Treść świadectwa:
Moje spotkanie z Maryją rozpoczęło się dzień przed Świętem Trzech Króli tego roku. Pewnego dnia moja mama przyniosła z Caritas modlitwę (tam jej ktoś ją dał) i powiedziała mi tylko, żebym obejrzała tą modlitwę. Ale ja jak zwykle odpowiedziałam ok i dałam sobie z tym spokój. Leżała ta karteczka parę dni, aż w końcu „pokusiło” mnie, aby zajrzeć. Przeczytałam całość wzoru Nowenny i poszłam do mamy zapytać o co chodzi i jak to odmawiać , bo jakoś nie rozumiem co po kolei odmawiać. Mamuś też niewiele mi wyjaśniła,więc weszłam w stronę internetową i zaczęłam na Waszej stronie czytać instrukcję. Wtedy wszystko się wyjaśniło. Rozpisałam to na dużych kartkach dla siebie i mamy i rozpoczęłam drogę z Maryją. Nie należę do osób, które namiętnie odmawiały różaniec,zawsze to było dla mnie za długo, wytrzymywałam tylko, jak rodzice mówili i wtedy dołączam się do nich. W tym czasie byłam bardzo zdesperowana, gdyż ówczesna praca nie sprawiała mi przyjemności a sama myśl, iż mam iść do pracy stresowała mnie i doprowadzała do niestrawności żołądka (zresztą nie tylko mnie ale i innych pracowników też).
Rozpoczęłam modlitwę 5 stycznia 2015 z myślą abym mogła znaleźć nową, dobrą pracę. Tak, jak i wszystkim diabeł kręcił ogonem w mojej drodze. A to telefon przeszkadzał, a to prawie zasnęłam, a to właśnie ktoś zadzwonił do drzwi z jakąś bzdurą itp, itd.
Ale mój upór był silniejszy, wiedziałam, że kto jak kto, ale Maryja doda mi sił i wytrwam w modlitwie. Wspierała mnie w tej intencji moja ukochana mama, która Nowennę rozpoczęła dzień po mnie w tej samej intencji, poprosiłam również wikarego w parafii, aby miał mnie na myśli modląc się.
No i cóż….gdy weszłam w drugą część dziękczynną, w jej drugim dniu zadzwoniono do mnie i zaproszono mnie na rozmowę, a koniec końców zatrudniono. Nie jest to szczyt moich marzeń (to nie moja praca w zawodzie wyuczonym), ale atmosfera rewelacyjna a praca idzie przyjemnie. Już w trakcie modlitwy wiedziałam, że zawsze znajdę na nią czas i miejsce dla Maryją w moim sercu. Wszystkim, którzy jeszcze nie zaczęli mówię :Na pewno dacie radę to nie jest trudne!!!!! Sama przyjemność spotkać się z Matką Bożą. A obecnie jestem w trakcie kolejnej Nowenny, być może Jezus wysłucha mojej prośby przez ręce Maryji i będę pracowała w swoim ukochanym zawodzie. Wspieram swoim całym sercem wszystkich tych, którzy dopiero zaczynają, głowa do góry, ALLELUJA!!!
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Paweł: W drodze
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Na pewno wysłucha i zdobędziesz wymarzoną pracę. Bardzo piękne świadectwo. Życzę Ci wszystkiego dobrego.