O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się przypadkiem ponad 5 lat temu, szukając skutecznej modlitwy w intencji chorego dziecka siostry, które w wieku niemowlęcym zachorowało na ciężko chorobę jelit Leśniowskiego Crohna. Stan dziecka był naprawdę ciężki, umierało na naszych oczach. Wtedy zaczęłam odmawiać nowennę, wierząc, że Maryja go ochroni.
W głębi duszy słyszałam głos, który mówił, że mały będzie zdrowy. I tak się stało. Minęło 5 lat, siostrzeniec jest zdrowy…. Modląc się wtedy obiecałam Maryi, że złożę świadectwo, jednak z jakichś dziwnie nieznanych mi przyczyn tego nie uczyniłam, aż do teraz, kiedy kolejny raz musiałam zmierzyć się ze straszliwym lękiem o zdrowie mojego syna, u którego podejrzewano guza trzustki.
Podczas kolejnego badania, które odbyło się w Wielką Środę zaczęłam odmawiać nowennę w intencji mojego syna i dodatkowo za znajomego, który z kolei kilka dni wcześniej przeszedł operacje- resekcje głowy trzustki i innych narządów również z powodu guza. W jego przypadku rokowania nie były najlepsze.
Pamiętam, jak podczas badania syna ściskałam w ręku różaniec i byłam całkowicie spokojna, powierzając jego życie Maryi i Jezusowi. W Wielki Piątek dowiedzieliśmy się, że trzustka u syna jest czysta bez zmian ogniskowych. Jeśli chodzi o znajomego, to dokładnie w środę po dwóch tygodniach, odkąd zaczęłam odmawiać nowennę, dowiedział się, że nie ma raka, histopatologia go wykluczyła.
Wiem Maryjo, że dokonałaś cudów. Spłynęło na nas wiele łask, za które jestem Ci ogromnie wdzięczna. Pisząc to świadectwo głosić chcę wszystkim, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, jak zawsze mogę liczyć na Ciebie i Jezusa, zwłaszcza w sytuacjach beznadziejnych, że zawsze jesteś blisko…. Dziękuję Ci z całego serca Matko
Zobacz podobne wpisy:
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Justyna: Uzdrowienie męża, przez nowennę pompejańską
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański