Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Pójdę do ołtarza

0 0 głosów
Oceń wpis

Z Rafałem poznaliśmy się 4,5 roku temu. Każde z nas miało swój bagaż doświadczeń oraz dziecko z poprzednich związków – ja syna, on córkę. Mimo naszej wiary szybko ze sobą zamieszkaliśmy ze względu na mojego wtedy 2,5-letniego synka, który potrzebował i pragnął mieć tatę. Bardzo szybko wiedzieliśmy, że weźmiemy ślub, że chcemy wspólnych dzieci.

Jednak ze względów materialnych temat ślubu był długo odkładany. Za to dzieci to był temat codzienny, który męczył mnie jak nic innego. Tylko tego potrzebowałam jako mama czująca coraz większy instynkt macierzyński. Kiedyś w śnie spotkałam św. Jana Pawła II, który oznajmił, że czekają na mnie moje dwie córeczki, ale muszę być cierpliwa. Dokładnie dwa lata temu wysłałam partnera na badania – wyniki straszne. Cały czas myślałam, że to u mnie jest problem. Wolą Boga było, żebym wiedziała co mu jest i zareagowała szybko. 4 miesiące po wynikach Rafał był już po operacji żylaków powrózka nasiennego. Niecały rok później wyniki były książkowe, a mimo wszystko ciąży nie było.

Kłóciliśmy się okropnie. Nie mogłam tego znieść. Moja mama rozpoczęła modlitwę nowenną pompejańską za nas – by sytuacja się wyklarowała, byśmy się rozstali albo w końcu byli szczęśliwi. Dokładnie 19 lutego br z dnia na dzień udaliśmy się do kancelarii, by ustalić datę ślubu. Data, na której mi zależało była całkowicie wolna – 17.08.2019. Tuż po tym udaliśmy się do USC, by partner mógł usynowić moje dziecko. Wiedziałam, że chce z nim być mimo jego trudnego charakteru i tego, że może nigdy już nie będziemy mieć więcej dzieci. Cykl, w którym wtedy byłam bardzo mi się skrócił, bo aż do 17 dni. Byłam pewna, że zaczynam mieć problemy.

Okazało się na wizycie u lekarza, że wszystko jest dobrze, kazał działać. Ten cykl również miał być skrócony, a trwa do teraz. Zaszłam w ciążę miesiąc po ustaleniu daty ślubu. Za nieco ponad miesiąc pójdę do ołtarza ze wszystkimi naszymi dziećmi. A za 2 tygodnie okaże się, czy pod sercem noszę obiecaną córeczkę. Śmiechem żartem, żebym wiedziała, że ślub i modlitwa tyle dają już dawno bylibyśmy po ślubie nie zważając na żadne finansowe przeszkody. Z Bogiem!

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x