W zeszłe wakacje 2022 rozstałam się z chłopakiem. Ogromny ból i cios, bo kocham go, a powodem rozstania było to że jednak on nie chce ślubu i chce mieszkać bez ślubu.
Dla mnie to było wtedy jednoznaczne, że nie chce iść na te ustępstwa, chociaż było o tym wiadomo od można powiedzieć początku naszego związku, że chce budować relację po Bożemu. Dlatego rozstanie było dla mnie ogromnym cierpieniem bo wybrałam w wierze Boga. Od tamtej decyzji zaczął się mój kryzys wiary, którego się nie spodziewałam.
Dalej bardzo tęsknię za chłopakiem. Ale zaraz po rozstaniu jedynym kołem ratunkowym, w który wierzyłam, że uczyni cuda była Nowenna Pompejańska. Pierwszą odmówiłam oczywiście w intencji naszego powrotu do siebie i naszego nawrócenia, żebyśmy mogli budować od nowa relacje na Bogu. W tej kwesti nie zmieniło się nic, dowiedziałam się, że mój były chłopak po trzech miesiącach już się zaczął spotykać z kimś innym, wg mnie głównym problemem było brak $ek$u. Bardzo to przezylam, ze juz zabiega o kogos innego a ja nie umiem sie pozbierac. Nowenne odmowilm, ale nie dało mi to ukojenia jakiego oczekiwałam, zaczełam odmawiać drugą w intencji poznania dobrego męża kimkolwiek mialby byc i o łaskę szczęsliwej miłości. Nowenne drugą ukończyłam a w moim sercu dalej kocham byłego chłopaka i pojawiło się wiel a nawet bardzo dużo utrapień duchowych, wątpliwości a nawet chęci rezygnacji z wiary, bo czuję się ogromnie rozczarowana, oczywiscie po ludzku. Niemniej jednak, pomimo cierpienia, i nie spełnionych intencjach Nowenn, nie stałam w miejscu. Dlatego to mozna uznac za łaski, wytrwanie w modlitwach i wierze, zaczęłam prace nad soba, bliskie osoby obok, bardzo duzo przepracowałam emocji, sytuacji w zwizku, zapisalam sie na 12 krokow, rowniez na spotkania wspolnocie kobiet, by uczyc sie kochac siebie, a takze powierzylam sie Matce Bożej w 33dniowym akcie zawierzenia.
Dalej mi smutno i nieraz ciężko mi ufać i wierzyć w miłość, ale jednak pomimo ogromnego bólu i samotności codziennie podejmuje decyzję ze jednak chce szukać Jezusa. Proszę was o modlitewne wsparcie w tej walce i dziękuję Maryi za wszystkie łaski, tych ktorych nie widze, albo nie rozumiem. Bardzo bym chciała doświadczyć cudu.
5 lat temu odmówiłam swoją pierwszą Nowenne o dobrego Meza, potem jeszcze o błogosławienstwo dla mojego byłego chłopaka ( jak bylośmy jeszcze razem) i jeszcze jedna o czystosc dla nas. Pewnie odmowie jeszcze nie jedna, mam nadzieje, i ze kolejne swidectwo napisze o wypelnionych intencjach.
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Katarzyno,
Pomodlę się o Światło Ducha Św. dla Ciebie. Niech Ci Pan Bóg błogosławi i Maryja do Niego prowadzi.