Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Nowe życie brata

4.9 14 głosów
Oceń wpis

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! W związku z tym, że ciężko było mi i mojej mamie porozumieć się z moim bratem i do niego dotrzeć, przystąpiłyśmy do odmawiania nowenny pompejańskiej w jego intencji. Traktował nas jak zło konieczne, będąc głuchym na jakiekolwiek słowo, traktując nas jak wrogów.

Pamiętam, że była taka jedna dosyć śmieszna sytuacja, która zaważyła o rozpoczęciu za niego modlitwy. Będąc kiedyś w jego domu zauważyłam, że podczas jakiejś wykonywanej czynności brat się uderzył w stopę i jego córeczka od razu skwitowała całą sytuację słowami „Tatusiu, to za Twoje grzechy” brat w kontrze do dziecka od razu wystartował z ripostą „Córeczko, tatuś nie ma żadnych grzechów, o czym Ty mówisz”. W tym momencie zapaliła się u mnie czerwona lampka ostrzegawcza – Oho! Już wiadomo o co chodzi i kogo trzeba kałasznikowem jakim jest Różaniec Święty z Matką Bożą przepędzić.

Odmawiam nowennę pompejańską z przerwami od 2020r., wiem, że dużo ona kosztuje wysiłku i trudu, ale daje niesamowite owoce i dzieją się prawdziwe Cuda. Po niedługim czasie od nowenny miały miejsce Święta Wielkanocne. Spędziliśmy je w naszym domu rodzinnym, po obiedzie brat powiedział, że musi nam o czymś powiedzieć. Przed Świętami Wielkanocnymi był na 3 dniowych rekolekcjach z księdzem Teodorem z Teobańkologii i jest zupełnie innym człowiekiem.

Pan Jezus z Duchem Świętym przyszli z całą swoją miłością do jego serca. Siedziałam i kopałam moja mamę pod stołem, uśmiechając się i ciesząc się tym, jak łatwo sobie z moim bratem poradziła nasza kochana Mateczka – Maryja. Nasza kochana Mama zna nas najlepiej i wie, jak do każdego z nas dotrzeć. Od tego momentu dzień w dzień brat odmawia Różaniec Święty z Teobańkologią o godzinie 20:30, nawet sam odmówił pierwszą w swoim życiu nowennę pompejańską.

Teraz każdą sprawę zanoszę Panu Jezusowi przez ręce Maryi, ponieważ wiem, że ludzkimi siłami niczego nie jestem w stanie dokonać.

Nie poddawajcie się! Trzymajcie Matkę Bożą mocno za rękę i jej Święty Różaniec. Ufajcie i bądźcie dobrej myśli. Wszystko się dobrze skończy, tylko bądźcie mężni i wytrwali.
Chwała Panu!

Ps. Wcześniej składałam tu swoje świadectwa min. otrzymania pracy wśród dobrych ludzi, pomocy wyjścia z długów oraz rzucenia nałogu tytoniowego przez moją mamę.

Nie ma takiej sytuacji, której nie dałoby się rozwiązać za pomocą Różańca Świętego!
Dziękuję Ci Mateczko za te wszystkie łaski!!! Kocham Cię <3

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:

Zobacz podobne wpisy:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek
Marek
24.10.23 18:32

AMEN!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x