Odmówiłam Nowennę Pompejańską, w której prosiłam o dar potomstwa. Byłam znerwicowana, miałam okrutne, okropne, nękające myśli. Właściwie nie było dnia, w którym bym nie płakała, nie martwiła się, co przekładało się na nasze małżeństwo i pracę.
Już w trakcie odmawiania nowenny wszystkie te myśli po prostu przestały istnieć. Mam czystą głowę, czuję spokój ducha, miłość i szczęście, a moje życie kwitnie! Moja prośba jeszcze nie została wysłuchana i dzisiaj, po 2,5 miesiącu przerwy, zaczynam kolejną nowennę, ale myślę, że ta pierwsza miała mnie uzdrowić i tak się stało, i tym samym pomóc mi w spełnieniu mojego marzenia.
Módlcie się, bo dostaniecie więcej niż prosiliście. Przekonałam się, że to prawda. Dziękuję Ci, Mateńko!
Zobacz podobne wpisy:
Ewa: Nieutulone cierpienie
Marta: Cud narodzin
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański