Nowennę pompejańską odmawiam od lat. Jedna z ostatnich była w intencji za zmarłych z mojej rodziny i dusze w czyśćcu cierpiące. W ostatnim półroczu od czasu rozpoczęcia modlitwy zmarła moja mama. Mama bardzo mocno chorowała.
Odmawiałam także wcześniej Nowennę Pompejańską o ulgę w cierpieniu dla niej i ta modlitwa została wysłuchana tak, że dwa tygodnie po odprawieniu mama zmarła. Odeszła w domu otoczona bliskimi i modlitwą, moja siostra trzymała ją za rękę. Początkowo czułam spokój i pewność, że wszystko zadziało się zgodnie z Wolą Bożą, a mama na pewno została zbawiona. Jako chrześcijanie powinniśmy w to wierzyć i mieć taką nadzieję po śmierci, zatem czułam spokój mimo tragedii. Jednak z upływem czasu po śmierci mamy, zaczęło mi jej po prostu, tak po ludzku bardzo brakować, zaczęłam odczuwać ogromny ból po stracie, niewyobrażalną pustkę i cierpienie, doświadczać wszystkich stanów możliwych w żałobie, aż po lęki.
Stąd pomysł intencji Nowenny Pompejańskiej, o której tu świadczę, chciałam to swoje cierpienie ofiarować w intencji dusz czyśćcowych. Po odmówionej Nowennie Pompejańskiej wszystko ustąpiło, ostatniego dnia Nowenny na grobie mamy stanął pomnik, co było dla mnie jakby znakiem, i dało wiarę i nadzieję, że modlitwa za zmarłych z rodziny, między innymi duszę mojej mamy została wysłuchana i przyczyniła się w jakimś stopniu do jej zbawienia. Był to także przełomowy etapem w przeżywanej przeze mnie bardzo silnie żałobie, odzyskałam spokój w tej kwestii, ból jest, ale jakby mniejszy. Jeżeli chodzi o duszę w czyśćcu cierpiące to również pozostaje mieć nadzieję, że modlitwa nie poszła na marne i przynajmniej jedna dusza doznała częściowej ulgi.
Czas tej modlitwy był niewątpliwie trudny, ale warto było wytrwać, bo czuć było opiekę Matki Bożej na co dzień. W ostatnim czasie odmówiłam także jeszcze jedną Nowennę Pompejańską w intencji swojego życia, swojej przyszłości w związku z planowanymi zmianami po nowym roku, o efektach pewnie wtedy się przekonam i liczę na to, że jeszcze mocniej zaświadczę o wysłuchanej modlitwie, a na tą chwilę mogę powiedzieć, że przestałam się bać przyszłości, co jeszcze nie dawno miało miejsce, a lęk ten paraliżował, oddałam w pełni tę sprawę Maryi i wierzę, że ona najlepiej się tym zaopiekuje, obawy są, ale dużo mniejsze. Nowenna Pompejańska niewątpliwie daję siłę, wiarę i nadzieję. Obecnie odmawiam kolejną Nowennę Pompejańską i liczę, że już niebawem będę mogła tu świadczyć, ponieważ to silna i skuteczna modlitwa. Chwała Panu !
Zobacz podobne wpisy:
Patrycja: Dobra śmierć
Paula: Modlitwa za zmarłego Tatę
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański