Kochani wiem, że większość będzie zła na mnie że zostawiam tutaj ten wpis. Ale chciałabym się podzielić moim świadectwem z odmawiania NP i innych modlitw do Świętych. Trwam w modlitwie od 1,5 roku. Codziennie modlę się ok 4h..Nie dlatego, że jestem tak gorliwa. Ale dlatego, że wciąż wierzę, że kiedyś przyjdzie dzień w którym Mama Boża mnie wysłucha i zwróci na mnie choć najmniejszą uwagę. Nie mam szczęścia w życiu, życie zaczęło mi się sypać, a mnie pochłaniała coraz większa depresja z bezsilności i bezradności. Zwróciłam się do Mamy Bożej o pomoc i do wszystkich Świętych jakich tylko znam.
Zmówiłam już z 14 NP i jestem w połowie kolejnej. Ani jedna nowenna nie została wysłuchana. Bardzo mi przykro i zazdroszczę osobom, które zostawiają tutaj piękne świadectwa o działalności Matki Bożej w ich życiu. Mi niestety nie dane było doświadczyć ciepła i opieki. Większość z Was mówi o jakiś szczególnych łaskach, nawet jeśli ich modlitwa nie została wysłuchana. Ja nie doświadczyłam niczego szczególnego. Brak pracy w zawodzie, toksyczni znajomi, ciągłe kłótnie w rodzinie, problemy ze zdrowiem, nasilone potężne problemy rodzinne, samotność i potęgująca się depresja, że żadna modlitwa nie przynosi ukojenia i poprawy.
Zwróciłam się również o pomoc do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Niestety one również nie zostały wysłuchane..a było ich chyba z 30
Zrobiłam szturm na niebo nowennami do Wszystkich Świętych. Kończyłam jedne i zaczynałam drugie we łzach błagając o pomoc. Zwracałam się do księży na spowiedzi o przebaczenie, że tracę powoli wiarę.
Nie wiem już sama co mam robić, jak się modlić z wiarą, której już praktycznie nie mam 🙁
Nie przestanę trwać przy Maryi, bo wciąż mam nadzieję, że kiedyś Matka Boża otworzy mi drzwi do swojego miłosierdzia. Modlę się znów NP i Nowennami do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Błagam jeżeli mój wpis zostanie i ktoś go przeczyta, bardzo proszę o modlitwę za mnie. O to by Mamusia Boża choć trochę mnie wsparła i pocieszyła. Może choć jedna osoba z tysiąca zmówi za mnie Nowennę Pompejańską w intencji radości w życiu.
Bóg Wam zapłać i bardzo przepraszam, że rozczarowałam wszystkich moim wpisem.
Zobacz podobne wpisy:
Emila: Z ufnością do Matki Bożej Pompejańskiej
List od Marty: Jak uwierzyć?
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Kingo! Rozpacz jak Ty się modlisz! Roszczeniowo! Zacznij od Psalmu 51, PRZEBACZ wszystkim, dziesiątka Różańca 1 taj. cz. Bolesna (tj. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu) – „wejrzyj” jak Jezus cierpi i módl się razem z Nim. Razem zajmie Ci to maksymalnie 15 minut. Wieczorem Koronka. I żyj Kobieto, pokaż Panu Bogu, że warto w Ciebie inwestować!
Przepraszam, że nie pogłaszczę cię po głowie, ale niekiedy warto rozszerzyć swoje pole widzenia, żeby widok był pełny. Nie czytaj ciągu dalszego, jeżeli masz stwierdzona depresję, bo to zupełnie inna para kaloszy i wtedy Maryja chętnie pomoże ci za pośrednictwem specjalistów. Masz wrażenie, że wszystko wokół ciebie się sypie, wszyscy są źli i cały świat jest do bani. Moje pytanie co robisz, żeby to zmienić ??? Tak modlisz się codziennie 4 godziny i co dalej? Czekasz na cud? On się może zdarzyć, ale nie przy zupełnej twojej bierności – pomóż troszkę Matce Bożej. Pomyśl jak odbierają cię ludzie wokół. Pracujesz… Czytaj więcej »
Danuta, mądry człowiek z Ciebie, dzięki! 🙂
witam, dokładnie o tym samym chciałam napisać Danusiu, modlitwa to nie wszystko, nieodzownym elementem zmiany jest nasze działanie, My promieniując dobrem, sympatią dostajemy to samo od innych,a czasami samo rozwiazanie problemu nie wystarczy bo ono nic nas nie uczy, czasem trzeba modlitwy o rozeznanie , o przemiane nas samych. Mam wrażenie Kingo że ty, tą swoją modlitwe traktujesz jak czarodziejską różdzke, a przecież nie ma czegoś takiego. W modlitwie nie chodzi o ilośc ale o jakość. Nie wiem czy słusznie ale sądze, że masz wielkie oczekiwania i stąd twoje rozgoryczenie, wiara to nie tylko modlitwa, wiara to obranie celu, wytężone… Czytaj więcej »
Ojej, jak ja się odnajduję tutaj wśród komentarzy. Też od kilku lat mam wrażenie jakby Bóg wstrzymał dla mnie wszystkie łaski. Im dłużej i goręcej się modlę tym bardziej moja intencja nie jest wysłuchana. Mam uczucie takiej pustki. Miotam się i szukam, ale nie wiem czego. Przykre to jest, bo nie jestem w stanie powiedzieć, że Bóg jest dobry, choć czytając inne świadectwa wiem, że tak jest. I czasem mam taki obraz: uczty, gdzie wszyscy się bawią w obecności Boga, a ja siedzę za drzwiami i mogę tylko to wszystko podglądać przez dziurkę od klucza. I czekam, kiedy On wypowie… Czytaj więcej »
Dominiko, zmień swoje patrzenie na sytuację: to że żyjesz, że obudziłaś się i oddychasz, samodzielnie ubrałaś sie, pewnie nawet coś zjadłaś i miałaś ciepłą wodę żeby się umyć, masz zapewne bezpieczne otoczenie bez wojska u drzwi i żołnierzy którzy czyhają aby zabić albo chociaż zgwałcić…i że masz Internet i możesz czytać i pisać…. To wszystko (I dużo, dużo więcej) to są łaski od Boga, których nie doceniasz.
Bóg już wypowiada Twoje imię więc skup się na Nim A nie na podglądaniu co „lepszego”mają inni. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Witaj Kingo. Mam podobne odczucia co Ty. Też modlę się do Matki Bożej ale czuję pustkę. Ty jesteś niesamowicie wytrwała. Och jakbym chciała taka być! Uważam że jest to łaska dana Ci od Boga. Po Twoim wpisie wnoszę że starasz się skupić na modlitwie, na Bogu. Ja klepie zdrowaśki jak leci, bo nie dana mi jest łaska gorącej wiary ani wytrwałości 🙁 poza tym też smagam się z problemem psychicznym który ma władze nad moim myśleniem, koncentracja i skupieniem. Ale wiem i czuje jedno – brak łączności z Bogiem. Jakbym dla Niego nie istniała. To bardzo przykre. Ale jest też… Czytaj więcej »
Jest modlitwa do Ducha Świętego… O przywrócenie Wiary. Módl się i wybacz sobie. Bog kocha Cię taką jaką jesteś… Jesteś jego oczkiem s głowie
Kochana Kingo! Chciałabym Cię pocieszyć…Wydaje mi się, że trzeba trwać w modlitwie. Po prostu. Może Ty jesteś Światłem dla znajomych i rodziny. I że kiedyś to wszystko się rozjaśnił. Dla Ciebie, innych. Wyobraź sobie, że Matka jest przy Tobie. Ona widzi i czuję to, co Ty. Matka Boża na pewno wie, co robi. Matka jest przy swoim Dziecku.
Kingi,czy poklocilas się z Panem Bogiem. Pan czeka aż się z nim poklocisz,wyrzuć mu wszystkie zale,pretensje j urazy.On się nie obrazi,On jest Bogiem.Wiem,co pisze.Dzialaj.
modlitwa przebaczenia,a potem uwielbienia mi pomogła
Kinga. To piękne świadectwo. Bo prawda bije od ciebie. Ale czasami tak bardzo czegoś chcemy, że nie dostrzegamy tej pomocy zsyłanej z nieba. Kiedyś usłyszałam w jakimś kazaniu takie mądre słowa o pewnej zakonnicy, która ciągle sie modliła. Kiedyś przysnęła na modlitwie i potem przepraszała Boga. A Bóg powiedział do niej, że się cieszy, że przysnęła, bo w końcu to On mógł coś jej powiedzieć, a nie ona ciągle gadała. To opowiastka, ale ma swoje przesłanie. Czasami zwykłe : Kocham Cię, znaczy wiecej niż milion słów. Ja też się tego uczę, bo niestety też uprawiam gadulstwo modlitewne. Po za tym… Czytaj więcej »
Kochana Kingo! Dziekuje tobie bardzo za twoje swiadectwo, jest glebokie i pouczajace. Ukazuje, ile dobrego i jak Bog dziala w twoim zyciu. Z twojego opowiadania wynika, ze Maryja cie chroni i pomaga przetrwac to trudne otoczenie i czas, w ktorych teraz zyjesz. Ona =najpotezniejsza Kobieta Swiata, Matka Boga jest przy tobie nieustannie i wklada ci do reki swoj Rozaniec! No nie wiem, ile znakow Jej milosci jeszcze ci potrzeba? 😉 Ty czujesz sie osamotniona, ale to nie znaczy, ze jej przy tobie nie ma. Mysle, ze to jest glos Zlego. To on chce, abys zwatpila w siebie i w modlitwe,… Czytaj więcej »
Chcesz pomailować?
