Jakiś czas temu, po kilku nieudanych próbach kupienia domu, zdecydowaliśmy się z mężem na budowę nowego.
Nigdy wcześniej tego nie planowaliśmy, ale szereg zdarzeń (tak nieoczekiwanych, że uznaliśmy je za znak z nieba) doprowadziło nas do rozpoczęcia budowy. Sprzedaliśmy swoje mieszkanie, przyznano nam kredyt…. no i zaczęły się schody…. inflacja, drożyzna, trudności w zdobyciu materiałów. Nie zastanawialiśmy się CZY nam zabraknie na dokończenie budowy tylko zastanawialiśmy się ILE nam zabraknie. Któregoś razu przypomniałam sobie o usłyszanej kiedyś Nowennie Pompejańskiej. Pomyślałam, że w takiej sytuacji, tylko Matka Boska może nam pomóc. Poszperałam w internecie, poukładałam sobie w głowie i rozpoczęłam modlitwę. Przyznam, że czasami było ciężko ale wytrwałam do końca a efekt był taki, że do domu wprowadziliśmy się po niecałym roku (chociaż warunki były kiepskie, dało się mieszkać) .. i co najważniejsze obyło się bez wzięcia ostatniej transzy. Dokonaliśmy niemożliwego i jestem pewna, że to zasługa Matki Bożej. Dziękuję
Zobacz podobne wpisy:
13. Wielka Księga Łask już w sanktuarium w Pompejach!
Zaproszenie na Rekolekcje ze św. Józefem
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański