Jestem w trakcie odmawiania części dziękczynnej mojej pierwszej Nowenny Pompejańskiej, ale już teraz chciałabym podzielić się moim świadectwem ze względu na ogrom łask, jakich już zdążyłam doświadczyć. O Nowennie Pompejańskiej przeczytałam kilka lat temu, ale nie sądziłam, że kiedykolwiek dałabym radę przez tyle czasu odmawiać cały różaniec, tym bardziej, że raczej nigdy nie było mi z nim po drodze, wydawał mi się zbyt monotonny i usypiający.
Dopiero rozpacz i strach związane z wykryciem podczas badania prenatalnego u mojego nienarodzonego synka złożonej wady serca a później wady genetycznej skłoniły mnie do rozpoczęcia tej Nowenny. W trakcie 27 dni części błagalnej odczułam ogromny spokój i poczucie, że jesteśmy pod najlepszą możliwą opieką. Przestałam płakać i rozpaczać, a znowu zaczęłam się uśmiechać.
Zbliżyłam się do Jezusa i Maryi, zaczęłam częściej z Nimi rozmawiać i pytać o radę w różnych sytuacjach. Również odmawianie codziennie całego różańca okazało się nie być aż tak trudne, jak początkowo sądziłam.
W pierwszym dniu części dziękczynnej miałam kolejne badanie echa serca które wykazało, że wada serduszka mojego synka jest obecna, ale nie powiększa się, a wręcz przeciwnie, wygląda na postać łagodną, która nie będzie wymagała kilku operacji, wystarczy jedna.
Z całego serca dziękuję Matce Najświętszej za opiekę i wszelkie łaski, jakich do tej pory doświadczyłam. Wierzę głęboko, że czeka nas jeszcze wiele radosnych zaskoczeń, bo Matka Boża nigdy nie opuszcza tych, którzy się do Niej uciekają.
Teraz już ze spokojem i radością czekam na narodziny mojego dzieciątka, bo wiem, że jest pod najlepszą opieką.
Zobacz podobne wpisy:
Ewa: Nieutulone cierpienie
Marta: Cud narodzin
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański