Pierwszy raz zaczęłam odmawiac Nowennę Pompejańska w kwietniu. Było mi naprawdę ciężko skupić sie na modlitwie, być systematyczną. Czesto modlilam sie w srodku nocy, po powrocie ze spotkania ze znajomymi. Chcialam cos sobie „wymodlic” ale jednocześnie miałam żal do Boga, że moje wcześniejsze modlitwy na nic sie zdały. Byłam po studiach, od kilku miesięcy bezskutecznie szukałam pracy. Byłam zazdrosna o tych, którym sie udało, czułam zawiść i nie lubiłam ani siebie ani innych.
Drugi raz zaczęłam się modlić 22 lipca. Poukładałam sobie wszystko w głowie i oddałam się Matce Bożej. I po prostu wiedziałam, że moja modlitwa zostanie wysłuchana. Jeśli nie teraz to wkrótce.
I tak właśnie się stało! Po trzech dniach części dziękczynnej zadzwoniła do mnie moja koleżanka, z którą już od dawna się nie widziałam i zaproponowała mi pracę.
Pamiętajcie: proście, a będzie wam dane. I zaufajcie Bogu, ON naprawdę nas prowadzi i nie zapominajcie, że ludzkie patrzenie na świat jest mocno ograniczone.
Ja przez rok, różnymi modlitwami prosiłam o pracę. Nie przyszła wtedy, kiedy ja tego chciałam, ale wtedy kiedy zdecydował Bóg. I wiem, że ten czas pomógł mi wyzbyć sie pychy, nauczyłam sie czekać, być cierpliwą a także przekonałam sie na kogo mogę naprawdę liczyć. Nie załamujcie się jeśli Wasze modlitwy nie zostały wysłuchane, one po prostu jeszcze sie nie spełniły.
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Paweł: W drodze
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
dzięki za to świadectwo – naprawdę dodaje nadziei 🙂