O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od mojej Cioci (dziś już nieżyjącej), podczas jednego z nabożeństw w grupie modlitewnej, do której należała. Wówczas wydało mi się to niezwykle trudnym wyzwaniem…tyle dni na modlitwie. Było to w 2015 roku. Ciocia powiedziała mi (do dziś to pamiętam) – wiedz, że modlitwa jest trudna, ale jak wytrwasz, otrzymasz wiele łask.
Nowennę (moją pierwsza i jedyną dotychczas) zakończyłam w listopadzie tego roku. Długo nosiłam się z intencją, którą wybrać. Jednak pewnego dnia poczułam, że to jest TEN moment i TA intencja, ponieważ jest tą „kompletną” prośbą i od niej biorą się wszystkie inne intencje. Z dnia na dzień „przeszłam” od odmawiania zwykle krótkiej modlitwy codziennej do odmawiania 3 Tajemnic Różańca Świętego. I udało się wytrwać, raz lepiej, raz gorzej na modlitwie, ale miałam wsparcie modlitewne kilku osób z mojego otoczenia.
Wierzę, że nawrócenie mojego narzeczonego jest jeszcze możliwe i czasem czuje momenty, gdzie Bóg mówi do niego w codziennych sytuacjach. Być może potrzeba nawrócenia nam obojgu?! Bóg jest Panem rzeczy niemożliwych!
Dziękuję Ci Matko Boża, za przeminę którą czynisz we mnie, w Nas każdego dnia!
PS. Do tych wszystkich Osób, które się wahają…uwierzcie, dacie radę wytrwać na modlitwie! To po prostu tak jest, że nagle właśnie – z dnia na dzień- dotyka Cię odpowiedzialność, aby wytrwać w tej Nowennie.:)
Zobacz podobne wpisy:
13. Wielka Księga Łask już w sanktuarium w Pompejach!
Angelika: Miłość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański