Dzięki Nowennie Pomepejańskiej moje dziecko żyje. Nowenne pompejańska zaczęłam odmawiać jeszcze przed zajściem w ciaże o poczęcie zdrowego dziecka. W trakcie ciązy w 14 tygodniu zaczęły się komplikacje i zaczęły mi odchodzić wody płodowe.
Lekarze nie dawali szans tej ciąży. Dzięki ustawie antyaborcyjnej nie proponowali mi rozwiązania ciązy. Leżałam w szpitalu i modliłam się swoimi słowami. Zamawiałam Msze Święte w Pompejech. Leżałam w sumie w szpitalu 4.5 miesiąca i byłam spokojna i zaufałam Bogu. 15 marca urodził się Maksiu.
Na początku jego stan był ciężki. Leżał pod respiratorem. Po 10 dniach odłączyli go od respiratora i stał się cud, sam oddychał. Leży jeszcze na intensywnej terapii ale wierzę, że niedługo wyjdziemy. Jedynie ma problemy ze stopkami, ale wiem że dzięki Mateńce wszystko się ułoży.
Zobacz podobne wpisy:
Justyna: Dar potomstwa
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo.3maj się kochana.Tez mam synka dzięki Nowennie Pompejańskiej.Byl wcześniakiem.Powodzenia