Mysl o podjeciu Nowenny Pompejanskiej kolatala mi sie po glowie od jakiegos czasu, ale za kazdym razem gdy sięe pojawiala ja mialslam ta Sama wymowke: brak czasu. Sytuacja zminila sie I nagle czas sie znalazl gdy w moimzwiazku zaczelo dziac sie zle. Ja i czlowiek o ktorym myslalam jako o potencialnie swoim Dlugo I szczesliwie oddalalismy sie Od siebie z dnia na dzien. Bolalo mnie to,bolalo mnie ze po zaledwie 4 miesiacach by is razem on wolal spedzac wieczory z telefonem I grami niz ze mna.
No poczatku staralam sie sobie to tlumaczyc tym ze kazdy potrzebuje czasu ska siebie, ale kiedy ten czas zamienial sie w cale wieczory probiwalam z nim rozmawiac, znalezc rozwiazanie, uslyszec jego opinie na ten temat. W rozmowach mowil I obiecywal to co chcialam uslyszec, ale nastepnego dnia bylo tak samo. Ja probowalam dawac z siebie co tylko mislam a on coraz bardziej Arawak sie obcy. Swoje dni wolne planowsl z kolegami, nawet u jednego nocowal ( a przynsjmniej tak mi mowil) I to stawalo sie schematem wedlug ktorego oracowal. W dni piracy byl u mnie w dni wolne zludzmi z pracy. Bolalo mnie to bardzo,zapytalam czy jestem az tak nudna ze nie ma o czym ze mna rozmawiac I woli spedzac ze znajomymi z pracy. Zapytalam tez czy jest ktos inny. Powiedzial ze nie. 08 maja pojechal do kolegi na polnoc. Chivalry tam przemyslec peace I nas. To byla niedziela. Kiedy odwiozlam go do pracy, mismanaged to uczucie ze to Moze byc nasz ostatni raz razem. Tego samego dnia rozpoczelam NP o dobrego meza. Czas sie znslazl. To byl moj priorytet. Modlilam sie rano gdy przygotowywalam sie do pracy I w samochodzie. Bardzo pomoglsa mi NP z YT mowiona przez ojca Szustska.
16 maja wieczorem wrocil do domu I stalo sie to czego tak bardzo sie balam. Powiedzisl mi, ze nie jestesmy tak komoatybilni jak myslal I ze nie potrafi mnie kochac tak jak ja tego chce.
Mimo let I bulu serca trwalsm Na modlitwie. Pierwszego dnia czesci dziekczynnej wyprowadzil sie. Wiem ze to Maryja tym pokierowsla. I tak zostslam znowu sama majac prawie 40 lat. Stalo sie to czego tak bardzo sie balam. Rozumiem ze lepiej byc sama niz w zeiazku gdzie czulam sie samotna I nieszczesiwa. Brakuje mi tego ze nikt na mnie nie czeka gdy wracam do domu. Jednak ufam ze to co sie stalo jest czescia wiekszego planu I moja modlitwa zostsla wysluchana. W tym trudnym dla mnie czsie modlitwa byla dla mnie kotwica, czyms co sie nigdy nie zmienia, co zawsze jest. Przyznaje nie byla to modlitwa ideala czasami peel a let, czsami rizproszona, czasami w kawalkach w ciagu dnia, ale nie ustaealam. Wiem ze Maryja doceni trud I poseiecenie. Niwenne skonczylam 30 czerwca I czekam. Star am sue codziennie odmawiac rozaniec. Takze modle sie za niego aby jego zycie sie ulozylo I zeby znalazl szczescie ale nsjbardziej zeby opamiental sie I zrozunial ze rzeczy materialne, rozrywki I uciekanie w gry komputerowe to nie szczescie- to bledne kolo.
Ja coz nadal czekam. Prosze Boga I Maryje aby na money drodze stana ten wlasciwy czlowiek, ten na stale.
Podczas odmawiania nowenny dotarlo do mnie ze Jezus jest niezminny zawsze taki sam I jest znami zawsze. Toby love jak olsnienie, mimo ze slszalam to tyke razy w kosciele.
Wiem ze Pan Bog wie co robi a ja poza dziekczynieniem imodlitwa musze pracowac nad moja cierpliwoscia.
Chwała Panu I Matce Najswietszej
Niech wam Bog blogoslawi!
Zobacz podobne wpisy:
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Angelika: Miłość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański