Miałam męża alkoholika. Życie moje było wielkim trudem i jednoosobową troską o wszystko (3 dzieci). Mąż zmarł w wieku 53 lat, a upodobanie w alkoholu znalazł mój syn.
To okazało się o wiele gorsze, ale pojawiła się też NADZIEJA – informacja o nowennie pompejańskiej. Zawsze się modliłam, więc od razu zaczęłam tę nowennę odmawiać. I cóż, jedna, druga, trzecia a syn pije i to tak, że doszło do rozstania z żoną. Różne myśli przychodziły do głowy, lecz trwałam w modlitwie spoglądając na obraz św. Moniki w Kościele gdzie codziennie uczęszczałam na Mszę św. Tam też bywał ksiądz – budowniczy kościoła p.w. Matki Bożej Pompejańskiej. Pojechałam do tego kościoła złożyć ofiarę na budowę i prośbę o wsparcie w modlitwie o trzeźwość syna. I znowu odmówiłam nowennę pompejańską, odbyłam 33-dniowe rekolekcje na zakończenia których zawierzyłam Matce Bożej siebie i rodzinę.
Po długim milczeniu ze strony syna, w dniu 7 października w święto Matki Bożej Różańcowej, otrzymuję sms-a od syna, a w nim: „Nie piję, podjąłem terapię”. To piąty miesiąc w trzeźwości. Nie ustaję w modlitwie, teraz dziękczynnej nade wszystko lecz i błagalnej o wytrwanie.
Oczekiwanie w zaufaniu Matce Bożej to trud i sens mojego życia. Warto.
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
7 października 2011 r poprosiłem Matkę Bożą o trzeźwość i poczułem wewnętrzną siłę że chcę z tym skończyć. zacząłem schodzić z ilości i tak za Matki Bożej pomocą od 12 października 2011 r do dziś jestem trzeźwy.
Dziękuję Matko Boża.
Dzięki, Marek, za świadectwo. Jakbyś chciał je rozwinąć, to serdecznie zapraszam tutaj: https://pompejanska.rosemaria.pl/kontakt/napisz-swiadectwo/
Na początku 2018 odmówiłam nowennę o uwolnienie mnie i męża z nałogów, od połowy maja 2018 jesteśmy trzeźwi, chwała Panu i Najświętszej Panience
Piękne świadectwo. Dziękuję. Życzę wytrwałości w trzeźwości dla syna oraz wielu Łask Bożych dla Pani i całej rodziny.