Szczęść Boże. Wczoraj (19.01.23) skończyłam odmawiać nowennę pompejańską w intencji mojej 11- letniej córki.
Nic nie działało. Od wiosny 2022r. zaczął się u niej problem, który myślę, że miał swój początek w rozpoczęciu się okresu dojrzewania u córki. Zaczęła mieć szczypiące zaczerwienienie w okolicy intymnej. Byłam u lekarza pierwszego kontaktu, ten zalecił nasiadówki i wysłał do ginekologa dziecięcego. Byłam prywatnie, bo na fundusz długo się czeka. Wydałam około 300-400zł za wizytę. Dwie maści i antybiotyk nic nie dały. Poszłam z córką do innego lekarza, na fundusz, do którego czekaliśmy dwa miesiące. Doktor powiedziała, że to liszaj, długie leczenie i ta sama maść. Miałam przyjść za kilka miesięcy jak maść będzie za słaba. Wróciłam, ale już zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską o uzdrowienie córki.
Ostatni raz córka stosowała maść przed ukończeniem części błagalnej. Tak się trafiło, że część dziękczynną zaczęłam odmawiać w Wigilię Bożego Narodzenia i od tej pory córka, już nie musiałam stosować maści. Nie skarżyła się na pieczenie. Zwykle po 3 dniach od odstawienia maści ze sterydem problem wracał. Zaczerwienienie i pieczenie. Teraz tego nie ma od wigilii (to już prawie miesiąc).
Wierzę, że ta choroba już nie wróci, bo Pan Jezus uzdrowił już moją córkę. Polecam odmawiać nowennę pompejańską🙏 Matka Boża wstawia się za nami i pomaga, tak jak w Kanie Galilejskiej, gdy zabrakło wina na weselu, a Pan Jezus działa, nawet cuda. Warto się modlić, zawierzać się Maryi i ufać Jezusowi. Chwała Bogu🙏
Zobacz podobne wpisy:
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Justyna: Uzdrowienie męża, przez nowennę pompejańską
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański