Do napisania świadectwa zbierałam się już długo. To moja bodajże 5 nowenna pompejańska. 3 zostały wysłuchane, na spełnienie 2 obecnie czekam, chociaż mam już teraz duże przeczucie, że tak naprawdę się już spełniły. Chciałabym tym świadectwem pokazać wszystkim odmawiającym, że nie jesteście sami – Mateczka cały czas przesuwa wraz z Wami koraliki różańca i ja właśnie w taki sposób podczas odmawiania nowenny tak sobie ją wyobrażałam. Każdemu to polecam.
Ostatnią nowennę zaczęłam odmawiać w momencie, który myślałam, że nigdy nie nadejdzie, byłam tak pewna swojego szczęścia, że nie miałam czasu zapytać Boga, czy tak naprawdę jest to jego wola. Otóż najprawdopodobniej nią nie była. Kiedy serce złamało mi się w pół – chwyciłam za różaniec i kurczliwie go się trzymałam przez 54 dni, które mogły być najbardziej dołującymi dniami dla mnie w życiu. Jednak takie nie były. Każdy smutek, łezkę powierzałam w tym czasie Maryi. Oddałam jej całą tę sytuację i kiedy przyszedł moment decydujący – to Maryja wzięła sprawy w swoje ręce, tak jak ją o to prosiłam i obróciła wszystko do góry nogami.
Mało tego! Z wielkim humorem obróciła to w taki sposób, że jednocześnie dostałam potężnego, przywracającego do rzeczywistości kopniaka. Początkowo nie rozumiałam czemu, ale teraz, z większą perspektywą i spokojem widzę już początek nowego. Nie bójcie się powiedzieć Jezusowi i Maryi wprost – żeby wyjęli jak najszybciej z Waszego życia wszystkie elementy i ludzi, którzy nie są czystym Darem Bożym.
To mocna modlitwa, owszem. Ale uwierzcie mi, że po niej Wasze życie nabierze całkiem innego sensu. Trzeba też otworzyć się na masę innych możliwości – to że nasza prośba nie spełniła się, to nie znaczy że nie została wysłuchana – ZOSTAŁA, tylko że w najbardziej odpowiedni dla nas sposób gwarantujący najbardziej korzystny bieg wydarzeń.
Maryja wyciągnęła mnie z jednego z większych dołków psychicznych, jakie w życiu miałam. Umocniła mnie i dała mi do ręki masę nowych narzędzi, o których nawet w życiu nie pomyślałam, że dostanę. To początek nowego rozdziału w moim życiu – dzięki Maryi.
Zobacz podobne wpisy:
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Angelika: Miłość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Ciekawe, pozytywne świadectwo. Dobrze, że je napisałas. Sam odmawiam nowennę od kilku lat, bez przerwy i widzę jakie przynosi dobre owoce. Zmienia życie na dobre.