List od Patrycji: Utrata ukochanego i wizyty u wróżek

Kiedy rozstałam się z ukochanym niestety przez nasze wzajemne atakowanie siebie spowodowane nakręcaniem Nas przez innych nie mogłam spać, jeść i funkcjonować…on odszedł runął mi świat bo bardzo go kocham nawet nie umiem cieszyć się czymkolwiek.

W momencie zagubienia chodziłam po koleżankach zaczęłam chodzić do wróżek które mówiły mi raz że wróci, raz że nie pogubiona we wszystkim nie śpiąc dużo myślałam pewnego ranka przypomniało mi się o nowennie mimo iż wcześniej żyłam z daleka od Boga i kościoła, zaczęłam się modlić i poczułam potrzebę uczestnictwa we mszy świętej następnie spowiedzi, uspokoiłam się zaczęłam spać, jeść moje nerwy i stres kiedy myślałam tylko o nim minęły, myślę o nim ale zaczęłam funkcjonować bez radości bo moje serce pękło po tym jak napisał że mnie nie kocha ale nie wiem czemu mam w sobie spokój.

Wiem że nawet jeśli oddalimy się od Boga i zaczniemy żyć źle i świat nam się zawali to zawsze możemy wrócić że on zawsze jest i czeka to jest piękne jest najlepszym przyjacielem który zna nasze serca i myśli…dlatego chcę wszystkich ostrzec przed wróżkami które żerują na naszych pieniądzach i poczuciu bezradności w trudnej chwili. To Bóg dał nam życie i stawia nam osoby na naszej drodze więc tylko on jest w stanie działać cuda i nam te osoby postawić raz jeszcze na naszej drodze.

Mam chwilę zwątpienia bo jestem w trakcie nowenny a nic w mojej sprawie się nie poprawia nie mamy kontaktu ale oddaje swoją duszę Bogu prosząc aby uleczył moje serce i postawił ukochanego na mojej drodze i umocnił wiarę we mnie i w nim. Modlę się codziennie o Nas za niego. Nigdy więcej nie odwrócę się od Boga będę przy nim nie tylko w chwilach bezradności ale także w chwilach radości. Nawet jeśli nic narazie się nie dzieje w Waszej intencji módlcie się bądźcie silni Bóg może czynić cuda.