Nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać jak dowiedziałam się, że mój tata ma nowotwór. Wiadomość o chorobie go załamała. Nie chciał się leczyć , jeździć do lekarza i uczestniczyć w terapii.
Bardzo to przeżywał. Trwało to pół roku. W tym czasie przypomniałam sobie o Nowennie Pompejańskiej, o której w pracy opowiadała koleżanka. Mówiła o tej modlitwie, że można dzięki niej wyprosić potrzebne łaski. Postanowiłam spróbować i odmówiłam Nowennę Pompejańską.
Modlitwę odmawiałam bez problemów, Matka Boża była ze mną, dawała mi spokój i nadzieję. Pod koniec odmawiania Części Błagalnej wyniki badań u taty, zaczęły się poprawiać. Lekarz był zaskoczony, że tak szybko nastąpiła poprawa. Tata nawet nie skończył zaplanowanych zabiegów radioterapii, które zresztą bardzo źle znosił.
Choroba ustąpiła, jest już 2 lata po tym jak został uleczony. Wyniki badań ma dobre, dobrze się czuje. A ja cieszę się, że Matka Boża z Pompejów wysłuchała mojej modlitwy i obdarzyła mojego tatę łaską uleczenia z nowotworu.
Zachęcam innych do odmawiania Nowenny Pompejańskiej, gdyż sama przekonałam się o obietnicy Pani z Pompejów, że jest to „modlitwa nie do odparcia” i można otrzymać łaskę, o którą się prosi.
Zobacz podobne wpisy:
Tadeusz: Rak żołądka
Dominika: Wdzięczna za ogrom łask
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański