Małgorzata: Opieka Matki Bożej

Szczęść Boże zacznę od tego, że był rok 2019 z mężem staraliśmy się o dziecko od dłuższego czasu aż w marcu 2019 zobaczyłam dwie upragnione kreski. Poszłam do lekarza o potwierdzeniem ciąży. Okazało się, że tak, jest ciąża cieszyliśmy się bardzo, ale po kilku dniach zaczęłam krwawic i udałam się do lekarza a pan doktor stwiedzil że ciąża jest martwa serduszko nie bije. I żebym jak najszybciej udała się do szpitala na usunięcie ciąży. Bo to byli przed świętami Wielkanocnymi to lekarz stwierdził że będę po wszystkim i nie będę musiała się martwić a że mam już 2 dzieci w domu. To ta ciążę trzeba usunąć bo płód jest martwy. Załamalam sie ale przypomniała sobie o nowennie pompejańskiej od razu zaczęłam ją odmawiać żeby ciąża zaczęła się rozwijać. Do szpitala nie pojechałam na aborcję bo stwierdziłam że jak będę miała stracić to dzieciontko to tylko w domu nie pozwolę wyrwać go z siebie. Zaczęłam nowennę o rozwój dziecka. Po 2 dniach od nowenny przestałam krwawić a po 2 tygodniach zaczęło bić serduszko i dziecko rozwija się pięknie. Urodziłam zdrową córkę w październiku „miesiąc maryjny” w 34 tygodniu lekarza zdziwieni że jest w tak dobrym zdrowiu. Teraz ma 3 latka i jest nasza radością. Jest rok 2020 zaczyna się covid proszę znów sięgam po różaniec żeby nikt z rodziny nie zaraził się. I wszyscy jesteśmy zdrowi na około znajomi chorują a moja rodzina i ja zdrowi.

Dziękuję Mamusi ukochanej za opiekę i proszę nadal o opiekę. Teraz też odmawiam nowennę i będę odmawiać cały czas. Jak to się śmieję moja siostrzenieca że wszystkim opowiadam o nowennie pompejańskiej i zachęcam ludzi do modlitwy. Już trochę ludzi namówiłam i bardzo się cieszę, a to napewno nie koniec. Odmawiajmy różaniec bo mamusia nas nigdy nie zostawi. Kocham cię Mamusiu.