Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dawid: Nowenna pompejańska – świadectwo

4.8 6 głosów
Oceń wpis

Swoją pierwszą nowennę pompejańską odmówiłem w wakacje tego roku. Pierwszy raz usłyszałem o niej od mojej babci. Od jakiegoś czasu zmagałem się ze skrupułami; w skrócie nie potrafiłem się cieszyć z wiary. Szczególnie problematyczna była dla mnie spowiedź.

Wiele wątpliwości, rozpamiętywanie odbytych już spowiedzi, lęk przed nieprecyzyjnym nazwaniem grzechu. Kto kiedykolwiek miał styczność ze skrupułami, czego nikomu nie życzę, na pewno wie o czym piszę. Postanowiłem odmówić swoją pierwszą nowennę pompejańską w intencji uwolnienia od skrupuł w wakacje, jako uczeń miałem wtedy najwięcej czasu w ciągu roku.

Pierwsze dni nowenny pompejańskiej upłynęły z wielkim entuzjazmem i nadzieją. Z każdym kolejnym dniem uczyłem się różańca na nowo. Jestem przekonany, że Duch Święty wskazywał mi nowe rozważania do poszczególnych tajemnic. Bardzo dobrze wspominam czas odmawiania nowenny, chociaż muszę przyznać, że czasami nie było łatwo. Pojawiały się zniechęcenia, rozproszenia, różne okoliczności, które utrudniały modlitwę. Jednak z Bożą pomocą udało mi się ukończyć nowennę pompejańską pod koniec sierpnia.

Udało się też zaangażować moją mamę w modlitwę, z którą często wspólnie odmawialiśmy różaniec. Dzięki Maryi otwieram się na Pana Boga, poznaję Go na nowo. Wiele moich chorych wyobrażeń o wierze legło w gruzach, a Pan Jezus kształtuje mnie na nowo. Skrupuły ucichły. Czasem jeszcze się odzywają, ale z pomocą Pana Jezusa i Maryi jestem w stanie sobie uświadomić, że są to tylko skrupuły, którymi nie ma sensu się przejmować. Jestem bardzo wdzięczny Panu Bogu i Maryi za otrzymaną łaskę poznawania wiary na nowo, jest to niesamowita przygoda.

Jednak zły nie próżnuje i próbuje oddalać mnie od Pana Jezusa, ale jestem świadomy tego kto jest po mojej stronie, Ten który „zwyciężył świat”. Bardzo polecam każdemu nowennę pompejańską. Jest to bardzo wymagająca, ale jakże piękna przygoda, pełna wielu niespodzianek, małych i wielkich cudów. Ufajmy Panu, bo On naprawdę chce naszego dobra i często wykorzystuje te trudne sytuacje, aby jednoczyć nas z Sobą i innymi ludźmi.
Szczęść Boże!

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x