Pod koniec 2019 roku postanowiłam zmienić pracę. W poprzedniej czułam się zmęczona fizycznie i psychicznie. Odpowiadałam na każdą ofertę pracy ale bezskutecznie. Któregoś dnia dowiedziałam się, że są przyjęcia do jednej ze służb mundurowych. Rozważałam za i przeciw. Postanowiłam zaryzykować i złożyłam podanie. Był to 27 listopada, dzień jak się później okazało nie był przypadkowy. Za jakiś czas zadzwonił telefon, że mam się wstawić na rozmowę kwalifikacyjną, a później na testy sprawnościowe. Modliłam się wtedy Koronką do Najświętszego Serca Pana Jezusa, Nowenna do św. Marty i św. Rity o pomoc w abym przeszła te etapy i tak się stało. Dalej pracowałam i czekałam na ogłoszenie rankingu.Termin przyjęcia do służby był na marzec 2020 roku. Postanowiłam, że w lutym rozpocznę Nowennę Pompejańska w intencji znalezienie lepszej, lżejszej i lepiej płatnej pracy. Nie modliłam się w konkretnej intencji lecz zaufałam całkowicie Maryi. Okazało się w marcu, że zabrakło mi kilku punktów aby się dostać do służby. Pomyślałam sobie- trudno. Widocznie nie jest to praca pisana dla mnie i nadal odmawiałam Nowennę Pompejańska.
W części dziękczynnej zaczęły się dziać dziwne rzeczy, taki splot wydarzeń, że aż trudno uwierzyć. W tamtym czasie mój brat mieszkał ze swoją rodziną z nami. Jako, że zaczęła się pandemia, wprowadzono kwarantannę dla osób powracających z zagranicy. Mój brat jest kierowcą zawodowym i pracuje za granicą. Wrócił do domu i w związku z tym dla ochrony innych współpracowników nie pozwolono mi przychodzić do pracy. Bardzo mnie to zabolało. Wzięłam wolne i jak się okazało później był to ostatni dzień w pracy. To co wydarzyło się później jest ewidentnym działaniem Matki Bożej i żebym nie miała wątpliwości dała mi znaki, które są ze mną do dziś.
7 kwietnia 2021 roku, dostałam telefon czy nadal jestem zainteresowana praca w służbie. Odpowiedziałam, że tak ale chciałabym pracować blisko domu. Rozmówca powiedział, że zapyta i oddzwoni zaraz do mnie. Po chwili oddzwonił i powiedział, że jest zgoda i pracę zaczynam 14.04.2021. Nie mogłam uwierzyć (dodam jeszcze ze ja zapomniałam w podaniu napisać w którym mieście chce pracować). Na drugi dzień złożyłam wypowiedzenie i zaznaczyłam że pracę kończę z dniem 13. 04 .2021 roku. A że były to Święta Wielkanocne wiec spędziłam je w domu z rodziną i bez dnia przerwy zaczęłam nowa pracę.
Pracę zakończyłam 13.04.2021 a już na drugi dzień podpisałam umowę w drugiej. Wszystko zaczęło się 27 listopada w święto Matki Bożej od Cudownego Medalika. Jak się później okazało wszędzie jest ze mną liczba 13. Sumując cyfry z daty podpisania umowy dają liczbę 13, numer legitymacji służbowej daje liczbę 13, numer identyfikacyjny na mundurze daje liczbę 13. Szatnia też ma numer 13. Nie mam żadnych wątpliwości, że to wszystko co otrzymałam mam za przyczyną Maryi i Nowenny Pompejańskiej.
Przepraszam Cię Maryjo, że tak długo zwlekałam z napisaniem świadectwa. Ale dziś dziękuję Ci z całego serca za otrzymaną łaskę. Do końca życia będę odmawiała Różaniec i Nowennę Pompejańską.
Zobacz podobne wpisy:
Jakub: Podziękowanie Matce Najświętszej
Paweł: W drodze
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański