Witajcie. Skończyłam odmawiać kolejną nowennę. Tak jak dotychczas, modliłam się za syna. Prosiłam o opiekę dla niego oraz prowadzenie dobrą drogą. Pod koniec nowenny syn stracił pracę, a właściwie w głupi sposób odpuścił dobrą pracę, którą uważam, że wymodliłam dla niego w poprzednich nowennach.
Był zadowolony, pracował z fajnymi ludźmi i stało się to, co się stało. Po ludzku nie rozumiem, dlaczego, ale dzięki nowennie mam spokój w sobie i pewność, że Pan Bóg wie, dlaczego tak się stało i wyprowadzi z tego coś dobrego dla mojego syna.
Rozpoczęłam kolejną nowennę, tym razem za dusze w czyśćcu cierpiące. Może pomogę choć jednej duszyczce. Nie ustawajmy w modlitwie. Wszystko ma swój czas, a Matka Boża na pewno nas nie opuści i wstawia się za nami u swojego Syna.
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Paweł: W drodze
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański