Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Więcej niż prosiłam…

0 0 głosów
Oceń wpis

O nowennie, czy cudownym obrazie Matki Bożej Pompejańskiej słyszałam nie raz, ale nie zatrzymywałam się nigdy przy Niej na dłużej. Traktowałam to jako raczej kolejny Tytuł Matki Bożej – jest przecież tak wiele wezwań i Jej Imion….

Zatrzymałam się dopiero wtedy, kiedy koleżanka z pracy zaczęła odmawiać nowennę i opowiadać o jej skutkach i darach które otrzymała od Matki Bożej za pośrednictwem tej modlitwy – ona sama mogłaby złożyć pięknie świadectwo….

Mając więc w sercu swoją intencję, pomyślałam sobie – może i dla mnie jest ta nowenna. Nieco przeraziła mnie jednak jej długość oraz czas który trzeba jej poświęcić w ciągu dnia – bałam się, że nie dam rady – takie ludzkie, przyziemne myślenie… Zaczęłam jednak. Modliłam się z prośbą o drugie dziecko. Staraliśmy się z mężem od dłuższego czasu i niestety bez rezultatu. Modliłam się często o ten cudowny dar narodzin na swój sposób – tak jak potrafiłam, lecz Pan Bóg miał widać inne plany….

To świadectwo będzie nieco zgoła inne, niż możecie się domyślać: skończyłam nowennę z wielkim wysiłkiem duchowym – bo to była walka jak się okazało! Moja intencja nie została wysłuchana – Pan Bóg ma wobec mnie swoje plany. Ta nowenna dała mi znacznie więcej! Otworzyła mi oczy na moje życie, uświadomiła mi jak bardzo bliska jest dla każdego Matka Boża, Jej obecność w moim życiu i opieka. Uświadomiła mi, że powinnam żyć wg Bożych planów, nie swoich. Nie można „złożyć” zamówienia u Matki Bożej, złożyć biernie ręce i czekać aż dar spłynie z nieba!

Tak żyłam!

zdałam sobie sprawę, że przez tę przeogromną chęć aby znowu zostać mamą, zapomniałam o innych wokół mnie, o swoim dziecku, które potrzebuje mojej uwagi… Często nam chorował, zdarzały się bardzo ciężkie sytuacje, nawet zagrażające życiu. Wiele przeszliśmy od samego początku. Miałam bardzo trudną ciąże, ciężki poród i potem bardzo słaba odporność mojego dziecka….

Wtedy mnie olśniło – zamiast modlić się o drugie dziecko, najpierw powinnam zadbać o moją rodzinę i poprosić o łaskę zdrowia dla mojego pierworodnego! Zaczęłam drugą nowennę. Część przebłagalna „poszła” pięknie, czułam, że to jest wola Matki Bożej. Cześć dziękczynna była ciągle przerywana, nie mogłam sobie poradzić, ciągle brakowało czasu, ciągle coś mi przeszkadzało! Ale udało się ją skończyć.

Moja intencja została wysłuchana – moje dziecko przestało chorować! Już wcześniej otrzymaliśmy wiele łask z rąk Matki Bożej, Boża Opatrzność nad nami czuwa! To jest prawdziwa łaska – świadomość Bożej nieskończonej Miłości! Bóg daje nam to, co naprawdę jest nam potrzebne, co prowadzi do zbawienia czy pogłębienia wiary.

Pierwsza nowenna – mimo iż jej intencja nie została wysłuchana, dała mi więc znacznie więcej. Zaczęłam od końca po prostu. Teraz mam tego świadomość…. nie wiem czy Pan Bóg nas pobłogosławi i obdarzy jeszcze potomstwem – ale polegam na Nim całkowicie – wiem, że jeśli nie będziemy mieć więcej dzieci, to robi to dla naszego dobra – może nie rozumiem tego do końca, ale tak to czuje – Bóg wie co robi a ja mu ufam.

Dziękuje Matce Bożej Pompejańskiej za pięknie doświadczenie modlitwy różańcowej – na którą do tej pory nie miałam czasu. Dziękuje za opiekę i łaskę dla syna. Za wszystkie łaski, którymi nas obdarzyła.

Na pewno podejmę się kolejnej nowenny w intencji kogoś, kto potrzebuje pomocy.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
barbara
barbara
13.08.16 10:50

Chwala Panu ! i zycze opieki Maryi .

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x