Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Natalia: Nawrócenie i liczne łaski

5 1 głos
Oceń wpis

Szczęść Boże, jestem studentką, w tym roku skończę 20 lat. Do tej pory odmówiłam w całości już 4 Nowenny Pompejańskie. Pierwszą ofiarowałam w intencji mojego śp.Taty, aby miał tą wielką łaskę przebywania w niebie – chorował, popełnił samobójstwo, miałam wtedy 13 lat, bardzo go kochałam, wiem że on mnie również, dlatego podjęłam się tego trudu modlitewnego. Drugą ofiarowałam w swojej intencji, o moje nawrócenie – wtedy wiedziałam tylko, że całe życie mamy się nawracać (teraz jednak dostrzegam jak ta intencja naprawdę została wysłuchana, nie dostrzegałam wtedy swoich grzechów, w których trwałam i jednocześnie obumierałam). W trzeciej nowennie prosiłam w intencji dusz czyśćcowych (tak jak w przypadku pierwszej nowenny, nie miałam pewności czy moje modlitwy zostały wysłuchane, ale pozostaje mi tylko wierzyć, że tak się stało i mieć nadzieję, że dowiem się tego w przyszłym życiu). Natomiast w czwartej nowennie prosiłam o wypełnianie woli Bożej i otwarcie się na działanie Ducha Świętego.

Wierzę, że Maryja wyprosiła mi już tak wiele łask! W czasie oazy wakacyjnej w 2021 r. podczas osobistej rozmowy z księdzem właśnie odnośnie mojego Taty, sytuacji rodzinnej, Jezus, przez usta tego kapłana, zadał mi jakże ważne pytanie, od którego wszystko się zaczęło: „czy jesteś szczęśliwa?” Te pytanie długo pracowało we mnie, coś zaczęło mnie męczyć, smucić, ciągle natrafiałam na fragmenty, czy słowa innych osób o szczęściu i dziwne, że akurat na nie zwracałam szczególną uwagę. Zrobiła się z tego tak wielka lista. Sumienie odzywało się coraz bardziej i bardziej. W międzyczasie przeprowadzka na studia, pogrzeb cioci, z którą miałam bardzo dobrą relację, różne trudności, problemy, aż w końcu trafiłam „przypadkiem” na film pt.”Spowiedź” reż. Marcina Kwaśnego. To tylko zakończyło okres zwlekania, 10 grudnia przystąpiłam do spowiedzi, w końcu wyznałam swoje wieloletnie grzechy i z czystym sercem przyjęłam komunię św. Zaczął się nowy okres, nowe życie! Coraz bardziej dostrzegam ile łask dostaję od Boga, również poprzez ręce Niepokalanej – patronki Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, do której należę od lipca 2021r. Zrozumiałam też, że moja gra na pianinie, którą porzuciłam na kilka lat, nie musi być przykrym obowiązkiem, ale mogę tą grą służyć Bogu, podejmować się tego trudu dla innych, właśnie nawet podczas posługi animatorskiej na oazie. Że dobro, które czynimy, zawsze do nas powróci, jeśli nie teraz to w niebie. Poprawiła się również relacja z moją mamą, znowu mówimy sobie „Kocham Cię”. I jeszcze tak wiele łask, których nie sposób tu wypisać i ich zliczyć. Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale mogę tylko ufać w Boże miłosierdzie oraz wstawiennictwo i opiekę Maryi. Wytrwała modlitwa naprawdę czyni cuda. I my również jesteśmy tym cudem.

Chwała Panu! Maryjo, dziękuję!

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x