Moją przedostatnią nowennę odmawiałam w intencji stałego zatrudnienia dla mojej Koleżanki z pracy. Kończyła się jej umowa na czas określony (zastępstwa) i wisiało nad nią widmo utraty pracy. W dodatku w firmie gdzie pracujemy cały czas mówi się o zwolnieniach i nieprzedłużaniu wygasających umów.
Postanowiłam więc odmówić w jej intencji Nowennę Pompejańską. Czas modlitwy był dla mnie bardzo ciężki: byłam nerwowa i rozkojarzona, spotkało mnie parę przykrych sytuacji i odezwała się stara kontuzja sprzed lat. Moją Koleżankę za którą się modliłam także spotykały złe rzeczy lecz gdy o tym się mi zwierzała pomyślałam sobie, że skoro obie dostajemy po uszach to intencja zostanie wysłuchana.
Tak też się stało – Koleżanka dostała umowę na nowy, własny etat.
Wprawdzie znowu na czas określony ale wiem, że to nie przypadek i zasługa Maryi bo tyle się w naszej firmie mówi o grupowych zwolnieniach a dostała nową umowę tak jak wcześniej napisałam na własny etat. Dodam jeszcze tylko tyle, że nowennę odmawiało się mi wyjątkowo źle z jednego powodu – sama mam umowę zastępstwo i prosiłam o coś, co sama chciałabym posiadać – umowę na własny etat…
Dziękuję Ci Maryjo i poprowadź proszę sprawę do końca żeby koleżanka w przyszłości dostała umowę na czas nieokreślony.
Chwała Panu!
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Paweł: W drodze
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański