Pod koniec minionego roku dojrzałem do decyzji aby odmówić kolejną Nowennę Pompejańską, do tamtej pory wiele razy podejmowałem się tego wyzwania, ale podołałem mu tylko dwa razy. Datą końcową był dzień moich 28 urodzin, a intencją – rozeznanie powołania, bo myślę, że będąc samemu w tym wieku trzeba brać pod uwagę różne możliwości, choć do samego kapłaństwa nigdy mnie za bardzo nie ciągnęło.
Intencja jednak nie spędzała mi snu z powiek, ponieważ przede wszystkim chciałem się modlić, wzmocnić relację z Panem Bogiem by w obliczu narastającej, ostatnio szczególnie w naszym narodzie duchowej walki, parafrazując Jana Pawła II, bronić swojego duchowego „Westerplatte”.
Moja modlitwa była często tak daleka od ideału, jak tylko być mogła, co przejawiało się w rozproszeniach, „klepaniu” paciorków, a czasem nawet zostawianiu modlitwy na ostatni dzwonek, godzinę 23:00. Zdarzały się jednak takie dni, gdy mogłem skupić się tylko na przeżywaniu Tajemnic, byciu świadkiem i towarzyszem Pana Jezusa i Maryi w tych fundamentalnych dla nich, a przede wszystkim naszej wiary, chwilach. Właśnie to przybliżało mnie do Pana Boga. Oderwanie się od tego czego mi trzeba, choćby były to górnolotne i wartościowe rzeczy, i ufne zostawienie tego Panu naprawdę pozwala mu działać. „. 🙂
A co do kapłaństwa, to nie przybliżyłem się do niego, a wręcz czuję, że znów powoli bardziej otwieram się na drugiego człowieka, i czuję taką przyjemną tęsknotę, której mi od jakiegoś czasu brakowało, tęsknotę za kimś kto gdzieś tam może tęskni za mną, choć może jeszcze się nie znamy.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich opiekunów i czytelników tego wspaniałego portalu,
Kuba. 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Sara: Łaska rozeznania powołania
Barbara: Za kapłanów
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański