Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

A.: Cztery nowenny – brak nadziei

4 30 głosów
Oceń wpis

Odmówiłam cztery Nowenny Pompejańskie w intencji uratowania bardzo ważnej dla mnie relacji. Żadna nie została wysłuchana. Nie mam już nadziei, że kiedykolwiek wyjdę za mąż i zostanę mamą. Ktoś bardzo mi bliski, osoba wierząca i codziennie odmawiającą różaniec z dnia na dzień porzuciła mnie bez słowa wyjaśnienia. Nie byłam akceptowana przez jego rodzinę. Ocenili mój wygląd, a nie poznali mojego serca. Nie dali mi szansy. Skreślili, bo byłam za gruba. Bo nie miałam odpowiedniego wykształcenia. Bo najlepiej jakby ich syn i wnuk związał się z prawniczką i lekarką.

Chciałam przeprowadzić się, by być bliżej osoby, którą kocham. Niestety tego nie zaakceptował. Z jego strony wszystko było zabawą. Zranił mnie i wykorzystał. Nie miał odwagi wziąć odpowiedzialności za swoje słowa, gesty i czyny. Tyle mi naobiecywał. Nigdy nie dotrzymał słowa. Ten mężczyzna nie potrafił podjąć decyzji naszej przyszłości, chociaż już prawie czterdzieści lat.

Ten związek trwał prawie trzy lata. Myślałam poważnie o tym mężczyźnie. Był moją radością. Dzisiaj już nie mam złudzeń. Wiem, że nigdy już nie ułożę sobie życia, bo boję się, że znowu ktoś na słowo: kocham Cię odejdzie.

Nie chcę już być zraniona przez ludzi, którzy nie potrafią dostrzec prawdziwej wartości człowieka. Nie zgadzam się z moją samotnością i nigdy jej nie zaakceptuje. Bardzo pragnęłam mieć rodzinę, urodzić dzieci. Nie ma już dla mnie żadnej nadziei. Ludzie nie wiedzą jakie to szczęście mieć do kogo wracać z pracy, móc usłyszeć kocham Cię, ugotować obiad dla męża, przytulić dziecko.

Drodzy rodzice, babcie, dziadkowie wspierajcie swoje dzieci i wnuczęta, ale nie bądź podejrzliwi wobec dziewczyny, która spotyka się z waszym synem lub wnukiem. Otwórzcie swoje serca i nie rańcie kąśliwymi uwagami. Wspierajcie młodych i akceptujcie ich wybory. Bo może się okazać, że dobrej, kochanej osobie zrobicie krzywdę…

Dodam, że oboje jesteśmy stanu wolnego i nie ma żadnych przeszkód, abyśmy zawarli ślub kościelny.

Modlę się za osobę, którą pokochałam i za jego rodzinę. Mam nadzieję, że już nigdy nie zranią żadnej osoby.

Boże, nie wiem czemu Bóg mi go postawił na mojej drodze. Prosiłam o dobrego męża, osobę dojrzałą, która potrafi odejmować decyzję. Miłość to nie fajerwerki to wspólna droga przez życie.

Tam po drugiej stronie nie będzie liczył się ani wygląd, ani wykształcenie i kto ile zarabia- Bóg rozliczy nas tylko z ofiarowanej miłości lub jej braku.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysztof
Krzysztof
12.06.23 00:45

Szanowna Pani, Jeżeli ktoś nie potrafi sprzeciwić się swojej rodzinie w celu zawarcia z Panią małżeństwa, to jest ryzyko, że nie jest to dla Pani dobry kandydat. Być może dostanie Pani innego. A być może się mylę i jednak właśnie tego. Natomiast odchudzić się bezwzględnie należy choćby dlatego, że otyłość może oznaczać problem z zajściem w ciąże i sama w sobie jest poważną chorobą. Proszę się odchudzić, dla Pana Boga, dla przyszłego męża, dla przyszłych dzieci i siebie samej. Wymaga to wysiłku woli, dlatego musi Pani nie być w tym czasie nastawiona depresyjnie. Jest bardzo wielu mężczyzn katolików stanu wolnego… Czytaj więcej »

Ania
Ania
06.06.23 19:35

Pomodlę się za Ciebie. Znajdziesz wkrótce to, czego najbardziej pragniesz. Jesteś w dobrych rękach najlepszego Ojca. Niech Twoja nadzieja nie opuszcza Cię!

Ella
Ella
06.06.23 19:33

Do dobrego męża módl się do świętego Józefa. To jest wzór męskości. Mojemu mężowi i naszej rodzinie bardzo pomógł.

Ela
Ela
06.06.23 09:19

http://bractwokrolowejpolski.pl/2023/05/rekolekcje-16-18-czerwca-ruszamy-z-zapisami/

Kochani zapraszam was do grupy Niespokojni Nadzieją w Częstochowie. To są spotkania dla osób stanu wolnego – w Częstochowie pod skrzydłami Maryi. Jest czas na modlitwę i integrację. Nie poddawajcie się – Pan Bóg nie chcę waszej samotności. Zróbcie pierwszy krok, On dopełni reszty. Powodzenia i niech Wam Pan Bóg błogosławi.

