Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Olga: Narodziny nadziei

5 2 głosów
Oceń wpis

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od cioci męża, gdy po śmierci mojej córeczki mój świat legł w gruzach. Nie miałam celu ani sensu życia, wszystko przestało mieć znaczenie. Był tylko wielki ból i rozpacz.

Jedyne co mogło przywrócić mi sens życia to dziecko. Gdy pogodziłam się z myślą, że córeczki już nie ma jedynym moim marzeniem było zostać mamą raz jeszcze. To była długa i trudna droga, ogrom wylanych łez, badań i lekarzy. W końcu stwierdziłam, że nie ma dla mnie pomocy, że zostaje mi tylko nowenna pompejańska. W rozpaczy zalana łzami odmawiałam codziennie różaniec nie mając siły żyć i każdego dnia czułam coraz większy spokój i nadzieję. Od tej pory moim miejscem stał się kościół. Gdy tylko przechodziłam obok a w środku nikogo nie było wchodziłam do środka prosząc Matkę Bożą o opiekę i o kolejne zdrowe i żywe dziecko.

Czas mijał a ja zaczynałam kolejne nowenną pompejańską i znalazłam lekarza, który powiedział cyt. „Będzie Pani w ciąży”. Kilka miesięcy później w końcu zobaczyłam pozytywny test ciążowy i znowu od początku towarzyszyła mi Nowenna Pompejańska. W ciąży odmówiłam 3 za szczęśliwy przebieg ciąży, za zdrowie mojego dziecka i szczęśliwe rozwiązanie ciąży. Chociaż to był bardzo trudny czas i pełen obaw, po niespełna 9 miesiącach na świat przyszedł mój synek. W ostatniej chwili lekarz prowadzący zadecydował o cesarskim cięciu ponieważ zauważył zagrożenie dla dziecka a ja wiem, że to Matka Boża nim kierowała. Na świat przyszedł mój cudowny zdrowy synek dzięki któremu na nowo odnalazłam sens życia i zdołałam pogodzić się z odejściem ukochanej córeczki.

Od pewnego czasu zbieram się do kolejnej modlitwy, ponieważ mam przewlekłe problemy zdrowotne a po napisaniu mojego świadectwa zrozumiałam co naprawdę może mi pomóc. Dziękuję Maryjo za wszystko, za Twoją miłość i opiekę, za podtrzymanie gdy upadałam a przede wszystkim za mojego synka. Dziękuję z całego serca. Wszystkich którzy rozważają rozpoczęcie Nowenny Pompejańskiej zachęcam żeby zrobić to jak najszybciej. Na efekty zazwyczaj przyjdzie poczekać, czasem dostajemy inne łaski bądź inne rozwiązanie, ale wierzę, że Pan Bóg wie co robi. Nowennę pompejańską polecałam już najbliższym. W czasie gdy moja mama kończyła modlitwę w intencji taty, tata zmarł z powodu choroby nowotworowej i chociaż to był olbrzymi szok i ból dla nas wszystkich dziś rozumiem, że Pan Bóg zawsze wie co dla nas jest najlepsze.

Życie naszej rodziny od tego czasu bardzo się zmieniło, w końcu jesteśmy prawdziwą rodziną a mama w końcu się spełnia. Za to moja wiara jest większa niż kiedykolwiek indziej i zawsze będę niezmiernie wdzięczna za wszelkie łaski a chodzenie do kościoła to dla mnie przyjemność, ale też możliwość powiedzenia „Dziękuję” za każdym razem.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paulina
Paulina
30.10.24 21:40

Piękne. Niech Ci Pan Bóg błogosławi a Matka Boża prowadzi do niego i zawsze towarzyszy w smutkach i radościach. Wszystkiego dobrego dla Waszej rodziny i synka.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x