Zeszły rok obfitował dla mojej rodziny w wiele różnych doświadczeń. Na początku roku poroniłam, później zmierzyliśmy z mężem z kłopotami finansowymi, nasze plany legły w gruzach. W okresie wakacyjnym nad moim mężem zawisło widmo raka. Pierwsze badania USG były bardzo niepokojące- zaczęły się badania, konsultacje, wizyty u onkologa… I wtedy zwróciłam się do Matki Bożej o pomoc odmawiając Nowennę Pompejańską.
Odzyskałam spokój, z mężem powróciliśmy na łono Kościoła. Również byliśmy w Licheniu, aby jeszcze przed obrazem Najświętszej Panienki modlić się o pomoc. I stało się- Matka Boża nas wysłuchała- na następnym USG postawiono zupełnie odmienną diagnozę. Zmiany, które wcześniej uznano za patologiczne, na tym badaniu się nie potwierdziły, odstąpiono nawet od biopsji.
Moment, w którym Pan doktor powiedział, że zamyka kartę DILO, był dla nas dniem bardzo szczęśliwym, dniem, w którym nasza wdzięczność do Matki Bożej nie znała granic. Ale działanie Najświętszej Matki na tym się nie skończyło, przeszliśmy duchową przemianę, odnajdując na nowo sens, znajdując w sobie jeszcze większe pokłady miłości.
Zrozumieliśmy wtedy, co tak naprawdę jest ważne w życiu.
Zobacz podobne wpisy:
Jerzy: Przemiana wnuczki
Iza: Modlitwa w intencji miłości
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański