Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Szymon: Ta nowenna ma wielką moc !

0 0 głosów
Oceń wpis

Do odmawiania nowenny namowil mnie brat. Jak uslyszalem ile rozancow trzeba odmawiac dziennie odrazu stwierdzilem ze to nie dla mnie, ze nie ma takiej mozliwosci zebym dal rade.

A jednak dalem rade i zostalem wysluchany.

Nie cale dwa lata wczesniej urodzil nam sie synek. Byl wczesniakiem, urodzil sie 3 miesiace przed terminem, wazyl 680gr. W szpitalu na intensywnej terapi byl przez 4 miesiace.

Byl to dla nas bardzo ciezki okres. Na szczescie wszystko dobrze sie zakonczylo i synek zyje i jest calkiem zdrowy.

Po takich przejsciach nawet nie myslelismy o kolejnych dzieciach i nawet sie pogodzilismy ze syn bedzie jedynakiem. Bog jednak chcial inaczej i zona zaszla w kolejna ciaze.

Jak tylko sie dowiedzielismy ogarnal nas blady strach. Wiedzielismy ze ryzyko ze drugie dziecko bedzie wczesniakiem bylo 75%. Do tego mogly tez byc problemy z zona.

Przed oczami stanal nam scenariusz jeszcze gorszy od tego ktory przezylismy z pierwszym dzieckiem.

Jedna z pierwszych rzeczy jaka zrobilem to telefony do najblizszych z prosba o modlitwe za zone i dziecko. Podczas jednej z takich rozmow dowiedzialem sie o nowennie pompejanskiej.

Jednak odrazu odrzucilem mozliwosc jej odmawiania. Dopiero po kilku tygodniach, nie pamietam juz w jakich okolicznosciach zdecydowalem sie ze ja odmowie.

Moja intencja bylo zdrowie dla zony i dziecka przed w czasie i po porodzie.

Poczatek byl trudny i ciezko bylo gdzies „wcisnac” modlitwe ale z czasem bylo lepiej. Po krotkim czasie nie moglem sie juz doczekac zeby odmawiac kolejne rozance.

Mozna powiedziec ze zaczalem sie uzalezniac. Uzalezniac od wewnetrzego spokoju jaki dawala mi modlitwa. I od radosci z rozmowy z Maryja i Jezusem.

Juz po kilku dniach lub tygodniach minal strach zwiazany z ciaza zony. Zaraz pozniej minely straszne mdlosci i bardzo zle samopoczucie zony zwiazene z ciaza.

Do tej pory zona nie mogla normalnie funkcjonowac, przez cale dnie miala mdlosci, wymiotowala i wiekszosc czasu musiala spac lub lezec w lozku bo nie miala sily normalnie funkcjonowac.

Dalsze odmawianie nowenny przynosilo coraz mniejsza radosc az stalo sie prawie rutyna. Trudno mi powiedziec z jakiego powodu. Nie bylo jednak trudne.

Najdziwniejszy byl ostatni dzien nowenny. Przez caly dzien mialem duzo czasu zeby odmowic wszystko ale z jakiegos powodu chcialem sobie zostawic ostatnia czesc na wieczor. Lubilem konczyc nowenne w lozku zaraz przed snem ale czesto z powodu braku czasu w dzien. Tego dnia jednak mialem duzo czasu dlatego wydalo mi sie to dziwne. Wieczorem jednak zasiedzialem sie na komputerze do bardzo pozna co nie zdarzylo mi sie przez ostatnie kilka miesiecy. Tez dziwne. Przez to nowenne musialem odmowic bardzo pozno i skonczylem 10 min po polnocy. Pierwsza moja reakcja to placz i strach ze nowenna sie ne spelni. Jednak po kilku minutach ogarnal mnie spokoj i pewnosc ze wszystko bedzie dobrze.

Zona urodzila zdrowa coreczke ktora byla wczesniaczkiem ale urodzila sie w 35 tygodniu i nie musiala zostac w szpitalu bez nas nawet jednego dnia.

Zona urodzila bez komplikacji i po kilku dniach pobytu w szpitalu wrocila szczesliwa do domu.

Probowalem rozszyfrowac zagadke jaka zadal mi Bog ostatniego dnia nowenny i stwierdzilem ze nie pozwolil mi jej skonczyc na czas zeby mi pokazac ze to nie dzieki sobie a dzieki Niemu udalo mi sie ja odmowic.

Na koniec chcialem napisac efekty jakie miala na mnie nowenna:

Po pierwsze dyscyplina ktora sie przelala na inne aspekty zycia. Czyli zdrowsze jedzenie, wiecej ruchu, mniej TV, telefonu, internetu, wiecej czasu z rodzina.

Po drugie caly wolny czas zostal poswiecony Bogu czyli tak jak powinno nasze zycie naprawde wygladac. Nie marny pacierz na dobranoc ale kazda wolna chwila dla Boga (swieci poswiecaja Bogu nawet te zajete chwile ale to juz inna liga, probowalem ale wychodzi tylko w naprade bliskim kontakcie z Panem co niestety jest u mnie rzadkoscia).

Po trzecie wewnetrzny spokoj. Wyciszenie, pozytywne myslenie, wewnetrzna radosc. Brak nerwow, strachu, chaosu w zyciu.

Po czwarte jasnosc umyslu. Dostrzeganie dzialania zlych duchow. Rozpoznawanie tych glupich i zlych glosow w glowie ktore tylko prowadza do zlego.

Po piate oddanie sie Bozej woli. Dostrzeganie ze wszystko jest Jego wola.

Po szoste codzienna gleboka rozmowa z Jezusem i Maryja.

Po siodme przypominanie sobie codziennie co dla nas zrobil Jesus i Maryja.

Brat ktory namowil mnie do odmawiania dodal jeszcze ze modlitwa staje sie tym czyms najwazniejszym z przeciagu doby, nieraz kosztem zarwania nocy czy czasu pracy …

Na koniec dodam ze odmowilem tylko jedna nowenne i jestem przekonany ze dziala. Nie moge sie zebrac zeby odmawiac kolejne choc bardzo bym chcial.

Moze nie mam odpowiedniej motywacji. Od konca pierwszej minelo juz ponad pol roku.

Brat natomiast zdecedowal (chyba jako noworoczne postanowienie) ze bedzie odmawial nowenne bez przerw przez caly rok. Jak do tej pory (koniec wrzesnia) nie opuscil dnia choc czasem dokancza nowenny jak to mowi „w innej strefie czasowej”.

Pozdrawiam i serdecznie namawiam do odmawiania. Ta nowenna nie tylko dziala ale zmienia odmawiajacych i ich zycie na lepsze.

Ahh i dziekuje tym ktorzy prowadza ta strone. Bardzo pomaga w ciezkich chwilach odmawiania i motywuje do rozpoczecia.

Podziwiam was i zycze wytrwania.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Szymon
Szymon
29.10.16 18:14

Cieszę sie Pani szczęściem i ze mogłem pomoc.
I mam cicha nadzieje ze tym ukochanym jest Pan Jezus.
Zachęcam do podjęcia modlitwy. Zmieni Pani życie na lepsze.
Pozdrawiam z Panem Bogiem

Aniołek
Aniołek
30.09.16 14:26

Kurcze I Pana ŚWIADECTWO JEST DOWODEM, ŻE NOWENNA DZIAŁA:)) JA DZISIAJ JESZCZE NIE MIAŁAM SZANSY NA ODMAWIANIE RÓŻAŃCA, ALE JAK TYLKO WRÓCĘ PO PRACY DO DOMU ZARAZ SIĘ POMODLĘ. DLACZEGO POWIEDZIAŁAM ŻE MODLITWA MA MOC…OTÓŻ JESZCZE WCZORAJ PISAŁAM TUTAJ NA STRONIE, JAKIE OGARNIAJĄ MNIE WĄTPLIWOŚCI CZY TO MA SENS. i DOKŁADNIE PODZIELAM Pana ZDANIE, CZYTAJĄC TUTEJSZE ŚWIADECTWA UTWIERDZAM SIĘ W PRZEKONANIU, ŻE ZDECYDOWANIE TAK. JUŻ SAMO CZYTANIE , PRZEGLĄDANIE TEJ STRONY DAJE MI SPOKÓJ, JASNOŚĆ UMYSŁU I UFNOŚĆ:))) MODLĘ SIĘ O MIŁOŚĆ, MIŁOŚĆ UKOCHANEGO I DZIŚ USŁYSZAŁAM JEGO GŁOS I PARĘ MIŁYCH SŁÓW, KTÓRYCH NAPRAWDĘ POTRZEBOWAŁAM:))

Anonimowa
Anonimowa
30.09.16 13:52

To przepiękne świadectwo daje nadzieję na to , że jest więcej takich mądrych , poukładanych , dojrzałych Mężczyzn. Ta strona świadectwa o NP jest najbardziej wartościową i godna uwagi w całej sieci. Przynosi konkretne wymierne efekty nie tylko duchowe , ale te przede wszystkim. Otwiera oczy na to co w życiu najważniejsze. Zarówno ze świadectw jak też z komentarzy możemy się dowiedzieć o tym co w życiu najważniejsze… Zatrzymać się . Zreflektowac Zmienić swoje życie , zacząć na nowo z Bogiem i Ludźmi wartościowymi bo inni nie wnoszą nic dobrego Osoby które założyły ta stronę zrobiły dla Innych tak dużo… Czytaj więcej »

Szymon
Szymon
29.10.16 18:09
Odpowiada na wpis:  Anonimowa

Tylko dzięki Bogu i modlitwom innych za nas jesteśmy lepsi niż byliśmy kiedyś. Ale nie zawsze było tak pięknie. Czuje ze nasza mama która jest już w niebie ma bardzo duży wkład w to kim dzisiaj jesteśmy. Do tego codzienny kontakt z Bogiem pomaga nam iść we właściwym kierunku.
Zgadzam sie co do tego jak wiele dobrego robi ta strona.
Powinno o niej widzieć jak najwiecej ludzi. Ja dzięki niej zacząłem odmawiać nowennę i dzięki niej wytrwałem w modlitwie. Naprawdę przepiękne świadectwa pomocy Najświętszej Matki.
Pozdrawiam z Panem Bogiem.

Agata
Agata
30.09.16 12:35

Ja myślę że nie ma się co przejmować o której godzinie kończymy się modlić wszak u Boga chwila to wieczność a wieczność to chwila. Modlitwa to relacja z Bogiem a nie składanie PITu do US do północy 30 kwietnia Nowenna to wspaniała modlitwa z której czerpać można nieograniczone łaski. A czy po północy czy przed północą… Tym się raczej nie martwmy. Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających tę stronę z Bogiem!

Szymon
Szymon
29.10.16 17:55
Odpowiada na wpis:  Agata

Pani Agato ma Pani racje.

wiesia
wiesia
30.09.16 12:14

Cudowne świadectwo. Co za cudowni BRACIA, którzy wspierają się wzajemnie! Boże, jakie to piękne.tak powinna wyglądać relacja w rodzinie, między rodzeństwem. Bo siła jest w rodzinie. Jestem tego zdania. Dziękuję za to świadectwo. Pomodlę się zaraz w intencji Waszej rodziny i dzieci. A Ty Szymonie proszę pomódl się w intencji mojego syna Sebastiana, o dobrą żonę i założenie szczęśliwej rodziny! Sebastian ma 37 lat i wciąż jest kawalerem. Modlę się w jego intencji NP. Wszystkiego dobrego. Z Panem Bogiem. Niech Maryja zawsze będzie blisko Was i prosiła za Was u Swojego Syna Jezusa Chrystusa!

Szymon
Szymon
29.10.16 17:48
Odpowiada na wpis:  wiesia

Pani Wiesiu dziękuje za piękne życzenia i życzę dokładnie tego samego. Naprawdę piękne życzenia. Dziękuje bardzo. Co do cudownych braci to nie zawsze było tak pięknie. Chyba rozłąka i modlitwy naszej mamy która jest już w niebie zrobiły swoje. Proszę sie nie martwić o syna. Bycie kawalerem to tez jedno z powołań Bożych. Jedni sa powołani do małżeństwa inni do zakonu inni do kapłaństwa a jeszcze inni do życia w pojedynkę. W każdym z tych powołań można służyć Bogu i każde powołanie może nas zaprowadzić do nieba i żadne nie jest ani lepsze ani gorsze od innego. Jeżeli Bóg dał… Czytaj więcej »

Kasia A
Kasia A
30.09.16 12:05

„Lubilem konczyc nowenne w lozku zaraz przed snem” – ??????? w lozku?????

Wymienil Pan tak wiele Lask, jakie daje odmawianie Nowenny Pompejanskiej – chyba jeszcze ich Panu tych Argumentow zamalo, aby sie Pan zdecydowal by dalej sie modlic te Nowenna.
Zycze duzo zdrowka dla calej Rodziny. Szczesc Boze!

Szymon
Szymon
29.10.16 17:29
Odpowiada na wpis:  Kasia A

Dziękuje za życzenia i życzę by Bóg obdarzył Panią wszelkimi łaskami niezbędnymi do wejścia do Jego królestwa. Odmawialem tez nowennę w samochodzie, w fotelu, chodzac itp. Myśle za każda modlitwa jest wysłuchiwana przez Boga Czy kiedy mama gdy trzyma dziecko na rękach i patrzy mu w oczy kocha dziecko mniej gdy ono przestanie na nią patrzeć i uśnie jej na rękach? Myśle ze kocha je nawet bardziej. A przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Boga który kocha nas o wiele bardziej niż najwspanialsza mama. Zgadzam sie z sugestia ze przy takiej ilości zalet nie jest logiczne żeby nie odmawiać nowenny. Ale taka… Czytaj więcej »

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x