Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Wtedy zaczęły się dziać cuda

4.4 11 głosów
Oceń wpis

Pod koniec zeszłego roku poznałam faceta, wszystko szło jak w bajce, wspólne weekendy, codzienne rozmowy, po poprzednim nieudanym związku – no ideał. Ale po kilku miesiącach oznajmił mi, że jednak nic nie czuje. Ja bardzo zrozpaczona szukałam ratunku.

Wtedy miałam też taki okres w życiu, że trochę oddaliłam się od Boga. Można powiedzieć że sprawdzałam, jak to jest żyć bez Niego. Więc po rozstaniu, szukając sposobu, jak tego faceta przyciągnąć z powrotem natrafiłam na wróżki. I tak się zaczęło. Na początku pytaniami do kart, tarot, rytuały. Potem natrafiałam na manifestacje, afirmowałam codziennie, w każdej wolnej chwili. I w końcu po długich tygodniach pełnych płaczu i bezsilności zaczęłam się modlić. Wzięłam różaniec i postanowiłam że zaczynam nowennę ( to już była czwarta w moim życiu, wcześniejsze były kilka lat wcześniej).

Przecież to modlitwa nie do odparcia. Modliłam się w intencji tego chłopaka, o jego powrót. Pod koniec nowenny rozpoczęłam też modlitwy do świętej Rity. Na koniec nowenny pompejańskiej jeszcze miałam sen w którym usłyszałam żebym poczekała jeszcze miesiąc. I dzień później poszłam na adorację Najświętszego Sakramentu i przyjęłam Komunię Świętą.

Wtedy zaczęły się dziać cuda. Chłopak o którego się modliłam nie odezwał się ale poznałam innego. Dokładnie tydzień po zakończeniu nowenny. Spotykamy się co tydzień, a dokładnie miesiąc po moim śnie, pojechaliśmy na fantastyczny wspólny weekend. Teraz rozpoczęłam kolejną nowennę, właśnie w jego intencji, abyśmy budowali silną relację. Niech się dzieje wola Boga, co kolwiek by się nie działo, wiem że Pan Bóg razem z Maryją dobrze mnie prowadzą

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mariola
Mariola
07.07.24 20:53

Hejka. Tarot, wróżki to droga do zguby. Módl się i ufaj Bogu a zobaczysz sama jak życie bedzie obsypywać Ciebie dobrymi owocami. Sama jestem singielka i wiem, że samotność jest ciężka, ale modląc się i idąc przez życie z Bogiem nie czuje się samotna. Życzę dużo dobrego. Pozdrawiam cieplutko

Ewelina
Ewelina
02.07.24 05:43

Teraz musisz bez wzdledu na wszystko zaufać Bogu i trwać w modlitwie, odciąć się całkowicie od tarota itp. Ja Tobie życzę wszystkiego co najlepsze.Twoje świadectwo dało mi nadzieję, że jeszcze może i ja ułożę sobie życie. Ns tą chwilę już nie wiem jak się modlić mam 32 lata i ciągle jestem sama, nie potrafię otworzyć się na ludzi.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x