Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Melania: Dar macierzyństwa

0 0 głosów
Oceń wpis

Szczęść Boże,

Moje świadectwo nie będzie dotyczyło jedynie Nowenny Pompejańskiej, ale ogólnie mocy działania Boga i wstawiennictwa Świętych. W intencji zostania mamą modliłam się zarówno Nowenną Pompejańską oraz składałam swoją intencję na mszę w Pompejach, ale również powierzałam się wstawiennictwu św. Rity, św. Ojca Pio. Ponad 2 lata staraliśmy się z mężem o upragnione potomstwo. Postanowiliśmy skorzystać z pomocy lekarskiej i już na etapie wyboru lekarza wierzę, że działała moc łaski Bożej. Lekarz nie musiał podejmować żadnych działań w moim zajściu w ciążę, bo jedynie zdążył zlecić szereg badań i w tym samym cyklu udało mi się zajść w ciążę, ale wierzę, że miał odegrać swoją rolę później w jej utrzymaniu. Już na samym początku okazało się, że mam niski poziom progesteronu co powoduje duże ryzyko utraty ciąży. Nie wiadomo było czy poziom ten nie rośnie ze względu na nieprawidłowości w rozwoju ciąży, czy ze względu na niedomogę ciałka żółtego. Już na wczesnym etapie zaczęły się plamienia. Na szczęście okazało się, że mimo poziomu tego hormonu i plamień zarodek się rozwijał dalej. Lekarz wdrożył leczenie wspomagające utrzymanie ciąży i udało nam się przejść przez pierwszy trymestr. Potem również nie obyło się bez komplikacji, ale dzięki doświadczeniu lekarza i jego uważności oraz opiece Matki Boskiej i Boga udało nam się wyjść z tego obronną ręką. Dziś nasze małe szczęście jest już z nami, ale gdyby nie decyzja lekarza o rozwiązaniu ciąży za pomocą cesarskiego cięcia mogło by być różnie, bo jak się okazało podczas operacji dziecko było okręcone pępowiną wokół szyi. Podsumowując podczas całej ciąży i jej rozwiązania mimo wszelkich zagrożeń i komplikacji czułam, że jesteśmy w dobrych rękach i Bóg nas nie zostawi. Trzeba jedynie wierzyć, że mimo pojawiających się przeszkód Bóg pomoże nam je pokonać.

Jestem osobą wierzącą, ale taką której w całym pędzie życia zdarza się zapomnieć o tym co najważniejsze i może się zagubić. Muszę przyznać że w całym pędzie zdarza mi się zapomnieć o modlitwie. Pan Bóg całe życie pokazuje mi, że mimo trudności jakie stawia w życiu przede mną pomoże mi je pokonać i zawsze w najgorszych sytuacjach czuję jego opiekę.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Małgosia Sandecka
Małgosia Sandecka
14.02.20 19:41

Melanio, jesteś cudną osobą! Niech Twoje upragnione i tak pięknie wyczekane Maleństwo zdrowo Ci się chowa i rośnie na pociechę Bogu i ludziom!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x