Przez prawie dwa lata czekaliśmy na zajście w ciążę. Oboje z mężem byliśmy zdrowi, nie mieliśmy stwierdzonych żadnych przeszkód. Modliłam się o zajście w ciążę, ale chciałam, aby to było naturalne, tak jak w przypadku większości ludzi.
Było mi wstyd, że tak długo się nie udaje, ale odkładałam myśl o nowennie, ciągle liczyłam na to, że jestem zdrowa i w końcu się uda. Po prawie 2 latach byliśmy rozczarowani, sfrustrowani, pojawiały się myśli o bezpłodności i o tym, że nigdy nie będę mogła urodzić dziecka.
Wcześniej odmówiłam dwie nowenny pompejańskie, wiedziałam, że są trudne, ale też wiedziałam, co ta modlitwa potrafi uczynić. W końcu zdesperowana uznałam, że to moja ostatnia deska ratunku i poproszę w modlitwie o poczęcie i urodzenie zdrowego dziecka. Zaszłam w ciążę w tym samym cyklu, około tygodnia od kiedy rozpoczęłam odmawianie nowenny. To nie mógł być przypadek, zbyt wiele znaków dostałam już po zajściu w ciążę, kiedy jeszcze o tym nie wiedziałam.
Modlitwa dodatkowo dała mi ogromne poczucie spokoju, przekonania, że wszystko jest tak, jak powinno być, zniknęła desperacja i ogromne rozczarowanie. Odmawianie nowenny na początku ciąży nie było łatwe, o ciąży dowiedziałam się wraz z rozpoczęciem części dziękczynnej. Nasze dziecko jest zdrowe i silne, jest pod opieką Maryi 🙂
Polecam tą modlitwę każdej osobie, która traci nadzieję na dziecko, nieważne jakie problemy medyczne są stwierdzone i jak beznadziejna wydaje się sytuacja, dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Czytam to świadectwo i sobie myślę że jest napisane dla mnie. Tylko czy znajde jeszcze trochę sił na kolejną nowennę. Dziękuję że napisałaś to świadectwo.