Pisz lukasz.konta.www@gmail.com
Aga i inni Ci dobrze radzą. Jutro pierwszy krok!
Jesteś kochana przez Maryję i Jezusa, bardzo, szczególnie. Wierzę w to i proszę Ciebie bardzo, Kinguś – przyjmij nie ode mnie ale od Jezusa. Kocha Ciebie całym Sobą i podtrzymywał Cię będzie, pocieszał i pomagał.
To, że trwasz na modlitwie mimo trudności, daje światło na Twoje serce kochające Jezusa.
On da Ci wszystkie potrzebne łaski. Bo chce. Bo jest dobry i nie opuszcza nas.
Proszę ufaj.
Modlę się za Ciebie+
Aneta
Pomodliłam się za Ciebie. Mam nadzieję, że zaznasz szczęścia w życiu – tego Ci życzę. Trzymam kciuki, by wszystko się ułożyło. Obyś za kilka dni/tygodni/miesięcy mogła napisać świadectwo, w którym Matula dopomogła Ci przetrwać ten ciężki okres. Wszystkiego dobrego.
Po pierwsze, wygląda na to, że masz depresję. Idź do psychiatry i poproś o leki, jak najszybciej. Po drugie: ora et labora. Modlisz się, ale co prócz tego robisz? Konflikty w rodzinie? A czy z rodziną rozmawiasz, czy zamykasz się z dala od nich, bo nowenna, bo litania, itd? Toksyczni znajomi? A jak masz znaleźć normalnych, jeśli połowę czasu wolnego każdego dnia spędzasz na „modlitwie”? Dokończ aktualne nowenny, idź do spowiedzi, do komunii, a potem na spokojnie zacznij się modlić ale maksymalnie godzinę dziennie. Maksymalnie. Aż leki zaczną działać, aż poczujesz ulgę. Zacznij dbać o siebie, o sen, o zdrowe… Czytaj więcej »
Depresji nie zawsze da się leczyć lekami. Ja cierpiałam na tę chorobę i leki rujnowały mi zdrowie, czułam się coraz gorzej. Wówczas najlepszą decyzją była rezygnacja z wizyt u lekarzy (co generowało ogromne koszty, a chodziłam do najlepszych specjalistów), brania leków. Pomogłam sobie kontaktem z naturą, poszłam na ulubiony kurs. W innym etapie życia tak do jak autorka listu miałam toksycznych znajomych. Pomogło mi odcięcie się od nich, od tej pory jestem asertywna i takich ludzi nie spotykam już. Wiem, że niewysluchana modlitwa może wpędzić w fatalny stan psychiczny. Znam osobę, która dużo modli się dziennie (parę godzin) i wcale… Czytaj więcej »
Witam Cię. Przykro się czyta twój list, ale Bóg wie co robi!!! Pomiwm Ci że ja dostałam to o co się modliłam i nie wyszło mi to na dobre ale wierzę że jeszcze będzie… Teraz boję się modlić o konkretną intencję żeby znów nie dostać przysłowiowego „kopniaka” nie ma co narzekać bo może być gorzej. JEZU UFAM TOBIE
Proszę nie gniewaj się za ten wpis, ale myślę że potrzebujesz terapii u psychologa. Modlitwa potrzebna również, ale tutaj ważna jest też pomoc terapeuty. Życzę powodzenia
Dlaczego potrzebuje terapii?
Polecam nabożeństwa z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie. Może warto też zwrócić się do księdza egzorcysty. Czasami przyczyna tkwi głębiej. A może warto właśnie popatrzeć z perspektywy tego, że została Pani powołana do wytrwałej modlitwy, wyboistą drogą. Ale nie chcę gdybać… Polecam to co wyżej. I rozmowa z jakimś doświadczonym, mądrym księdzem.
Widzisz, wydaje mi się ze to jest tak że Bóg czeka na Twój ruch. Toksycznych znajomych idzie zmienić, od rodziny można się odseparowac (po to żeby też coś zrozumieli). Samotność wymaga wyjścia do ludzi. Depresja wymaga leczenia. Modlitwa jest podstawą ale też musisz „pomóc” Jej działać. Wiem co mówię. Nie wiem gdzie mieszkasz ale jak gdzieś na Śląsku to daj znać, wyciągnę Cię na kawę. Niezależnie od tego pomodlę się za Ciebie. Trzymając się cieplutko, jak coś napisze do mnie (thesa@interia.pl)
czesc kinia! wiesz co klucz nie jest w jakiejkolwiek modlitwie ale twojej relacji z Bogiem, powiedz mu o kazdym ze swoich problemow poprostu porozmawiaj po przyjacielsku i daj mu dzialac. On chce cie wysluchac bo bardzo cie kocha. Czesto tez potrzeba przebaczyc innym czy samemu sobie. Praktykuj wdziecznosc na przekor wszystkiemu. Bardzo polecam ci wstawaki ksiedza Szustaka. A no i wspolpracuj z laska! On dziala przez psychologow rowniez,daj sobie pomoc. Wszystko mozesz w tym ktory cie umacnia
Czy modliłas się.modlitwa o.uwolnienie wg 5kluczy Lozano Neal. Bardzo polecam . I wierzę że poukłada ci się wszystko.
Kobietka ma depresję, więcej modlitwy jej nie pomoże, tylko leki.
Czytaj że zrozumieniem..
Autorka napisała: depresja, że żadna modlitwa nie przynosi ukojenia i poprawy.
Leki? Najlepiej wszystko załatwić lekami. A to że faktycznie Pan Bóg ja ignoruje to już nie jest do przyjęcia…
Bóg nie ignoruje nikogo. Przelał krew za każdego z Nas.
Kochana, mam takie same odczucia jak Ty, zawierzylam sie Matce Bożej, zmienilam pracę, myslalam ze pod jej natchnieniem… a teraz czuje ze zostalam z tym wszytskim sama.. jeszcze to co dzieje się na swiecie, pandemia, napawa mnie takim lękiem, z ktorym nie moge soboe poradzić, modlitwa jedynym ukojeniem. Wierze, ze tp wszystko u Ciebie w koncu si2 skonczy i dobro zatryumfuje, modle się za Ciebie! Bardzo dobrze ze tu napisalas. Nie każdy unosi sie 10 cm nad ziemia podczas nowenn. Podziwiam Cie za wytrwalosc!Ufaj Matce ona nie zostawi Cię nigdy! MOZE to wszystko jest po.cos…
Pani Beato polecam Pani odsłuchać kazanie Ks. Dominik Chmielewski na YouTube pt. „Nie bój się, ja jestem! Eucharystia, zdrowie, lęk, pandemia i co dalej?” Homilia ta jest właśnie o obecnym czasie, o lęku, strachu. Wierzę że znajdzie Pani w tych słowach ukojenie.
Dziękuję Pani Justyno, koniecznie wyslucham ksiedza Chmielewskiego, to wspanialy duszpasterz. Bog zaplac.
Zgadzam się z tym Maryja kocha Nas ♥️
Modlę się za Ciebie
Witam Kingo. Przepraszam ale muszę zareagować bo otwórz oczy dostałaś łaskę wytrwałej modlitwy. Jak mówi Jezus,, Dzięki wytrwałości ocalicie wasze życie,, Trwaj… Przepraszam że to powiem ale jeśli masz depresje to może powinnaś pomóc sobie terapia i lekami. Ja 13 lat zmagam się z depresja i bez leków było by ciężko. Wiem to z własnego doświadczenia. Mogę Ci polecić wspólnotę Mocni w Duchu w Łodzi mają kanał na YouTube. W każdą ostatnia niedzielę i poniedziałek jest przez internet transmitowana msza o uzdrowienie prowadzona przez jezuitów ojciec Remi Recław jest proboszczem. Na ulicy Sienkiewicza 60. Pozdrawiam Trwaj moja wiara została zgaszona… Czytaj więcej »
Hanno, dziękuję za przytoczenie pięknej modlitwy. Włączę ją do swojego modlitewnika.
Autorka postu napisała: depresja, że żadna modlitwa nie przynosi ukojenia i poprawy.wynika stąd że jej depresja jest skutkiem niewysłuchananych nowenn. Dlaczego więc od razu kazesz leciej jej do psychologa?
Kochana, nie ustawaj w modlitwie i wierze. Nowenna to też nie jest koncert życzeń. Ostatnio słuchałam ks. Dominika Chmielewskiego. Powiedział bardzo istotną rzecz, że w naszej modlitwie nasze oczy powinny być zwrócone ku Bogu, a nie na siebie, na nasze problemy. Wtedy nawiążemy prawdziwą relację z Bogiem i usłyszymy to,co dla nas ma przygotowane. Może warto też nie tylko prosić, ale zacząć dziękować za wszystko, co dobre i niedobre, aby uniknąć narzekania i rozpaczy. Ja też odmówiłam dużo nowen. Nie wszystkie moje prośby zostały wysłuchane. Ale modlitwa mnie wyciszyła, nabrałam dystansu do pewnych rzeczy i wierzę, że kiedyś moja modlitwa… Czytaj więcej »