To była moja pierwsza nowenna w życiu. Modliłam się w intencji osoby, która zwątpiła w ludzi, w każdym doszukiwała się nieszczerości i złych intencji. Nie potrafiła znieść żadnej krytyki uznając ją za atak na siebie. Zdarzało się, że reagowała agresją.
Znałam przyczynę tych reakcji. Utrata pracy, ciężka depresja zniszczyły w niej to, co kiedyś przyciągało do niej innych. Zniknął uśmiech z jej twarzy, zaczęła unikać ludzi. Stroniąc od nich zamykała się w swoim świecie. Szukając informacji na temat postępowania w takich przypadkach trafiłam w Internecie na świadectwa nowenny pompejańskiej. Dotychczas często modliłam się różańcem. Zachęcona świadectwami innych postanowiłam rozpocząć nowennę w intencji uzdrowienia duchowego tej osoby, pokój w jej myślach i sercu, o Boże dla niej błogosławieństwo. Już w pierwszych dniach modlitwy błagalnej niespodziewanie dostałam SMS o treści „jest mi dobrze”. W czasie części błagalnej były i inne sygnały, że zaczyna się poprawa.
Początkowo, samotne wyprawy na spacery po lesie z przystankiem przy kapliczce i krótkimi modlitwami, później nawiązywanie pozrywanych kontaktów z rodziną i przyjaciółmi. W tej chwili mija drugi dzień po ukończeniu przeze mnie części dziękczynnej. Osoba w intencji której się modliłam staje się tą osobą sprzed lat. Życzliwa, spokojna i wyciszona. Tak bardzo dziękuję Maryi. Bez Jej pomocy nie dała bym sobie rady. Dzięki Niej i moje życie wygląda inaczej. Wiem, że jeśli z ufnością zawierzy się Jej dobroci to każdy problem będzie rozwiązany. Dziękuję Ci Mateczko za Twoją dobroć i litość nad cierpiącymi…
Dodam tylko, że w czasie odmawiania nowenny i ja skorzystałam. Odmawiałam cztery części Różańca i był to dla mnie czas wzruszenia , skupienia i spokoju. Czuję się bezpiecznie wiedząc, że zawsze mogę liczyć na pomoc Królowej Różańca Świętego z myślą, że nie będę przez Nią opuszczona.
Zobacz podobne wpisy:
List od Marty: Jak uwierzyć?
Mateusz: Lęk zamienił się w radość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański