Moją pierwszą nowennę rozpoczęłam w maju tego roku w intencji mojej chorej na nowotwór trzustki Mamy. Mama żyje do dzisiaj choć lekarze dawali jej najwyżej 2-3 miesiące życia. W trakcie odmawiania mojej nowenny przeszła nieplanowaną poważną operację, której wedlug lekarzy nie miała prawa przeżyć, ale przeżyła i żyje do dzisiaj choć choroba nie ustąpiła. Jest trudno , ale wierzę, że Maryja pokieruje Jej i naszym życiem tak abyśmy mogli przez ten trudny czas przejść spokojnie z nadzieją i wiarą, że wszystko co się dzieje ma sens i skończy się dobrze. Wciąż, to mamie powtarzam. Do tej pory tj. do listopada nie napisałam świadectwa gdyż nie wiedziałam jak , to wszystko co się działo ująć w świadectwie. Dzisiaj poczulam ,że ten czas nadszedł i bez wiekszego problemu, choć z obawą czy robie to właściwie piszę to świadectwo tak jak potrafię. Maryjo przebacz mi jeśli,
tym świadectwem nie objęłam wszystkich otrzymanych łask. Wiem, że nie odmawiałam nowenny z właściwą należną Jej pobożnością, ale mam pewność , że Maryja pomimo to pomogła i pomaga dalej mojej Mamie i całej rodzinie.
Od czasu odmówienia mojej pierwszej nowenny różaniec odmawiam codziennie. Uczę się tej modlitwy, bo wcześniej bardzo rzadko modliłam się na różańcu co najwyżej jedną dziesiątkę udawało mi się okazjonalnie odmówić teraz odmawiam codziennie cały różaniec i widzę jakie to proste i łatwe. Modlę się wciąż o zdrowie dla mojej Mamy teraz nowenną błagalną do Dziewicy Różańca Świętego w Pompejach o zesłanie łaski w przypadkach beznadziejnych i czekam na pomoc. Rozpoczęłam drugą nowennę ponownie w intencji mojego syna o pomoc Maryji w jego życiu codziennym w którym boryka się z nerwicą i innymi dolegliwościami, które bardzo destrukcyjnie wpływają na jego życie. Modlę się za syna do Pani Pompejańskiej o potrzebne łaski dla niego i jestem przekonana, że tę pomoc otrzyma wcześniej lub później bo wiem już , że trzeba być ufnym i cierpliwym , a Maryja w swoim czasie obdarzy nas łaskami. Wszystkich zachęcam do modlitwy z całego serca bo wiem że nawet jak jest bardzo trudno , to z Panią Pompejańską i z różańcem w rękach jest łatwiej.
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziękuję Ci Maryjo przez te słowa Anny za otuchę ! Mój mąż także zmaga się z nowotworem , złośliwym a teraz jeszcze przeszedł sepsę …. Odmawiam za niego czwartą Nowennę odkąd choroba się ujawniła i zaczęłam już tracić siły bo wyglądało , że damy radę z Boską Pomocą a tu nagłe pogorszenie … Ale teraz wróciła mi wiara , zawsze ta otucha przychodzi z Nieba aby się nie poddawać . Dziękuję !!!