Pierwszy raz Nowennę Pompejańską odmówiłem w czasie pandemii. Powodem był stan zdrowia mojego taty. Na początku pandemii dowiedział się, że ma raka złośliwego.
Sytuację jeszcze bardziej pogarszał fakt, że wiele oddziałów specjalistycznych, w których mój tata mógłby być operowany, było przekształconych w oddziały covidowe. Termin koniecznej operacji ciągle był przekładany.
Wtedy znajomy ksiądz zaproponował, abym odmawiał nowennę pompejańską, którą prawie natychmiast zacząłem odmawiać. Matka Boża mnie wysłuchała. Tacie usunięto guz złośliwy. Choć stało się to z prawie trzymiesięcznym opóźnieniem.
Ale najważniejsze jest to, że nie ma przerzutów. Kolejne wizyty kontrolne w szpitalu i badania przypadały właśnie w dni, kiedy w kalendarzu było wspomnienie Matki Bożej! Dla mnie był to wyraźny znak…. Mój tata wyzdrowiał i prowadzi normalne życie. Dziękuję Kochana Matko.
Zobacz podobne wpisy:
Tadeusz: Rak żołądka
Dominika: Wdzięczna za ogrom łask
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański