Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Maryja w Tokio

4.1 9 głosów
Oceń wpis

W ubiegłym roku moja 16 letnia córka miała sama wyjechać do Tokio w celach modelingu. Nie jest to świat o jakim mówią, większość modelek to fantastyczne dziewczyny, kontrakty zagraniczne są bezpieczne, ale… . Moja córka wyjeżdżała po raz pierwszy .

Na co dzień nieśmiała, skromna dziewczyna. Nie wybierałam daty wylotu, ani powrotu. Zrobiła to agencja z Tokio, która ją zatrudniła. Wyjazd był kompletnie nie przygotowany. Dziecko nic nie widziało i nigdy wcześniej samolotem nie leciało. W dniu wyjazdu, a było to 16 lipca 2023 dostałam ataku paniki. W samochodzie na lotnisko postanowiłam odmawiać Nowenne Pompejanska w intencji szczęśliwego pobytu i szczęśliwego powrotu córki z Tokio. Rozpoczęłam 1 dzień nowenny jeszcze przed wylotem. Na lotnisku chaos. Córka nic nie wie, dokąd iść, co mówić, jak się zachowywać. Uświadomiliśmy sobie z mężem, że normalni to my nie jesteśmy wypuszczając tak nieśmiałą dziewczynę samą w tak daleką podróż. Powiedziałam „Maryjo pomóż” i w tym momencie mąż podszedł do obcych ludzi o coś zapytać, a było to małżeństwo z Polski lecące do Tokio.

W tym czasie na lotnisku było tysiące ludzi, a mąż nie wiadomo dlaczego podszedł właśnie do nich. Zaopiekowali się naszą córka w czasie podróży, na lotnisku w Tokio zaprowadzili ją do kierowcy, który z kartką z jej imieniem czekał na lotnisku. Ja w domu szalałam z niepokoju. Był 2 dzień Nowenny. Córka doleciała, zamieszkała z Brazylijka, starszą od niej modelką, która się nią opiekowała i uczyła pierwszych kroków w Tokio. Potem poznała Polkę w tym samym wieku, też modelkę, tak samo początkującą w dalekim kraju. Razem się wspieraly i pomagały sobie. Policzyłam kiedy skończę Nowenne i…. okazało się, że 54 dzień mija 08.09.- urodziny Maryi, a zarazem dzień powrotu mojej córki. Ja nie wybrałam tego terminu.

Wybrała go Agencja, która kupowała bilety na samolot. 16 lipca – Matki Bożej Szkaplerznej (córka przyjęła szkaplerz karmelitański rok wcześniej)/ 08 września – dzień narodzin Maryi. Przypadek? Przez 54 dni Matka Boża była z córką w Tokio. Opiekowała się nieśmiałą, skromną, dziewczyną, która była tysiące kilometrów od domu stawiając na jej drodze dobrych ludzi. Ja w tym czasie – codzienna msza święta, komunia święta, różaniec i mnogość problemów, które pokonałam dzięki modlitwie. Najpiękniejsze 54 dni. A córka przeżyła niezwykła przygodę, zaopiekowana przez Maryję. W modelingu jednak pracować nie będzie 🙂 Dziękuję Ci Maryjo.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x