Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Komornik

5
1
głos
Oceń wpis

Szczęść Boże.

O nowennie słyszałam już dawno. Raz nawet próbowałam, ale jakoś nie wyszło…

Ale ostatnio w moim życiu zły strasznie zaczął uderzać w finanse. Pomimo, że mąż zarabia odrobinę więcej niż sąsiedzi, ciągle wydarzało się coś, co powodowało wielkie wyrwy w budżecie – a to konieczność zakupu aparatów słuchowych, niemalże jednocześnie pralki, komputera, dzięki któremu mąż nas utrzymuje (jest grafikiem)… Do tego ciągle dochodziły jakieś drobne wydatki, potem syn połamał mi okulary, nagle okazało się, że moje zdrowe dotąd zęby potrzebują leczenia kanałowego nierefundowanego, zachorował pies… Naprawdę zrobiło się ciężko, Kiedy dostałam list z kancelarii komorniczej o zajęciu w związku z niespłaconym kredytem sprzed 10 lat, wiedziałam, że to nie jest przypadkowe. To nie zwykłe zbiegi okoliczności, tylko celowe działanie wymierzone we mnie i w moją rodzinę przez złego (mam z nim na pieńku – nawróciłam się dopiero kilka lat temu). Kredyt był przecież spłacony, ale nie miałam na to dowodów, bo podczas przeprowadzki większość starych (powyżej 5 lat) dokumentów wyrzuciłam.

Poryczałam się jak dziecko i powiedziałam tylko – sama nie dam rady. Jeśli mi Bóg nie pomoże, to NIE DAM RADY.

W tej samej chwili ma mojej głowie słyszałam tylko jedno „pompejańska!!!”. No dobra. 3 części różańca, kiedy jam mam problem z 2 dziesiątkami – z róży i z adopcji??? Niewykonalne. Modliłam się co rano, co wieczór i często strzelistymi w ciągu dnia, ale cały różaniec? Codziennie? Dla pełnego obrazu sytuacji:

– mąż pracuje cały dzień, żeby nas utrzymać

– 3 małych dzieci

– dom, ogród, sad

– pies, kilka kurczaków i królików

– wieczorami szyłam, szydełkowałam żeby jakoś dorobić, piszę bloga

No ale poprosiłam o pomoc w jakiejś organizacji tego wszystkiego Matkę Bożą. Ona często mi pomagała, więc i tym razem liczyłam na nią.

Odmawiałam różaniec podczas gotowania, sprzątania, karmiąc najmłodsze dziecko, pieląc…

Było bardzo ciężko. Codziennie myślałam, żeby wystąpić z róży różańcowej. Ale codziennie jakoś się udawało., Wiem, że członkowie tej róży również się za mnie modlili i chyba to mnie trzymało. Poza tym w miarę częsta spowiedź, komunia święta… Dałam radę. Wytrzymałam całą!!!

Efekty:

Ostatniego dnia nowenny nie było fajerwerków, nie spadły mi pieniądze z nieba, nie dostałam milionowego spadku od jakiegoś nieznanego wujka, ale…

– kancelaria komornicza do czasu wyjaśnienia wstrzymała egzekucję (wiem, to nie jest to czego oczekiwałam, ale jestem na dobrej drodze)

– doznałam uzdrowienia!!! (Od dzieciństwa miałam problemy z kolanami. Po kolejnych ciążach problem się nasilił. Do wieczornej, wspólnej modlitwy rzadko klękałam, bo nie mogłam wytrzymać z bólu. Od około połowy nowenny mogę klęczeć, chodzić bez trudu po schodach, skakać z dziećmi…)

– problemy finansowe nadal są, ale zaraz za nimi idą pieniądze – spłacony jakiś zapomniany, stary dług, jakaś stówka od teściowej w prezencie, przypadkowa sprzedaż moich serwetek, propozycja współpracy na blogu… pieniądze JAKOŚ się pojawiają zupełnie niespodziewanie z różnych źródeł

– udało mi się świetnie zorganizować czas mojej rodziny i teraz mamy jeszcze z mężem czas tylko dla siebie

– nauczyłam się doceniać i szanować to, co mam

– codziennie w naszym życiu wydarzają się małe cuda i mamy łaskę dostrzegania ich (JAKOŚ, oczywiście wiadomo jak, unikamy wypadków, ludzie, którzy mieli na nas destrukcyjny wpływ sami unikają kontaktów z nami…)

– wyspowiadałam się. Brzmi głupio, nie? Ale podczas rozważań tajemnic, często w mojej pamięci pojawiały się niewyspowiadane grzechy sprzed wielu lat. Rzeczy, których kiedyś nie uważałam, za grzech, albo o których zapomniałam… Wszystkie je wyspowiadałam i od tego czasu jestem spokojniejsza. Mam też więcej cierpliwości dla dzieci.

Ja wiem, że może nie zawsze jest idealnie. Ale polecam Pompejańską absolutnie KAŻDEMU. Da się ją odmówić. Ja teraz odmawiam kolejną, w innej intencji. Ufam Panu i wiem, że za wstawiennictwem Matki wszystko uda się wymodlić. Trzeba tylko ufać i cierpliwie czekać.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Guśka
Guśka
21.06.15 18:36

Podaj mejla do siebie lub /i adres bloga:) potrzebuję koronkowych firanek, chętnie je Tobie zlecę (w rozsądnej cenie). Świadectwo sympatyczne, wyjścia z matni finansowej życzę:)

Sylwia
Sylwia
18.06.15 21:28

Dzisiaj właśnie rozmawiałam z moją siostrą , ze odmawiając NP do Matki Najświętszej (dzięki łasce Bożej odmawiam trzeci rok )przypominają Nam się grzechy, sprzęt kilku lat . Moja siostra, ma tak samo, to jest niesamowite Jak prowadzi nas Matka Najświętsza. . Wszystkich jednakowo . NiechBóg panią Błogosławi

Ewa
Ewa
18.06.15 21:23

To niesamowite ja jestem w trakcie odmawiania pierwszej nowenny w moim życiu i mam tak samo, moje grzechy sprzed lat wracają i też zaczęłam się z nich spowiadać mam wrażenie, że sama Matka Boża dawała mi w ten sposób znak , że jest to furtka do łask jakie otrzymuje każdego Pozdrawiam

Tomasz Jurczak
Tomasz Jurczak
18.06.15 17:37

ale krytynstwo Panie ksiądz nie pisz Pan po pijaku

Sylwiaaa
Sylwiaaa
18.06.15 17:07

Ale z tymi komornikami to stary chwyt, jesli jeszcze tego nie zrobilas go skonsultuj sie z prawnikiem, bo rata kredytu przedawnia sie w 3 lata, a 10 lat to w ogole najdluzszy termin przesawnienia w kodeksie cywilnym jaki istnieje i po nim juz nic sie nie splaca… Sory, jesli to wiesz i jest to jasne dla Ciebie, ale od lat komornicy i firmy windykacyjne wykorzystuja niewiedze ludzi i kaza splacac przedawnione naleznosci, zob. http://www.forbes.pl/przedawnienie-dlugow-kiedy-juz-nie-musimy-splacac-zobowiazan,artykuly,174501,1,1.html , takie historie to powinno sie zglaszac na policje i dyscyplinarka do rady komorniczej, a nie splacac zlodzieja dwa razy to samo…

R
R
18.06.15 16:15

Twoje swiadectwo dodalo mi sil.Obecnie odmawiam 3 NP i jest mi b.trudno,ciagle brakuje czasu i dopada mnie zmeczenie.uwazam ze to „robota zlego”,tez mam z nim”na pienku”.mam malutkie dziecko,z ktorym jestem sama od rana do wieczora ale skoro Ty dalas rade przy trojce to tez dam rade!Szczesc Boze

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x