po ponad półrocznym braku kontaktu, a także otrzymałam w prezencie osobę, która jest obecnie moją przyjaciółką. Dodam, że ze względów zawodowych ta relacja nie miała prawa bytu, a jednak dla Maryji i Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jestem pełna ufności i bardzo wdzięczna za Ich obecność i troskę nad moim życiem.
Zobacz podobne wpisy:
Barbara: Za kapłanów
Marcin: Powołanie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Nie mogę znaleźć tego świadectwa odnośnie wyjazdu do Madagaskaru
Jest tu: https://pompejanska.rosemaria.pl/2024/07/sara-udany-wyjazd-misyjny/