B.
B.
05.06.23 18:41

Bardzo Ci współczuję.. Też zostałam porzucona po 3 latach związku z dnia na dzień.. Jego uczucia jak twierdzi znikły jednego dnia, powiedział że nie czuje do mnie tego co wcześniej (miał jakiś zabieg bioenergoterapii i to niby po nim jego uczucie znikło) .. Co ciekawe rozstaliśmy się dokładnie rok wcześniej, trochę z mojej winy ale to była jego decyzja. Modliłam się wtedy nowenna i pod koniec części blagalnej wrócił do mnie, mówil że zrozumiał że źle myślał.. Wiec moja nowenna została wysłuchana i myślałam że będzie dobrze a rok później znów rozstanie.. Tym razem bez powodu.. Nie wiem, może nie… Czytaj więcej »

Vivi
Vivi
05.06.23 08:24

Część! Po pierwsze, droga A, Bóg to jedno a działania to drugie… Trochę trzeba mu pomóc. To że byłaś 3 lata z facetem który już z pobieżnego opisu wygląda na maminsynka jest zastanawiające… To on nie zasługiwał. Po drugie: nie zakładaj nic. Zaloguj się na jakimś portalu (doradzam te które afiszują się zawartymi małżeństwami, odradzam te, które bazują na seksie), codziennie umawiaj na randki. Każdy człowiek jest inny. Ja po serii psychopatów trafiłam na chodzący ideał. Zamiast obniżać standardy podwyższaj. U siebie też. Zrób jakąś szkołę; nie dla faceta, po prostu żeby nie mieć kompleksów. Wagą się zajmij dla siebie… Czytaj więcej »

Urszula
Urszula
04.06.23 09:33

Pomodlę się za Ciebie.

Urszula
Urszula
04.06.23 09:03

Bardzo Ci współczuję, smutne to co piszesz. Przechodzisz trudne chwile, ale może Maryja w ten sposób chroni Cię przed związaniem się z tym człowiekiem, wejściem w tą rodzinę. Będąc jego żoną cierpiałabys jeszcze bardziej. Poza tym wydaje mi się, że macie inne spojrzenie na związek. Dziś pewnie trudno Ci optymistycznie spojrzeć w przyszłość, ale wierzę, że spotkasz właściwą osobę, której będziesz w stanie zaufać . Pewnie masz swoje ulubione modlitwy, ale jeśli mogę Ci polecić nabożeństwo do Serca Pana Jezusa, zresztą moje ulubione, w czerwcu szczególnie jest na nie czas, może pomóc ukoić Twój ból. Kiedyś ksiądz dał mi je… Czytaj więcej »

Abi
Abi
03.06.23 23:29

Przykre jest to Pani świadectwo. Mam nadzieję, że jednak wszystko się ułoży. Lepiej nie wiązać się z niedojrzałym egoistą. Nie będzie Pani w niczym wspierał, a jedynie gnoił i poniżał. Mój mąż mnie kocha, ale nigdy tego nie mówi, nie mówi też tego dzieciom. Ciężko wierzyć w jego miłość. Jedno dziecko mam niepełnosprawne a drugie z dużymi problemami wychowawczymi. Myślę, że lepiej by było gdybym nie miała rodziny. Ciągle są jakieś problemy, stres, brak pieniędzy. Ze wszystkimi i o wszystko muszę walczyć. Myślę, że samotność jest ciężka, ale życie z wieloma problemami w tym również rodzinnymi to tortura. Nie życzę… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
05.06.23 20:43
Odpowiada na wpis:  Abi

Mogę tylko powiedzieć , że jest Pani wielka . Ja zostałam z dwójką zdrowych dzieci – nastolatki a ja w wieku dojrzałym . Mój mąż umarł pół roku temu . Bardzo się kochaliśmy , przez prawie rok walczyliśmy z jego nowotworem i wyzwoliło to w nas niewiarygodną miłość do siebie i także do Boga , który stopniowo ale nieuchronnie wprowadzał nas w chwilę Jego śmierci i naszego rozstania . Zmówiłam za jego uzdrowienie cztery Nowenny Pompejańskie , wiele Mszy św. za uzdrowienie i … Wola Boża dokonała się … Matka Boża jednak dała mi niesamowitą siłę aby temu podołać i… Czytaj więcej »

Aga
Aga
03.06.23 19:42

Nie poddawaj się modlitwa zostanie wysłuchana w odpowiednim czasie ja wyszłam za mąż i bardzo źle trafiłam naszczęście nie miałam ślubu kościelnego gdy się rostałam z nim modliłam się żeby Pan Bóg dał mi męża wierzącego i dobrego albo wogole jak mam mieć takiego samego jakim był pierwszy .I zostałam wysłuchana w najmniej spodziewanym momencie i jestem szczęśliwa widocznie Pan Bóg ma swój plan i wiedział że nie będziesz szczęśliwa z tym męszyzná .

Wojtek
Wojtek
03.06.23 18:16

Bardzo przykre

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x