Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

S.: Nowenna pompejańska o rozwiązanie tego, co złe

0 0 głosów
Oceń wpis

Witam, mam 31 lat i od ponad 2,5 roku jestem w związku co do którego żywiłam duże nadzieje. Nie zawsze było łatwo, obydwoje mamy złe doświadczenia z dzieciństwa i kiepskie wzorce budowania relacji. Od wielu lat moim marzeniem jest założenie rodziny i ze względu na wiek coraz częściej poważnie o tym myślę. miesiąc temu doszło między mną a partnerem do poważnej kłótni w sprawie naszych dalszych relacji. On zaczął mówić, że wcale nie jest pewien tego czy chce zakładać rodzinę, czy to jest w ogóle dla niego istotne. Bardzo mnie to zabolało.

Wyjaśniliśmy sobie teoretycznie później tę sytuację, ale cały czas nie dawała mi spokoju myśl, że bez interwencji „z Góry” nie damy sobie rady. Po kilku dniach zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską. Nie chciałam się modlić o bardzo konkretne wyjście z tej sytuacji, bo nie byłam pewna czy wiem jakie jest najlepsze wyjście. Zaczęłam się modlić o to aby Matka Boża rozwiązała to co jest złe między nami i zawiązała to po Bożemu jeśli to możliwe. Trochę ponad tydzień temu podczas modlitwy przypomniał mi się mężczyzna, z którym wcześniej się spotykałam, a który oszukiwał mnie korzystając w tym samym czasie z aplikacji randkowej, aby umawiać się z innymi kobietami. Naszła mnie myśl że powinnam sprawdzić obecnego partnera czy nie ma konta na tej samej aplikacji. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się że właśnie tak jest i że z niej korzysta, bo udało mi się nawiązać z nim rozmowę pod inną tożsamością. Byłam wściekła i postanowiłam zakończyć znajomość.

Jadąc na to spotkanie odmawiałam Nowennę, ponieważ było już późne popołudnie, a jak byłam całkiem w lesie z modlitwą. Podczas modlitwy ogarnął mnie spokój i ukojenie. Gdy się spotkałam z partnerem i zaczęłam go pytać dlaczego ma to konto i szuka kobiet w internecie okazało się, że jego znajomy ponoć miesiąc wcześniej widział mnie z innym mężczyzną w restauracji w zażyłej sytuacji. Wyjaśniliśmy sobie tę sprawę, ponieważ z całą pewnością nie byłam to ja, ale rozmawialiśmy również o innych problemach między nami.On zachował się na prawdę beznadziejnie i nie wiem czy ten związek ma jeszcze rację bytu, ale Maryja na prawdę rozwiązała to co było złe.

Gdyby nie Nowenna może dowiedziałabym się o tym nie po kilku tygodniach a miesiącach albo latach. Może on znalazłby tam kogoś na kogo by mnie zamienił, albo dopuściłby się zdrady. Tego nie wiem i nikt tego nie wie. Wiem tylko że Maryja rozwiązała nasze serca, dała nam zdolność lepszego wyrażania swoich potrzeb i przyjmlwania oczekiwań drugiej strony. Jeszcze długa droga przed nami o ile w ogóle to ma sens, ale jestem wdzięczna za to co już się zmieniło, za skłonienie nas do wyjścia ze złych przyzwyczajeń i zachowań, które budowały między nami mur.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x